Szkoła

Streetovs - woow ale z ciebie gangster
bananmaciek - nie chwal sie ze jestes w liceum. Ja dopiero koncze podstawowke i wcale nie czuje sie gorszy od Ciebie z tego powodu
Crunk Ain't Dead, Ho!
Nie ma się tu czym chwalić ;) A ty nie kończysz podstawówki ;p
Obrazek
Racja, zostal jeszcze rok. A tak serio, 1 pazdziernika rozpoczecie mojego pierwszego roku akademickiego. Nie czuje sie przez to jakos specjalnie inaczej. Traktuje to jako kolejne 3 lata liceum
Crunk Ain't Dead, Ho!
Nowa szkoła i "genialne" teksty...
"Zamknij zimno bo okno" A tutaj druga, wymagająca lepszego opisu sytuacja. [K]olega 1 i [K]olega 2. Jeden zagaduje drugiego, a ten na to...
"Bo ci fajek nie dam!"
Oczywiście na całą lekcje niemieckiego. Na tej samej lekcji (W naszej grupie, bo te są dwie i wspomniana akcja była w grupie pierwszej, ja zaś jestem w drugiej) ktos powiedział kura. Pan postanowił nam objaśnić co znaczy kura po niemiecku.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ave Metal!
Jestem Ateistą!
Zostaw Gadu-Gadu, przejdź na Obrazek AQQ
Ogólnie moje gimnazjum wymiata!
Prócz dyrektorki...

Otóż dziś przed chemią rzucaliśmy z kolegami swetrem jednej z dziewczyn a ona poskarżyła się dyretorce. Dyrektora nas postraszyła policją, że to jest kradzież, przestępstwo, że będę notowany! :lol:
Obrazek
Lepiej uważaj. Podobno w więzieniach nie lubią złodziej sweterków. A już będziesz mówił na lekcji albo - o, zgrozo! - powiesz jakieś brzydkie słowo, to już dożywocie murowane. I oczywiście brak szans na zwolnienie warunkowe.
A u nas w szkole są dziewczyny, które robią zdjęcia butów i jeżeli nie masz zamiennych, idą do dyrektorki...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ave Metal!
Jestem Ateistą!
Zostaw Gadu-Gadu, przejdź na Obrazek AQQ
O fest... U nas nie ma takiego pojęcia jak buty zmienne (obowiązkowe tylko na wf), za to musimy nosić identyfikatory.
Ostatnio zgłosiliśmy fizyczkę do rzecznika praw ucznia, teraz będziemy mieli przeje**ne chyba do końca roku :evil:
U mnie w klasie jest taki kozak w okularach pasztetet i ma suty ja wętyle.Kozaczy do mojego kolegi
wkurza go i tp .Na wf pinglarz podstawi mu nogę nie wywali się potem w szatni moj kolega podeszedł do niego i z liści i tak parę ciosów.Potem nakablowa do wychowawczyni.Na kolejny tydzień wezwanie do pedagog ta nie uwierzyła mu i ten ciul jak zwykle.Jak będzię kozaczył do mnie do ustawie sie na niego.
Mówie prawde nawet kiedy kłamie.


Człowiek z blizną
ja szkołę dzienną ukończyłem 3lata temu.Byłem w zawodówce... kur... miło wspominam mimo iż płonęły nie raz plecaki na lekcji. albo piło wino :mrgreen: potem wieczorówka matura...teraz nic... może studia za rok..

Vito & Joe's Adventures -Mod for Mafia I
To ja odświeżę.

Historia sprzed jakichś 2-3 tygodni. Język Polski, dzwoni dzwonek. Z klasy wybiega jeden kolega, drugi zamyka za nim drzwi- na zamek (konkretnie to dwa zamki- na górze i na dole). Po chwili decyduje się, żeby otworzyć drzwi. Z górnym zamkiem nie było problemu, jednak gdy chciał przekręcić dolny- zonk! Zaciął się! Chwile się śmialiśmy, siłowaliśmy się z zamkiem, po pięciu minutach zadzwonił dzwonek na lekcje. Zamek nie chciał ustąpić, zadzwoniliśmy więc do kolegi który zdołał wyjść z klasy i do kilku nauczycieli. Niebawem pod drzwiami znalazła się już spora grupka uczniów i nauczycieli, a my dalej byliśmy uwięzieni. Wkrótce zjawił się konserwator, nic nie zdziałał (jak się później okazało z relacji kolegi tylko kucnął przy drzwiach i po chwili zastanowienia powiedział: "Kur*a! Śrubokręta zapomniałem". Zadecydowaliśmy (a raczej nauczyciele), że wyważymy drzwi. Kiedy te oberwały mocnym kopniakiem nauczycielka będąca obok drzwi omal nie złamała palca. I tak po około 30 minutach byliśmy wolni.
Na następnej przerwie dowiedzieliśmy się, że klasa która miała mieć lekcje w tym gabinecie dzięki nam nie miała sprawdzianu. A kolega, który zamknął drzwi musiał wymienić zamek.
U mnie w klasie kolega ma 2 fajne uwagi.
1. Krzyczy do dyżurnego Oddaj gąbkę złodzieju
2. Daje brudne gąbki na ławkę bielszego :D
Teraz moja historia było to 2 lata temu w gimnazjum

Było to na chemii nasza nauczycielka wychodzi gdzieś z klasy a cała klasa w tym ja gadają itp patrze a tu taki koleś podwala się do mojej dziewczyny to ja podchodzę i do niego

Ja:Chcesz ku##a w mordę ty skur#####u ?
On: Spier####j
Ja: Mu 5 razy z liścia w mordę
Moja dziewczyna: Nie chcę ciebie już
Ja: NA MAXA WKUR####Y !!! Jej z całej siły w twarz

Ja siadam w ławce.Przychodzi pani z dyrektorką wszyscy na miejsca ona ryczy i kabluje na mnie wezwanie starych miałem prz#####e.
+Mafia 2
@Up: Jak można uderzyć dziewczynę? http://www.youtube.com/watch?v=Uinnk1E4 ... r_embedded masz, jak się kiedyś zdenerwujesz to weź przykład z bohatera tego filmiku.

Jestem teraz na "chorobowym", ale z relacji kolegów dowiedziałem się, że pani z Języka Polskiego codziennie zadaje wypracowania :-| A taka miła była :cry:
@+Mafia2:
:-o

Damski bokser z Ciebie kolego :?: :?:

A swoją drogą jak mnie dziewczyna wkurzy to po prostu odpuszczam ;-)

Wracając do tematu, wczoraj mieliśmy klasowe andrzejki na wychowawczej. Po imprezie wychowawczyni zaczęła podliczać nieobecności(za każdą godzinę -5), a mój nie był 5 dni w szkole(30 godzin, więc dostał -150). Porządnie się wkurzył wziął pączka ze stołu podszedł do nauczycielki, powiedział "smacznego!" i pacnął jej pączkiem w twarz. Rodzice od razu zostali wezwani, a Dyra powiedziała, że jeszcze jeden taki występ to (tu cytuje) "młody wyleci ze szkoły". Dzisiaj nie byłem w szkole więc nie wiem czy coś się jeszcze zdarzyło :))

Niezły z niego agent 8-)
http://westside.npx.pl/news.php
To ja opowiem swoją wtopę, która przytrafiła mi się w II klasie gimnazjum.

18 maja 2010r., lekcja matematyki

W dolnej części mojego układu pokarmowego skumulowały się cząsteczki H2S i CH4. Czułem się bardzo niekomfortowo. Jelita pękały mi w szwach, co oznaczało, że za chwilę... wiadomo co. Jako że siedziałem, jelita rozszerzały się jeszcze bardziej. Wstrzymywałem jak mogłem, szło mi dobrze, ale jednak natura była silniejsza. Jelita w pewnym czasie rozluźniły się i... PRRRUT!. Na szczęście odgłos nie był głośny. Jednak zapach można było wyczuć. Wyczuł to mój kolega Kamil, który siedział za mną podczas tej kompromitacji. Zakrył sobie twarz bluzką i zaczął się głupio chichrać. Wiedziałem, że on jest dziecinny i że po matmie wszystko rozgada. I tak się stało. Po paru minutach zadzwonił dzwonek i wszyscy zaczęli wychodzić, a Kamil do wszystkich "Ej, słyszeliście jak się Michał zbączył?". Mówiłem mu, żeby się zamknął, ale nie słuchał mnie ten pomyleniec. Na szczęście moja klasa potraktowała to wesoło i nikt się nie nabijał ze mnie, tylko z tej wpadki. Cóż, przynajmniej rozśmieszyłem klasę :-D

Mam nadzieję, że nikt z was nie bełtnął na ekran, jak to czytał ;-)
Ostatnią rzeczą, jaką facet chce oglądać na koniec dnia, jest żona - Al Bundy