Skoro już wszedłem, to może zacytuję po prostu to co napisałem Mafiosowi:
"To make a long story short:
W czasie kiedy mnie nie było, działo się bardzo dużo w moim życiu - takie rzeczy typu przeprowadzki, strata/szukanie pracy, w końcu powrót do ojca z powodu ogromnych kłopotów finansowych.
Obecnie z domu wychodzę o 7 rano i wracam około 20, po czym idę się umyć, zjeść coś, przygotować sobie żarcie i ciuchy na następny dzień. Przeważnie uderzam w kimono od razu, nie mając siły na nic albo wegetuję w łóżku z laptopem oglądając jakieś głupoty, które nie wymagają myślenia. Praca fizyczna, tak samo jak cały dzień poza domem i brak czasu dla siebie to naprawdę męcząca sprawa.
W weekendy wykorzystuję wolny czas aby odespać, spotkać się z rodziną / znajomymi i napić się piwka. Jak za pewne już zrozumiałeś - praktycznie nie mam wolnego czasu a prowadzenie PBFa jest BARDZO czasochłonne.
Niestety. Sporo się ostatnio zmieniło u mnie w "prawdziwym życiu", czego nie przewidziałem organizując całe zamieszanie.
O ile nie znajdzie się ktoś, kto podejmie się kontynuowania PBF'a (mogę jedynie pobieżnie nadzorować przebieg akcji i wyjawić jakie miałem plany względem konkretnych graczy i ogólnej historii), musi on zostać zamknięty lub zawieszony. Na długo.
Przykro mi, że tak to się skończyło no ale cóż... Jest jak jest.
Tyle w temacie PBFu. Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania, to wal.
Pozdrawiam
T."
Rozumiem, że niektórym może się nie spodobać cała sytuacja ale wybaczcie - Jak się ma trochę więcej lat a głównym zmartwieniem nie jest "sprawdzian z bioli", to na pewne rzeczy po prostu nie ma się czasu. Mimo chęci.
Jak z resztą zauważyliście, o czym jestem przekonany - sporo wysiłku włożyłem w zorganizowanie tego - nie chcę tego rzucać w diabły ale nawet nie mam wyboru.
Jeżeli jednak znajdzie się ktoś, kto będzie chętny by podjąć ideę, to zrobię wszystko co w mojej mocy aby znaleźć trochę czasu na pomoc tej osobie.
E: A do wcześniejszej części dorzućcie sobie jeszcze okresowy brak internetu lub korzystanie ze śmiesznego łącza.