co Mnie denerwuje?
1. To, że jak uciekam pomiędzy tłumem ludzi, policja dalej we mnie naparza, a najgorsze jest to, że ludzie z tłumu nigdy nie obrywają, a ja tak. Jest to bardzo irytujące, zwłaszcza, że w demie zabity przez policje może być tylko Vito i murzyni z bronią.
2. Wszystkie rzeczy które są na wodzie, w wodzie itp. to tylko obiekty wizualne? Niestety, tak nie można strzelić w samochód w wodzie, strzał wygląda jakby kula trafiała w wodę, to wszystko - irytujące.
3. Zabawne wręcz jest to, że podczas strzelaniny ulice stają się puste... tak może i fajnie, że uciekają ludzie z miejsc niebezpiecznych, ale kierowcy lubią zza kierownicy podziwiać walkę policji z Vito, stojąc w samym centrum rozróby, za nic mając przelatujące i hulające nad ich głowami kule. Są zbotowani, nawet po zabiciu kilku policjantów gdzie zostałem tylko ja i... kierowcy, wszedłem na maskę, wycelowałem w głowę - bardzo miło, że mieszkańcy Empire Bay to tacy twardziele, jednak hmm, wypadało by chociaż uciekać i otrzymać prezent w plecy aniżeli czekać z zimną krwią na rozłupanie czaszki.
4. Wcześniej wspominany przez wielu już błąd, związany z brakiem reakcji pieszych na broń. Nie ma to jak idący do sklepu Vito z bronią (czyżby ludzie myśleli, że póki nie przyceluje to jest nie groźny?). ŻA-ŁO-SNE.
5. Debilna ilość murzynów, zwłaszcza tych którzy po tym jak pobiliśmy jednego z ich kumpli chce nas zabić. W zaułku zabiłem murzyna. Podpindalam autko i jadę mostem, jestem chyba na terytorium wroga, bo ostrzelali mi już moją maszynę na tyle ostro, że nie działa silnik. Kilku na przedzie, kilku na tyłach, na chodnikach... Jedyne dobre jest w tym, że Policja też do nich strzela.
6. Całkowicie idiotyczne rozwiązanie. Chodzi oczywiście o bicie się na pięści z policją. Wystarczy pierwsza kombinacja ciosów, a twardy glina ze spluwą po prostu pada na łopatki, upuszcza broń i najwyraźniej nie oddycha. Czyżby to aby poprawne rozwiązanie? Zwykł obywatel wytrzymuję większą serie potężnych uderzeń...
7. Dziwne przypadki związane ze stłuczkami. Większość stłuczek to ignorancja ze strony poszkodowanych. Łatwo przyłożyć komuś w gablotę, a oni i tak mają to za nic i jadą sobie dalej, mimo, że zderzenie czołowe prawie zabiło Mnie, tym bardziej ich. Rzadko zdarza się, by poszkodowani w stłuczce czy też wypadku zareagowali, jeżeli reagują to albo wychodzą i krzyczą, albo podchodzą wyciągają z auta i wracają do siebie(to dopiero zabawna sytuacja) albo wyciągają i się biją, albo są to czarnuchy ze spluwami i po prostu za głupią stłuczkę chcą nas rozmazać na asfalcie.
na razie tyle ^^