Kino gangsteskie, wstęp

Filmy

MastaH,

Historie ludzi wywodzących się z dzielnic nędzy, wkraczających na przestępczą drogę i robiących na tym mnóstwo pieniędzy od zawsze fascynowały szary ogół społeczeństwa. Gangsterzy, bo o nich tutaj mowa, byli przeważnie postrachem ulic wielkich amerykańskich (i nie tylko) metropolii. Jednak historie o życiu w luksusie i chwale nie zawsze kończyły się happy endem. Zdarzało się bowiem i tak, o czym wielu z was zapewne nie raz słyszało, że przestępcy przypłacali to własnym życiem, a już w najlepszym wypadku trafiali na długie lata do więzienia. Jednak cofnijmy się do początku, do momentu, kiedy to wszystko się zaczęło. Lata 20. XX wieku w USA były okresem prohibicji, czyli zakazu sprzedaży i produkcji alkoholu. Okazało się jednak, że wyroby alkoholowe wciąż można było łatwo kupić za sprawą przestępczego podziemia, które to zajęło się ich przemytem, głównie z Kanady. Jedną z pierwszych postaci, które zyskały wtedy publiczny rozgłos był Al Capone - król chicagowskiego podziemia, który kontrolował handel alkoholem także w wielu innych miastach. To za jego sprawą ogół społeczeństwa zdał sobie sprawę z tego, co dzieje się na ulicach. Jego sylwetka zainspirowała również twórców filmowych, którzy na początku lat 30. XX wieku zaczęli pokazywać historie podobnych mu ludzi na białym ekranie.

Pierwszymi filmami, które można było ujrzeć na wielkim ekranie były produkcje ze wczesnych lat 30., wśród których znajdują się tak znamienite tytuły jak choćby Mały Cezar (1930), Wróg publiczny (1931), czy Człowiek z blizną (1932). Moim celem nie jest jednak przedstawienie pełnej historii kina gangsterskiego, a jedynie wybranie tych pozycji, które na stałe znalazły się w kanonie gatunku. Dodam również, że jest to moje osobiste zdanie, z którym zapewne niektórzy z Was się nie zgodzą. Mam jednak nadzieję, że większości mój wybór przypadnie do gustu.