Temat zbiorczy. Piszemy i wszystkim związanym ze szkołą tzn. przypały itd.
Ja zacznę
Moja szkoła znajduje się w sąsiedniej miejscowości. Do szkoły ja jak i koledzy/koleżanki dojeżdżamy autobusem którym kieruje niejaki "afroman" ( przezwisko od jego fryzury) spoko gościu, jak jest mało ludu to daje się przejechać.
Obok szkoły ( 3-4 metry ) jest domek który jest wokoło obrośnięty (uwaga) konopią indyjską! W poprzednich latach policja przyjeżdżała i zrywała ale jakoś chyba o niej zapomnieli i tym sposobem mam w książce od polskiego poutykane listki.
Moja klasa jest teraz w szkole najstarsza więc jakby najwięcej nam wolno. Ostatnio gość od w-f do nas że możemy palić ale tak żeby nas nie widział .
Narazie tyle z opisu.
Dziś w szkole na Angielskim facetka pół klasy wywaliła za drzwi, dla tych co pozostali (w tym ja) przygotowała upominek w postaci telefonu do rodziców. Do moich tylko za to że zobaczyłem jak jakiś koleś zaczepiał moją siostrę, wstałem i grzecznie zapytałem czy chce wjeb***.
Ja zacznę
Moja szkoła znajduje się w sąsiedniej miejscowości. Do szkoły ja jak i koledzy/koleżanki dojeżdżamy autobusem którym kieruje niejaki "afroman" ( przezwisko od jego fryzury) spoko gościu, jak jest mało ludu to daje się przejechać.
Obok szkoły ( 3-4 metry ) jest domek który jest wokoło obrośnięty (uwaga) konopią indyjską! W poprzednich latach policja przyjeżdżała i zrywała ale jakoś chyba o niej zapomnieli i tym sposobem mam w książce od polskiego poutykane listki.
Moja klasa jest teraz w szkole najstarsza więc jakby najwięcej nam wolno. Ostatnio gość od w-f do nas że możemy palić ale tak żeby nas nie widział .
Narazie tyle z opisu.
Dziś w szkole na Angielskim facetka pół klasy wywaliła za drzwi, dla tych co pozostali (w tym ja) przygotowała upominek w postaci telefonu do rodziców. Do moich tylko za to że zobaczyłem jak jakiś koleś zaczepiał moją siostrę, wstałem i grzecznie zapytałem czy chce wjeb***.