Wasze ulubione seriale

Ja ostatnio zacząłem oglądać "Stawkę większą niż życie" , innymi słowy mówiąc serial o przygodach porucznika Hansa Klossa ( J 23) .

Takich z lat '90 to jakoś specjalnie nie znam, oglądałem tylko Ostry Dyżur z tego co pamiętam Ale ja z kolei wziąłem się za inny serial, do którego miałem raczej sceptyczne podejście, ale zmieniłem je po obejrzeniu kilku odcinków jakie obejrzałem na Comedy Central. A mianowicie jest to serial







Wspomniałem o moim sceptycznym podejściu do tej produkcji. Gdy przeczytałem o tym serialu, pomyślałem sobie: "kurde, co może być ciekawego w serialu o nerdach...?". Ale postanowiłem spróbować i obejrzeć kilka odcinków. Zostałem bardzo, ale to bardzo pozytywnie zaskoczony. Moje wyobrażenie o nerdach było tym, jakie pozostawił po sobie film "Zemsta frajerów". Ten serial nie ma ZUPEŁNIE NIC WSPÓLNEGO z tamtym filmem. Postacie nie zostały przedstawione jako grupa nieprzystosowanych pierdół, które wszyscy kopią w tyłki i poniżają. Panowie naukowcy zostali tu przedstawieni jako ludzie zupełnie normalni, aczkolwiek trochę nieprzystosowani do socjalizowania się z innymi. Wzbudzają sympatię, to pewne. Moją szczególną sympatię wzbudził Leonard - sympatyczny, miły, aczkolwiek bardzo nieśmiały. Jednak absolutnym mistrzem tej produkcji jest Sheldon Cooper, grany przez Jima Parsonsa.



Jest on bezspornie najmocniejszym ogniwem tego serialu. Ten genialny naukowiec, chorobliwie obsesyjny na punkcie czystości, z objawami zespołu Aspergera to postać, która niejednokrotnie wywoływała u mnie salwy śmiechu swoimi wypowiedziami i zachowaniami. To głównie za jego sprawą dochodzi do najzabawniejszych sytuacji w serialu.

Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. Xtra, obejrzyj przynajmniej dwa-trzy odcinki i wtedy sam ocenisz jak prezentuje się ten serial, ale nie powinieneś być zawiedziony

nivener bardzo dobry serial
Obejrzałem 4 sezony :) jest też piąty ale nie oglądałem .

Polecam również TEORIE WIELKIEGO PODRYWU

Obecnie też zapoznaje się z serialem "

"różowe lata 70"

Ja właśnie skończyłem wszystkie trzy serie Robina Z Sherwood Jak dla mnie najlepsza adaptacja. Brak księżniczek, Robin nie nosi stroju w cekiny, ani dziwnych czapeczek z piórkiem itp. Jest za to niesamowity klimat, magia, mistycyzm, Hern Łowca... ahh No i świetna muzyka zespołu Clannad. Polecam!

Właściwie, seriali neochen miłość ;) tak jak w serialu "Bros" na NTV... i "Tatuś Girls" na STS! :)


Oficjalna strona projektu i amatorskich.

Oglądałem mało serialów w swoim życiu, zawsze skupiałem moją uwagę na filmach, ale mam swoje faworyty:


Lost: Zagubieni



Serial opowiadający tragiczną historię 48 pasażerów pechowego lotu 815 z Sydney do Los Angeles, których samolot rozbija się na tajemniczej wyspie. W tym całym zamieszaniu jedynie jednej osobie udaje się zachować zimną krew. Jest to chirurg Jack, który pomaga komu tylko się da. Z czasem panika przeradza się w lęk i strach. Wszyscy muszą nauczyć się żyć w nowych warunkach. Nie zrobią jednak tego bez uporania się z własnymi życiowymi problemami. W każdym odcinku poznajemy historię i problemy "zagubionych" oraz tajemnice wyspy, która wyraźnie chce ich zatrzymać na zawsze. Lekarz, kaleka, narkoman, policjant, morderca, pechowiec, cwaniaczek, dziewczyna w ciąży i wielu innych współczesnych robinsonów będzie musiało nauczyć się współpracy. Inaczej stracą całkowicie szansę na przeżycie./WISKI

Mój serial numer 1. Wciągnął mnie niewiarygodnie. Oglądałem dziennie po 5-6 odcinków!


Skazany na śmierć



Chyba nie trzeba nikomu przedstawiać Wg mnie zdecydowanie najlepszy pierwszy sezon. Później serial mniej trzymał w napięciu


Missing: Zaginiony



Była agentka CIA nie cofnie się przed niczym, aby odnaleźć swojego zaginionego syna

Bardzo fajny serial. Niemal cały czas trzymał w napięciu. Akcja wylewała się z ekranu

Pozostałe jakie bym dołożył to np. Rodzina Soprano opowiadająca o rodzinie mafijnej (niezły kąsek dla wielbicieli gangsterskiego kina, którymi chyba wszyscy - Forumowicze - jesteśmy Nasz Polski Świat według Kiepskich i... to na tyle. Niedługo zabieram się za oglądanie Breaking Bad.

Też oglądałem The Lost, moim zdaniem serial wszechczasów, naprawdę świetny klimat. W późniejszych sezonach było tyle wątków pobocznych, że można było się w tym wszystkim pogubić - na szczęście z pomocą przychodziły odcinki przypominające. Niestety nie dooglądałem serii do końca, jakoś tak mi się znudziła. W ogóle seriale mi zbrzydły, może dlatego że niejednokrotnie akcja jest zbyt "rozwleczona", historię która mogła by być opowiedziana w zwykłym filmie rozciąga się na kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin. Z tego względu uważam seriale za stratę czasu, jeżeli już oglądam to jakiś pojedynczy odcinek, który akurat mnie ciekawi. Jak miałbym wybierać najlepszy to ostatnio chyba "The Walking Dead".

Tyle oglądam, ile czekam na pobranie czegoś z neta. Jakiś serial, w którym można się pośmiać lub wystraszyć. Jakiś TVN, HBO, Canal+.

Ja polecam ten serial:

Opwiada on o nauczycielu chemii, który dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory i wraz ze swoim byłym uczniem przyrządza i sprzedaje Metaamfetamine.
Uwielbiam ten serial za sporą dawkę czarnego humoru i całkiem dużo komicznych sytuacji, przeplatanych scenami kryminalnymi.

Dziwne, że się tutaj nie wypowiadałem. Kilka seriali by się znalazło, polskich i zagranicznych (kolejność przypadkowa).

• Kryminalni
• Fala zbrodni
• Breaking Bad
• House of Cards
• House
• Game of Thrones
• True Detective
• Dexter
• Fargo

Gdzieś na forum pisałem już o tym serialu, ale wspomnę jeszcze raz, bo właśnie zacząłem go oglądać od nowa. Klimatem, na który składa się bardzo dobra muzyka, scenografia, kostiumy bardzo przypomina naszą ukochaną Mafię, więc nie powinniście być zawiedzeni. Jest to serial

ZAKAZANE IMPERIUM

Akcja pierwszego sezonu rozpoczyna się w 1920 roku, kiedy to w życie wchodzi tzw. ustawa Volsteada, czyli akt wprowadzający na terenie USA prohibicję. Będziemy śledzić losy Enocha "Nucky'ego" Thompsona, skarbnika miejskiego Atlantic City, który formalnie będąc politykiem jest tak naprawdę gangsterem, sprawującym wraz ze swoim bratem szeryfem Eliasem Thompsonem realną kontrolę nad miastem. Czerpie on korzyści majątkowe z wszystkich nielegalnych biznesów, które mają miejsce na terenie miasta. Prohibicja stanowi jednak nową okazję do wzbogacenia się, mianowicie chodzi o wytwarzanie i sprzedawanie alkoholu. To właśnie prohibicja stanowi główną oś serialu.

Słowo o aktorach. Główną rolę w serialu gra Steve Buscemi, facet niezwykle utalentowany co pokazuje w każdym momencie w tym serialu. To głównie dzięki niemu tą produkcję tak dobrze się ogląda. Warto wspomnieć o fakcie, że w serialu spora część postaci jest postaciami historycznymi. Będzie dane nam oglądać ludzi, którzy dla fanów mafii będą na pewno bardzo dobrze znani. Wartymi wspomnienia są chociażby:

Al Capone grany przez Stephena Grahama


Charlie "Lucky" Luciano


Meyer Lansky


czy chociażby Arnold Rothstein, genialnie zagrany przez Michaela Stuhlbarga


Kto nie wie kim byli ci panowie niech sobie to natychmiast sprawdzi, bo nie wiedzieć kim oni byli to wstyd ;)

Postaci są główną siłą tej produkcji, są one świetnie i ciekawie skonstruowane. Do tego genialny jest również scenariusz. Za rekomendację niech posłuży fakt, że napisaniem go zajął się sam Terence Winter, człowiek odpowiedzialny za scenariusz serialu Rodzina Soprano, który jak wiadomo jest wzorem produkcji o mafii. Zakazane Imperium to serial prześwietny, genialna jest muzyka z epoki lat 20. poprzedniego wieku, która dodaje mnóstwo klimatu. Stroje postaci, scenografia, odtworzenie promenady Atlantic City i klubu u Babette, w którym bohaterowie spędzają mnóstwo czasu, czy też broń charakterystyczna dla tamtego okresu (karabiny Thompson, colty) pozwalają całkowicie poczuć klimat lat 20. Zapewniam, że fani Mafii: TCOLH, czy Rodziny Soprano na pewno nie będą zawiedzeni. No i najważniejsze to fakt, że za produkcję tego serialu odpowiada HBO, a jak wszyscy wiemy z ich stajni chyba nie wyszedł słaby serial :) Polecam!

Ja ostatnio po prawie 6 latach wróciłem do oglądania serialu ''Kryminalni, który jest emitowany na TVN 7. Znakomity serial. Polecam

Tak, ten serial jest dobry, szczególnie warstwa muzyczna.

No to się zgraliśmy nieźle, bo u mnie dokładnie taka sama sytuacja.