Zacznę odpowiadając na pytanie. W Mafię zagrałem w roku angielskiej premiery (i szczerze mówiąc straciłem rachubę, nie pamiętam już w którym roku Mafia miała premierę, ale strzelam, że było to coś koło 2002(?) ), w tym momencie mam przeszło 21 lat.
A teraz:
Siema wam mam na imię Igor mam 11 lat lubię gry takie jak mafia.Podoba mi się bardzo ta stronka.Wiem ,że mafia to stara gra ale 2 jest fajna oglądałem filmik i ta gra wymiata.Szkoda ,że premiera za 81 dni.
To dziwne, bo trochę wyrwaliście z kontekstu mój komentarz, więc pozwolę sobie naprostować dyskusję.
Wszystko rozbija się o to:
"Siema wam mam na imię Igor mam 11 lat lubię gry takie jak mafia.Podoba mi się bardzo ta stronka.Wiem ,że mafia to stara gra ale 2 jest fajna oglądałem filmik i ta gra wymiata.Szkoda ,że premiera za 81 dni."
Więc raczej nie chodziło mi o osoby, które zagrały pierwszy raz w wieku 16 lat. Bo to już spora różnica - te 5 lat w tym wieku robi swoje.
W wieku jedenastu lat, o ile dobrze pamiętam, jest się jeszcze w podstawówce. To ten okres, gdzie dzieciaki śmieją się ze wszystkiego, co dotyczy ich przyrodzenia, dziewczyny wciąż są głupie ale powoli stają się interesujące, bo rośnie im coś na klatce piersiowej, więc gra się z nimi we "Flirt Towarzyski", wybierając zawsze najdurniejsze odpowiedzi. Nie ma się przed sobą choćby namiastki pierwszego trudnego wyboru ani też namiastki jakiegokolwiek trudnego egzaminu czy sprawdzianu. Bajki i animowane komedie wciąż są ciekawszą rozgrywką niż dobry film czy książka.
Jeżeli gdzieś się pomyliłem, to proszę to sprostować. Ja tak kojarzę okres lat jedenastu.
I teraz powiedzcie mi - gdzie tu jest miejsce na grę, która porusza tematy seksu, przemocy, zdrady i alkoholu, gdzie fabuła jest na swój sposób zawiła a morał przygnębiający i "zbyt życiowy" na głowę 11to latka?
Mafia to ciekawa gra z przesłaniem, jednak mam wrażenie, że chłopak zapamięta głównie "że fajnie być gangsterem i zabijać ludzi a samochody fajnie się rozpieprzają jak się je zrzuci z mostu".
Nie powiem, może nie mnie to osądzać, sam w wieku 7 lat grałem w Dooma. Ale nawet teraz pamiętam, że gra trochę mi się na psychę rzuciła i zagwarantowała parę nieprzespanych nocy. Swojemu dziecku, gdybym posiadał (Boże broń) nigdy nie pozwoliłbym zagrać w coś takiego w takim wieku.
Kolejna sprawa - wychodzi Mafia 2, myślę, że jej twórcy wciąż jednak myślą o fanach jedynki i Mafia 2 jest trochę bardziej "dorosłą grą" niż poprzedniczka. W rozmowach na bieżąco przewijają się przekleństwa, będą dziwki, plejboje, spodziewam się narkotyków i więcej krwi. Serio? Jedenaście lat to dobry pomysł? Bo według mnie jest to wciąż okres gdzie granica między rzeczywistością a magicznym światem iluzji i alter-ego za monitorem jest wciąż rozmyta. Poguglujcie ludzi grających w Tibię, to wam da najlepszy obraz.
Alkohol też jest od 18 lat a łoiłem jak dziki już w gimnazjum. To dobry powód, żeby przystawić butlę wódki jedenastolatkowi? Bo co? Bo:
[...] każdy z nas gra w gry na własną odpowiedzialność i na własne ryzyko,rodzice ponoszą za nas konsekwencje tylko formalnie,sami jesteśmy sobie winni przecież gramy bo chcemy nikt nam nie każe.
Proponuję podrzucić helupę [Red. - Określenie heroiny ;)] niemowlakom - przecież rodzice ponoszą za nich odpowiedzialność tylko formalnie.
Tyle na początek - mogę rzucić jeszcze trochę argumentów ale nie chcę zużyć klawiatury na jeden post.