Ja natomiast zawsze widziałem to z trochę innej strony. Tommy - jasne, miły chłop, zdolny i nawet szczątkowy kręgosłup moralny posiada. ALE:
Po pierwsze zawsze uważałem, że sprawia wrażenie typowego pachoła. Nikomu nie potrafi się postawić, jest naiwny i nie potrafi "myśleć dalekowzrocznie". Dziwka, Frank, napad na bank - jak głupim trzeba być gangsterem, żeby odważyć się na coś takiego mając nadzieję, że nikt się nie dowie? Że jakoś to będzie? Był mafiosem więc powinien rewelacyjnie zdawać sobie sprawę z możliwych konsekwencji. Powinien też wiedzieć, że z Mafią się nie pogrywa. Poza tym uważam, że nie zasługuje na sympatię, którą większość go darzy. Ten człowiek złamał Omertę, a z pewnością wiedział, że Omerty łamać nie należy. To w moim przekonaniu stawia go w randze ścierwa. Wpakował się w kłopoty z których nie był w stanie sam wybrnąć więc zwrócił się z prośbą o pomoc do policji... No błagam. Czy można zrobić coś MNIEJ honorowego jako członek włoskiej rodziny? Kolejna sprawa to ta jego niechęć do zabijania. Moralność a posiadanie klejnotów rodzinnych tam gdzie ich miejsce, to dwie różne sprawy. Skoro Tommy dołączył już do Salieriego, powinien wiedzieć, że w tym momencie to "wóz albo przewóz". Chociażby to, w jakie kłopoty wpakował Rodzinę nie będąc w stanie dobić jednego z chuliganów. Zabija policjantów, z których część z pewnością "służy ojczyźnie" jak na porządnego obywatela przystało, morduje niewygodnych polityków itp. a nie ma serca dobić zwykłego chuligana, który sam się prosił o śmierć? Coś tu zalatuje hipokryzją.
Trzeba mu za to przyznać, że jest świetnym kierowcą i wojownikiem a szczęście go nie opuszcza. Co do aparycji? No cóż - wygląda na bardziej męskiego niż wg mnie jest.
Vito zaś... No cóż. Mało o nim wiemy, jasne. Ale zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu już od samego początku. Na razie to tylko wrażenie ale zdecydowanie dobre wrażenie.
Jego wewnętrzny spokój i wymalowana na twarz pewność siebie budzą szacunek. Widać, że chłop wie ile jest wart. Po obecnych informacjach wnioskuję, że będzie on opanowany i honorowy, co zdecydowanie bardziej podoba mi się od nieogarniętego i zakłamanego Thomasa Angelo. Również uroda - bardziej sycylijska - przemawia na jego korzyść. Vito zdaje się również być bardziej oschły co w połączeniu ze wspomnianym wcześniej opanowaniem daje wrażenie, że jest mniej naiwny, bardziej życiowy. Ostatnia sprawa to nadzieja, że Vito będzie mniejszym pionem niż Tommy - a tego też bym się spodziewał po tej kreacji.
Oczywiście to tylko spekulacje ale jeżeli jest tak jak myślę, to jestem przekonany, że Vito będzie dużo ciekawszy jako kreacja oraz dużo sensowniejszy jako istota ludzka.