Szkoła

Porażka, i po co to było opisywać?
"Nie ma nieba dla spryciarzy..."
majkool napisał(a):
Porażka, i po co to było opisywać?

porażka że to napisałem czy porażka że tak zrobił ?
To, że to napisałeś, to porażka x2, nie wiem kto tutaj chce czytać o tym, że ktoś z twojej szkoły grzebał sobie w gaciach.
Ogólnie to u mnie w klasie zawsze jest śmiesznie, myślę, że historia z poprzedniego roku nadaje się do opisania. Będzie krótko i na temat.
Koniec roku. Kolega walczy o 5, niestety dostaje "niesłusznie" 4. Wkur***ny siada na miejsce, doradzamy mu, żeby jeszcze spróbował zdobyć tą piątkę, a ten krzyczy "Nie będę rozmawiał z tym debilem!" na co pan od biologi "Z kim?", a kolega "Z panem!". Ogólnie to z "panem od biologi" często były jaja, kiedyś się do mnie przyczepił, powiedziałem, że moja mama jest z mafi, a ten z dziwnym grymasem na twarzy podszedł do swojego biurka, innym razem na sprawdzianie zjadłem ściągę, gdy się do mnie zbliżał. Dla mnie to nie był wielki wyczyn, jednak koledzy mieli niezłą polewkę.
Ja jak chodzilem do III gim. to z kumplem poszlismy do kibla i on zapalil sobie fajke ,troche nam sie nudzilo to moj kumpel wzial zapalniczke i podpalil taki plastik w nim mydlo sie znajdowalo.Wyszlismy i za 10min wracalismy pod klase bo dzwonek byl i czujemy sie smierdzi cos jakby sie palilo otwieramy kibel a tam normalnie ogien pod sam sufit na szczescie tylko troche sie palilo dyrektorka wjechala i normalnie zaniemowila i odrazu do nas a my ze nic nie wiemy ,ze bylismy przed szkola.Pozniej przeszukanie nam zrobili i cala wine zwalilismy na inna klase ,ale jak by sie dowiedzieli ze to my odrazu bysmy byli wywaleni ze szkoly bo juz troche nam sie nazbieralo za przypal :-P :-P
Światem nie rządzą prawa spisane na papierze,światem rządzą ludzie .
Szliśmy na zakończenie 5 klasy (teraz chodzę do 6) i kolega nie miejąc kwiatów wyrwał pierwszego lepszego chwasta :-D Miał go cały czas i w toalecie go przemył, dał go panu z Angla, ale jak to nasz pan wychowawca krzywo spojrzał na niego, dwoma paluszkami wziął chwasta i wyrzucił do kosza :mrgreen:

Heh, raz kolega taki nieuk ale spoko jest, w 5 klasie pyskował z panią od Niemca, ta zbulwersowana wyzwała go od gówniarzów, on wstał, mówi:

-Pani na siebie popatrzy

Ona go wzięła za kark i wyrzuciła z klasy dając mu nieobecność.
DemoN napisał(a):
Heh, raz kolega taki nieuk ale spoko jest, w 5 klasie pyskował z panią od Niemca, ta zbulwersowana wyzwała go od gówniarzów, on wstał, mówi:

-Pani na siebie popatrzy

Ona go wzięła za kark i wyrzuciła z klasy dając mu nieobecność.



Ostro :D

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



W piątek na niemieckim, takich dwóch się sprzeczało i pokazywali pewne "rzeczy"(siedzieli w osobnych rzędach)
Pan cos pisze na tablicy, odwrócił się i zobaczył co oni tam... "pokazują", a oni nawet tego nie widzieli xD Skonczylo się to ostrą "jadką" :mrgreen:
Obrazek
CzarFace napisał(a):
W piątek na niemieckim, takich dwóch się sprzeczało i pokazywali pewne "rzeczy"(siedzieli w osobnych rzędach)
Pan cos pisze na tablicy, odwrócił się i zobaczył co oni tam... "pokazują", a oni nawet tego nie widzieli xD Skonczylo się to ostrą "jadką" :mrgreen:

Jeszcze kiedyś zmądrzeją.


Dzisiaj na moim niemieckim rozwiązywaliśmy jakieś testy. W pewnym momencie pani powiedziała:

Pani: Kasiu, przeczytaj polecenie.
Ja nie wiedziałam o kogo chodzi, więc spojrzałam na inną Kasię z mojej klasy. A pani znowu:
P: Przeczytaj polecenie.
Ja: Ja?
P: Tak. Trzeba będzie zwracać się do ciebie inaczej, bo nigdy nie wiadomo o kogo chodzi. Mam na ciebie mówić gangster?

Gdy klasa już skończyła się śmiać, powiedziałam jej, że może być. I tak mówi po imieniu ;)
Zasugeruję jej jutro "Kaszę" ;-)
Obrazek
Ja to na swoją szkołę nie narzekam, moje gimnazjum jest całkiem spoko. Najbardziej lubię moją panią do matematyki, zawsze komuś pomoże. Nienawidzę za to nauczycielki niemieckiego, Pani W. Ciśnie moją i prawie wszystkie klasy, nie akceptuje nieprzygotowań, żadnych przyjemności, a przyjemność dla niej to tylko znęcanie się nad moją klasą. Mam wrażenie, że chce nas po prostu zgermanizować. A jeśli chodzi o fajki, to ja osobiście nie palę, ale jako dobry kolega kryję moich kumpli przed belframi, gdy kumple chcą sobie "zajarać" w kiblu. Ochrona przeciwprzypałowa zawsze się przyda :-)
Ostatnią rzeczą, jaką facet chce oglądać na koniec dnia, jest żona - Al Bundy
Ja swojej szkoly nie nawidze (chodze do gimnazjum). Co lekcja kartkowki, duzo nauki poprostu przechlapane na pelen "ryj".
Jestem Vito. Vito Scaletta.
Ciesz się że jeszcze nie jesteś w liceum
Obrazek
Mi się u mnie w szkole (może bardziej w klasie) bardzo podoba, praktycznie nie ma lekcji żeby się nie było z czego śmiać (chociaż często są to głupoty :mrgreen: )
U mnie podobnie. Ostatnio była ciekawa akcja z wysmarowaniem klejem biurka nauczyciela, ale na szczęście nie udało się ;-)
Ja idę sobie z kolegom z spożywczaka i jakiś facet jedzie wolniutko jak czołg pomyślałem sobie że przejdę przez ulicę i przeszedłem. ale za nim już byłem na drugiej stronie to ten dziadek błyskawicznie przyśpieszył znowu się zatrzymał i ryczał mi z daleka

Kierowca - co ty kur*a odpier****sz? chcesz wpie***l?!!!!!
Ja: Zamknij mordę dziadu i przyśpiesz tym swoim graciskiem!!!!

Za chwile jakiś koks wysiada i mnie gonił. zapieprzał jak powalony. nie miałem wyboru wsiadłem do autobusu bo prawie mnie miał. szybki jak na jakieś 110 kg.
To jest temat dotyczący szkoły...
Obrazek
cron