Policja
Mafia: The City of Lost Heaven
Policja to zwykle poważna przeszkoda dla gangstera chcącego zarobić parę groszy poprzez skok na jubilera czy też porwanie. W Lost Heaven bywa jeszcze o tyle denerwująca, iż poluje tylko na nasze przewinienia. Mając jednak garść informacji na temat mundurowych można poradzić sobie z nimi łatwo, szybko i całkiem przyjemnie.
Policjanta patrolującego ulice miasta poznać można bardzo łatwo. Niebieski uniform składający się z marynarki przepasanej skórzanym pasem i spodni oraz czapka w tym samym kolorze powinny być dla nas znakiem ostrzegawczym. Po bliższym przyjrzeniu się zauważamy również odznakę w kształcie gwiazdy oraz dodatkowy cieńszy pasek ułatwiający noszenie broni w kaburze przy lewej nodze. Ważnym atutem rozpoznawczym jest powolny krok oraz zawsze wyprostowana sylwetka z wysoko uniesioną głową.
Broń używana przez jednostki policji w Lost Heaven jest bardzo różnorodna. Arsenał zmieniany jest zależnie od stanu sytuacji i potrzeb naszych niebieskich przyjaciół. Patrole uliczne u pasa noszą rewolwer S&W Model 10 M&P. W pojedynkę nie jest to groźny oręż, biorąc pod uwagę również umiejętności strzeleckie funkcjonariuszy na dalekim dystansie, które stoją na niezbyt wysokim poziomie. Kiedy jednak sprawimy więcej problemów, zza okien policyjnych samochodów wyglądać będą lufy kalibru 16 pochodzące od ośmiostrzałowych strzelb. Śrutówki tego samego typu posiadać będą także ludzie stojący przy blokadach dróg. Dołączą do nich również koledzy z Thompsonami w rękach. Gdy zerkniemy do policyjnych kabur, podczas pewnej misji o wdzięcznej nazwie, znajdziemy wspomniane wcześniej rewolwery oraz dwa rodzaje Coltów - Detective Special i 1911. Spotkamy też mundurowego z piekielnie celnym i śmiercionośnym karabinem Springfield. Warto dodać, że policjanci, którym skończy się amunicja, zrobią wszystko, aby nas wyeliminować, więc rzucą się w naszym kierunku nawet z gołymi pięściami!
Policyjne pojazdy to w większości samochody ze stajni Schuberta. Pierwszym rodzajem jest czteromiejscowy model Six. Wbrew pozorom, po dokładniejszym przyjrzeniu się, mundurowa wersja różni się od cywilnej nie tylko malowaniem, ale także kilkoma szczegółami, m. in.: lokalizacją klamek, zmienionymi otworami wentylacyjnymi komory silnika czy chłodnicą innego wzoru. Mimo wszystko, silnik pozostał taki sam. Nie łudźmy się, że ponad 3-litrowy motor generujący moc w granicach 46 koni mechanicznych przekazywaną na tylną oś poprzez trójstopniową skrzynię biegów pozwalający na osiągnięcie prędkości rzędu 100 km/h (katalogowo) to zwykła zabawka. Nic bardziej mylnego! Funkcjonariusze siedzący za kierownicami tych aut, jak i pozostałych, potrafią wykrzesać z nich moce i prędkości o wiele większe, niż te, podane przez producenta.
Drugim rodzajem jest seria dwu- i czterodrzwiowych samochodów Schuberta z dopiskiem Extra w nazwie modelu. Wersja ta nie odbiega niczym od aut jeżdżących normalnie po ulicy, poza dwoma czerwonymi światłami ostrzegawczymi umiejscowionymi tuż obok przedniej szyby, które migają w trakcie, gdy włączona jest syrena. Posiada ona bardziej aerodynamiczną sylwetkę oraz dynamiczny silnik potrafiący wykręcić z siebie katalogowe 85 koni mechanicznych oraz maksymalną prędkość w granicach 130 km/h.
Prawdziwym rarytasem i ówczesnym Porsche wśród policyjnych wozów jest potężny 230-konny Lassiter V16. Jak wskazuje logo na przednich drzwiach, ten ważący blisko 3 tony, kolos został przygotowany głównie do patrolowania dróg szybkiego ruchu, czyli terenów pozamiejskich. Dlaczego go tam nie spotykamy? Tego nie wie nikt…prawie - prócz twórców. Za to rzucić okiem na niego możemy podczas kilku misji oraz, jeśli ktoś ma farta, podczas swobodnej jazdy. Nawet nie mając go w zasięgu wzroku, poznasz go po charakterystycznie wyjącej syrenie.
Warto dodać, że auta te oznaczone są na radarze kolorem niebieskim.
Podczas rozgrywki o zwykle niezbyt wygodnych dla nas relacjach bohater-policja informowani jesteśmy za pomocą prostych do zrozumienia ikon ukazujących się w górnej części ekranu.
Policja wlepi nam mandat w wysokości $1000, gdy: - przekroczymy dozwoloną prędkość do 40 km/h - przejedziemy przez skrzyżowanie na czerwonym świetle - spowodujemy niewielką stłuczkę z innym pojazdem (w tym z radiowozem) - potrącimy pieszego bez spowodowania obrażeń
Policja będzie próbowała nas aresztować, kiedy: - przekroczymy dozwoloną prędkość powyżej 40 km/h - zaczniemy uciekać przed wlepieniem mandatu - pokażemy się z bronią w rękach, ale jej nie użyjemy - spowodujemy większą stłuczkę lub wypadek drogowy - mocniej uderzymy w samochód policyjny bądź zaatakujemy go przy pomocy broni białej - zaatakujemy przechodnia przy użyciu pięści lub broni białej - spróbujemy ukraść samochód - staranujemy jakiś przedmiot na ulicy, np. budkę telefoniczną, kosz na śmieci
Policja chce nas wyeliminować (czyt. zabić), gdy: - użyjemy broni palnej w zasięgu wzroku i słuchu pieszego bądź mobilnego patrolu, - w jakikolwiek sposób zaatakujemy pieszego policjanta - spowodujemy wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym
Jeśli zobaczymy taką ikonę, oznacza to, że policja nie wie, jak wyglądamy, co równa się z tym, iż nie ma pojęcia, kogo ścigać. Dzieje się tak, gdy popełnimy jakieś przestępstwo używając samochodu jako środka transportu, a następnie opuścimy go poza zasięgiem wzroku mundurowych. Warto więc wykorzystać taką okazję i przeczekać chwilkę, aż zainteresowanie naszą osobą zaniknie.
Pasek postępu poszukiwania pokaże się w momencie zawiadomienia wszystkich jednostek LHPD na temat naszego wyglądu oraz auta, którym się poruszamy. Jeśli uda nam się uciec w jakieś zaciszne miejsce, z dala od zgiełku całej akcji, to po krótkim czasie zaobserwujemy, iż pasek postępu zacznie się zmniejszać, aby w końcu uzyskać minimalną wartość. W tym momencie policja zaniecha pościgu za naszą osobą.
Gdy natomiast któryś z powyższych symboli zrobi się w połowie przeźroczysty, oznacza to, że znajdujemy się poza zasięgiem wzroku policji. Zwracając na to uwagę możemy przeładować spokojnie broń bądź też zdobyć jakiś środek transportu.
Jeśli któryś z mundurowych patrolujących ulice miasta na pieszo uzna, iż jesteśmy osobą zasługującą na mandat bądź też na przyozdobienie naszych rąk spiętymi ze sobą bransoletkami, zostaniemy poinformowani o tym dźwiękiem policyjnego gwizdka oraz widokiem biegnącego w naszą stronę policjanta z wyciągniętą z kabury bronią. Dodatkowo otrzymamy również "grzeczne" ostrzeżenia słowne. Ta sama sprawa tyczy się patroli zmotoryzowanych z tą różnicą, że niepokojący nas dźwięk będzie wydobywał się z syreny umieszczonej gdzieś w pojeździe naszych potencjalnych wrogów, a oni zaś będą próbować zmusić nas do zatrzymania pojazdu wyprzedzając nasze auto i hamując tuż przed jego maską starając się go nie uszkodzić. Jeśli już poddamy się karze zobaczymy krótką scenkę z wypisywania mandatu, a z naszego portfela zniknie pewna suma.
Sytuacja diametralnie zmieni się, jeśli tamtejsza policja będzie chciała nas aresztować - wtedy już nie będą oszczędzać swoich, a przy okazji i Twoich, zderzaków. Taranowanie naszego pojazdu oraz desperackie próby zatrzymania go to chleb powszedni podczas takich akcji. Natomiast zachowanie funkcjonariuszy poruszających się pieszo nie zmienia się - z pewnością nas "wygwizdają". Jeśli będziemy siedzieć w aucie, zostaniemy wyciągnięci z niego siłą, a następnie obejrzymy aresztowanie sterowanej przez nas postaci.
Kiedy jednak stróże prawa w Lost Heaven zechcą nas zabić, będą próbować do skutku. Jeśli zostaniemy otoczeni przez duży oddział policji to możemy na prawdę zacząć się bać - wystrzelą wszystkie naboje, byle tylko nas unicestwić. Dodatkowym utrudnieniem mogą być różne przeszkody (auta, budynki itp.), przez które możemy nawet nie mieć pojęcia skąd lecą kule w naszym kierunku. Kiedy chcemy się zaś ewakuować, najlepszym sposobem jest znalezienie jakiegoś pojazdu. Ale i na to nasi "przyjaciele" mają odpowiednie sposoby - kierowcy będą starać się podjeżdżać zwykle jak najbliżej lewej strony naszego pojazdu, a ich pasażerowie wychylać się będą zza okien, ale nie po to, żeby grzecznie zastukać w naszą szybę i poprosić o zatrzymanie pojazdu. W sumie, jeśli tak myślicie, to po części macie rację - być może i coś zastuka, ale na pewno nie będzie to dłoń pana policjanta wystająca z mankietu niebieskiej koszuli a kilkadziesiąt małych kuleczek, które zostaną wystrzelone ze strzelby wprost w naszą postać, co nierzadko prowadzi do tragedii.
Kolejnym podręcznikowym sposobem jest blokowanie ulic, które mundurowi uznają za nasz ratunek - innymi słowy, będą starać się odciąć możliwe drogi ucieczki zastawiając je własnymi samochodami. Prowizoryczna zapora złożona będzie z kilku aut oraz policjantów uzbrojonych w strzelby i pistolety maszynowe. Mało? W wolnych przestrzeniach pomiędzy pojazdami rozłożone zostaną kolczatki, które z pewnością uszkodzą nawet najtwardsze opony, co zdecydowanie utrudni nam wyślizgnięcie się z ich rąk. Na szczęście takie numery wykonywać będą tylko w takich miejscach, gdzie łatwo jest owe blokady ominąć jadąc chociażby przy skaju jezdni bądź też wykorzystując chodnik.
Ciekawostką są telefony policyjne rozmieszczone w całym mieście, głównie na skrzyżowaniach, w postaci czerwonych skrzynek. To dzięki nim gliniarze powiadamiają swoich kolegów o tym, kogo mają poszukiwać i jak postępować.