Kolejne wybory, a co za tym idzie kolejne wznowienie tematu. Tym bardziej czuję się zobowiązany ożywić temat, że te wybory być może są początkiem długo oczekiwanych przemian na polskiej scenie politycznej.
Za nami pierwsza tura wyborów prezydenckich. W tych wyborach ja swój głos oddałem na Pawła Kukiza. Co jak co, były lider Piersi to człowiek, który naprawdę może wiele zdziałać w polskiej polityce. Oczywiście, potrzebne mu będzie solidne wsparcie polityczne i pomoc ze strony młodych, ambitnych Polaków. Sam niestety nic nie zdziała. Te 3. miejsce i 20% głosów już o czymś świadczy. Ten człowiek jest przeciwko systemowi i dobrze, bo trzeba obalić ten partyjny beton, tych leśnych dziadków, którzy siedzą w parlamencie sami nie wiedząc po co. Wizja Pawła to nie tylko wprowadzenie JOW-ów (co wiele osób tak mówi i niesłusznie) to przede wszystkim przywrócenie naszej ojczyzny obywatelom. Ja wiem, że on nie ma doświadczenia, że jego jedynym sukcesem politycznym było jak dotąd wybranie go na radnego sejmiku, ale jeżeli naprawdę on będzie miał to wsparcie polityczne, czy skupi wokół siebie młodych ludzi po politologii i założy partię czy też nawiąże partię z innym znaczącym antysystemowcem tj. Januszem Korwinem-Mikke, to jego środowisko ma szansę stać się silne i być realnym zagrożeniem dla Polskiej Zjednoczonej Platformy Obywatelskiej (tak się chyba powinna nazywać ta partia) i w najlepszym przypadku zepchnięcia ich na margines polityczny. Nie uważam Korwina za człowieka do końca myślącego realnie, moim zdaniem jest to dość ekscentryczna osoba, utopista, ale on jest jedynym ratunkiem dla Kukiza w przypadku, gdy nie uda mu się zawiązać partii. Moim zdaniem mogliby się dogadać. Panu Pawłowi życzę jak najlepiej, bo jeżeli okazał się czarnym koniem tych wyborów, to ma szansę zwojować coś w jesiennych wyborach do Sejmu
Jeśli chodzi o zwycięstwo Andrzeja Dudy w I turze, to Komorowski sam jest sobie winien. Zjadła go pycha i zbytnia pewność siebie, nie miał nawet jaj stawić się w debacie. Oczywiście zapytany dlaczego, od razu wystąpił jego czerwona "prawa ręka" prof. Nałęcz, bo prezydent "musiałby słuchać treści antysemickich". No, ludzie! Czy urzędujący prezydent jest jakimś uprzywilejowanym kandydatem? Kandyduje, bo się ubiega o reelekcję, więc jeśli mu zależy na wygranej, MUSI prowadzić odważnie kampanię wyborczą, a nie siedzieć na dupie, bo cholera jasna "wyprodukowałem sobie przez te 5 lat elektorat, więc i tak już wygram w II turze". I co? Nie wygrał nawet w pierwszej! To typowy strażnik żyrandola, ciepłe kluchy, KAŻDA władza, nie ważne czy PO czy inna partia, zrobi z nim co zechce, tym bardziej, że prezydent RP nie ma tak silnej pozycji jak prezydent USA czy Argentyny. Mimo wszystko nie uważam p. Dudy za lepszego kandydata. Z całym szacunkiem dla niego, ale jest to człowiek sterowany przez Jarka i cały główny aparat PiS-u. Zresztą, nie było się czego innego spodziewać. Jeżeli on wygrałby, to myślicie, że nagle stocznie zostałyby uratowane? NIE! Tylko rozpętałby się ten cały cyrk wokół Smoleńska, czyli jeden wielki burdel za przeproszeniem. W tej partii podrzędny poseł, który czasem ma dobrą wizję NIE MA prawa głosu. Albo klaszczesz, albo won. W tej partii liczy się tylko najdroższy Jarek, najbardziej psychopatyczny śledczy wszech czasów p. Macierewicz, naczelny lizus p. Błaszczak i p. Szydło, bo choćby 1 kobieta w aparacie musi być. Tak po prostu.
SLD odsunąć całkowicie od koryta, jeśli ma się ono składać z odgrzewanych, postpeerelowskich kotletów typu Miller, a nie z młodych ludzi z wizją. Stare dziady, kacusie i tym podobni to nie jest lekarstwo dla polskiej lewicy. To najsilniejsza trucizna. Z PSL nie wiem co zrobić, to jest tak przezroczysta partia, że za każdym pójdzie do władzy, ale nie wiem, może przy nowych rządach czegoś by się nauczyli.
Mam nadzieję jednak, że moje (jak i wielu ludzi) marzenia spełnią się i być może niedługo poznamy nową siłę, która będzie w stanie odbudować nasz kraj. Na Węgrzech się udało, to dlaczego tego ma nie być u nas? Zachęcam do wymiany poglądów (oczywiście na poziomie).