Dzisiaj na fizyce prawie nie dostałam uwagi, bo się tylko zapytałam o grubość szyby (liczyliśmy takie zadanie) A zresztą przedstawię to w formie dialogu:
Ja: A jaka będzie grubość szyby?
Nauczyciel: Nie odzywaj się! Na co ty sobie pozwalasz? Mam ci wpisać uwagę?
J: Ale ja tylko pytam o tą ...
N: Przestań gadać! Zaraz ci wpiszę naganę!
J: (szeptem) Weź coś na uspokojenie... wariat
Jaki przewrażliwiony burak
Odpyskowałabym mu, ale na dywaniku u pani dyrektor nie jest tak fajnie... To jest jeden z powodów, przez jakie nie lubię fizyki.
Jeszcze na końcu lekcji wpisywał piątki tym, co rozwiązywali zadania przy tablicy (ja też byłam). Podchodzę do jego biurka, mówię, że mi też ma wpisać, a on zamknął dziennik, i kazał mi wyjść na przerwę!
Beznadzieja ;/
Na jednej z przerw dostałam ochrzan od wychowawczyni, bo zauważyła jedną z moich animacji w zeszycie ;D Eee tam.