Obywatel
87
Nikt o tym nie wspominał, więc ja powiem: Ostatnia część "Śmierci sztuki". Nie irytował mnie sam pomysł, jedynie fakt, że Sam jest celny jak rakieta samonaprowadzająca. Przy 25 hp na koncie liczyło się dla mnie, żeby nie dostać; szczególnie za pierwszym razem - miałem wrażenie, że zaraz po tym, jak zatłukę Sama, do muzeum wparuje Salieri z ochroną, i jego też trzeba będzie odesłać do innego świata. Jednak trochę się zaskoczyłem - Salieriego nie było, a ja z jak największym spokojem oglądałem sobie epilog i napisy końcowe ^_^
In God we believe.
In Metal we are.
In Mafia we play.
In Metal we are.
In Mafia we play.