Kibic, syn gangstera, lubił szamać kasztanki, lecz gdy poszedł do rzeźni kaszanek już nie było. Tak się zdenerwował, że bił bejsbolem w pokerzystę, który akurat kupował salceson z zimnego kota, który leżał w sklepie od tygodnia i zaczął się rozglądać a smród wywodził się nie od niego ale od pierdzącej obsługi sklepu. Noga która leżała obok sklepu z butami zaczęła nagle się poruszać, jakby żyła własnym życiem, po czym kopnęła kibica, syna gangstera zadziubał nogę nożem po czym umył pyte bo stwierdził ze mu śmierdzi po tym jak uciekł od niego jego kochany skunks. Jego zwierzątko wabiło sie Stefek. Miał czerwone oczy i był skunksem, ponieważ jego matka od czasu do czasu lubiała smażyć wrzeszczące kotlety. Ale pewnego razu zwierz wybiegł na ulice i zaczął buszować po wszystkich damskich torebkach zrobionych ze skóry lisa które uszył nijaki papier A4. Zagubiony w torebkach, zaciekawił się i użył perfum. Wtedy odgryzł sobie ogon i ruszył na śmietniki w poszukiwaniu ciekawie latających much. Jego zainteresowaniem było zdobycie pożywienia i puszek do wyniesienia na zlom. Ostatnio na śmietnisku znalazł ciekawy obiekt, a był to spodek UFO. Cwilę później...