Najlepsza część Grand Theft Auto

Która część z serii Grand Theft Auto wg Ciebie jest najlepsza?
6% (1)
6% (1)
0% (0)
47% (8)
0% (0)
0% (0)
18% (3)
6% (1)
18% (3)
Liczba głosów: 17
Mafia w latach 80-tych... chyba dostałem...


Nie patrzyłbym na cenę, tylko leciał i kupił. Gdyby była choć w połowie tak dobra jak Vice City, nie żałowałbym ani złotówki na nią wydaną.
In God we believe.
In Metal we are.
In Mafia we play.
Ja stawiam na... San Andreas. Może dlatego, że tylko w to grałem :mrgreen:
Navar napisał(a):
Mafia w latach 80-tych... chyba dostałem...


Nie patrzyłbym na cenę, tylko leciał i kupił. Gdyby była choć w połowie tak dobra jak Vice City, nie żałowałbym ani złotówki na nią wydaną.


Bo ja wiem...? Nie byłby to drugi 'Scarface'? Generalnie Mafia jest znakomita, bo nie powstała inna gra obsadzona w latach '30, traktująca o życiu gangstera. A ten temat (lata '80) uważam za częściowo wyczerpany (Scarface, GTA VC).
Ja tam mam nadzieję, że kolejna Mafia zacznie się na początku lat 60, a skończy pod koniec 70. Ale póki co, to nawet druga część nie wyszła, więc nie ma co pisać :P
Co do tematu - zagłosowałem na Vice City, bo ta gra jednak najbardziej zapadła mi w pamięć. Dalej postawiłbym The Lost and Damned (świetna fabuła), The Ballad of Gay Tony (lubię klimaty klubów nocnych), GTA IV, a na samym końcu San Andreas i GTA 3. W inne części nie grałem :oops:, ale mam nadzieję, że kiedyś to nadrobię.
Najlepsze GTA?Ja bym powiedział że IV ale we wcześniejsze częśći też się dobrze grało.
Jedyną wadą produkcji R* byłą optymalizacja, gdyby się postarali gra by do dzisiaj była na listach przebojów a tak ludzie się wkurwi.. i 50% olało tą grę.
IV ma dość dojrzałą fabułę,fakt orżnęli kawałek gry bo nie mamy już takich możliwośći jak w San Andreas,ale gierka jest i tak bardzo dobra.

+
Wyraziste postacie z krwi i kości
Dobra fizyka, Euphoria robi swoje
Grafika
Muzyka(soundtrack)
Cut-scenki

-
optymalizacja
miejscami powtarzające się misje


Mam tylko nadzieję że w Mafii nie spartolą tak optymalizacji jak w GTA IV.


Ulubione gry: Grand Theft Auto IV, Mafia
Nie ma opcji, żeby spartolili. W którymś wywiadzie, Denby mówił, że zadbają o optymalizację i, że nie ma się o co martwić ;)

Mi najlepiej grało się w GTA VC. Miało taki klimacik. To było moje pierwsze GTA, zagrałem, gdy dostałem ją wraz z komputerem na komunię. Pewnie dlatego zapadła mi tak w pamięci ;)
Obrazek
Ja najpierw kupiłem sobie Trylogię, spodobała mi się, ale chciałem czegoś więcej. Wśród moich znajomków był szał na San Andreas, więc poszedłem, kupiłem. Grało się fajnie i przyjemnie, ale San Andreas należy do tych gier, które sprawiają przyjemność tylko za pierwszym razem.

Potem kupiłem Vice City. 2 lata, a do dziś się w nią zagrywam, kiedy tylko mogę. ^^
In God we believe.
In Metal we are.
In Mafia we play.
Vice City, za klimat oczywiście, bo grafika to tylko dodatek :)
Zdecydowanie Vice City. Klimat, muzyka to po prostu miód, a fabuła też niczego sobie ;-)
Obrazek
Uważam, że najlepszą z serii Grand Theft Auto było San Andreas.
Jak większość z was stawiam tu na Vice City z oczywistych względów - świetny klimat , świetna muzyka , świetnie wykreowane postacie :-)
Dla mnie najlepsze San Andreas. W GTA 4 nie grałem, a we wszystkie inne tak.
Krystian napisał(a):
Mnich napisał(a):
GTA SA..fabuła dość dobra


eee... to już lekkie przegięcie :->

Carl wraca po 5-u latach do domu i dowiaduje się, że jego matka nie żyje. I zostaje przechwycony przez gliniarzy, którzy wrabiają go w morderstwo własnej matki...

:-P

Brawo dla ciebie jak byś choć trochę poznał historię CJ 'a to byś wiedział, że Tempany i Pulaski wrobili go w zabójstwo oficera Pendenburego, którego sami zabili :D
GTA SA to najlepsza część Los Santos i OG Street rulez :D
Obrazek
Nie cytuj posta wyżej - M.

Dokładnie, wbrew pozorom, pomysł na fabułę był niezły, później zrobiła się z tego kaszana: najpierw gangster, potem wielki biznesmen Carl Johnson wraca na Grove ;) Trochę za bardzo nakręcili tam ;) Podejrzewam, że dlatego Mnich powiedział 'dość dobra' a nie 'znakomita'.
Dokładnie misje w Los Santos był znakomite w stylu gangsta, a potem zrobiła się kaszana wielki biznesman z niczego, potem jeszcze powrót do groove street :D. Podsumowując fabuła w misjach w Los Santos znakomita, w innych miastach też była by niezła, gdyby nie to, że CJ stał się biznesmanem "z niczego" :D
Obrazek
cron