Najgorsza według Was misja w grze

Ostatnia misja mnie rozczarowała.A kartki-nigdy mi się nie udało wszystkich dostarczyć :-|
"Gniew jest krótkim szaleństwem"-Horacy ;-)
Rozdział 3 "Wróg Publiczny", misja ze sprzedażą kartek na stacjach benzynowych. Pozostałe wątki tego rozdziału rozdziału były OK :)
Misje nie są takie fantastyczne a uzupełniają je Cut sceny i tylko to je ratuje

Najlepsza to obsługa hotelowa.

Jedyna długa strzelanina a poza tym to tylko jeżdżenie i jeżdżenie
Radio Wolny YT!!!

Działamy o każdej porze dnia i z każdą częstotliwością!!!! http://www.youtube.com/user/RadioWolnyYT
Ostanio znienawidziłem misję "Schody do nieba", a dokładniej strzelanina z Derekiem na wysokim poziomie trudności. Dziwne to, bo wcześniej również grając na wysokim poziomie przechodziłem ten etap bez większych trudności. Czyżbym wychodził z wprawy? :shock:
To prawda - Zabicie Dereka sprawia problemy, sam podchodziłem do tego wieeeele razy :lol:
A tak poza tym to uwielbiam wszystkie (jak już chyba pisałem wcześniej)
[img]http://i49.tinypic.com/2m3oaz5.png[/img]
Mam takie pytanie. Czy nie wkurza Was misja "Nasz przyjaciel" - jeżdżenie w kółko i na dodatek to zamieszanie z Irlandczykami. Misja jest dosyć długa, wyczerpująca i moim zdaniem niemiła w przechodzeniu. Moim zdaniem to jedna z gorszych misji, a według Was?
@up
szukasz chętnych do pisania? to na sb lub załóż inny temat. w tym temacie jest jedno pytanie na które trzeba odpowiedzieć. Jakby kogoś wnerwiało to by napisał. Brakuje tu foki on by odpisał wymienilibyście się poglądami na temat tej misji.
Don Salieri napisał(a):
Ostanio znienawidziłem misję "Schody do nieba", :shock:


w styczniu już pisałeś w tym temacie. Nie musimy być na bieżąco z tym co Ci przeszkadza w grze.
Za miesiąc znów napiszesz że teraz znów znienawidziłeś ostatnia misje bo kończy grę. Nie da się edytować poprzedniego by wszystko było ładnie przejrzyście? Musimy zbierać wszystkie posty w myślach do kupy by wiedzieć jaka jest najgorsza kogoś misja.?

Vito & Joe's Adventures -Mod for Mafia I
Misja ze "skruszonym" Henrym, próbującym dostać się do rodziny Falcone. Najgłupsze było to, że potem trzeba ostrzec Leo. Bezsens. Fabuła tej misji naprawdę sztucznie "wymuszona" tzn. że brak nawet pozorów, że gracz decyduje co ma robić główny bohater.
"Czego mam oczekiwać? Hades moim domem. W ciemności uścielę sobie łoże."
(Hi.17:13)
Najgorsza misja ? Hmmm... myślę, że jest to "Schody do nieba", a dokładnie strzelanina z Derekiem.
- Wu, proponuje rewanż.
- Myślę, że da się coś załatwić. Co ty na to, Vito ?
- Z chinolem? Dajcie mu taboret i zapraszam.
nie pamiętam nazwy ale tam trzeba było wejść na opuszczony budynek i zastrzelić kolesia ze snajperki
Hmmm tak kolega wcześniej pisał , misja gdzie trzeba ostrzec Leo , bez sensu - na siłę zrobione , a i nazwa "Nasz Przyjaciel"...mi sie ta misja nie podoba
adamo308 ta misja gdzie trzeba zestrzelić gościa ze snajperki jest w dodatku Joe Adventures i nie wejść na opuszczony budynek tylko na rusztowanie. Zleceniodawcą tej misji był Rocco. Trzeba go było zestrzelić blisko domu Marty'ego. Co do misji "Nasz Przyjaciel" akurat dobrze że Vito postanowił ostrzec Leo, gdyż darzyłem go dużą sympatią. W misji wszystko fajne gdyby nie jeden minus, a mianowicie jeźdźenie. Ile można, w tej misji się strasznie wynudziłem. U mnie najgorsza misja to jak u większości to "Schody do nieba". Nie znoszę tej misji za strzelaninę z Derekiem. W trakcie strzelaniny nie ma nawet zapisu. I chyba się godzine męczyłem z tą strzelaniną.

matijas w misji nie trzeba rozwozić kartek na benzyne, możemy pojechać do Joe, zaczekać aż skończy się limit czasu. i będzie można się położyć. Oczywiście nic nie zarobimy.
Obrazek
Najgorsze jest rozdawanie kartek, najbardziej mnie denerwowało to, że po rozdaniu 6 gra się nie zapisuje! Ja myślałem, że zapis był zrobiony i wyłączyłem grę. Włączam następnego dnia, a tu... Vito stoi we Freddy's i musi dostarczyć kartki na benzynę.
Life without love is mighty empty,
But confession's good for the soul
I'd rather have love that I can cling to
Than have the world and all of it's gold
Najgorsza misja to wg mnie 'Stairway to Heaven', wręcz znienawidziłem przez nią scenarzystów, a wszystko to przez jeden drobny szczegół, o którym zaraz wspomnę...
Misja zaczyna się obiecująco - nie wyobrażam sobie fana Mafii, który stawiając pierwszy krok za próg domu i widząc czerwoną brykę i Joe nie skojarzył tego od razu z zakończeniem jedynki. Później jest już niestety tylko gorzej. Powód mojej nienawiści do scenarzystów natomiast można zauważyć bardzo prędko, a mianowicie po kwestii Vito ('Don Salieri sents his regards'), bo cóż się dzieje? - Joe wyciąga SHOTGUNA i ładuje w biednego Tommy'ego kilo śrutu. Co w tym nie tak? Jak zapewne fani wiedzą, w takich sytuacjach używa się Lupary, a nie pierwszej lepszej strzelby ze sklepu dla weteranów (Vincenzo w pierwszej części o tym mówił, zapewne większość to pamięta). Po tym momencie miałem ochotę dopaść scenarzystów i wypatroszyć ich, a następnie powiesić za jajka - tak szargać imienia legendy nie wypada (zresztą już od kilku misji widać było, że to robota byle jakich ludzi; podejrzewam, że kiedy główny scenarzysta - Vavra - odszedł ze studia, protestując w ten sposób "rozczłonkowywaniu" gry, pałeczkę po nim przejęli właśnie ci ludzie, którzy uraczyli nas tą sceną).
W tej misji też najbardziej widać owe "pocięcie gry", gdyż ewidentnie widać, że treści miało być w niej więcej, drodzy wydawcy chcąc jednak zrobić z poczciwej Mafii kolejne GTA, wyrzucili wiele fragmentów i niestety już prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się, jak ta gra mogła być wielka. Przykładem owego "pocięcia" fragment, gdy Vito dowiaduje się prawdy o ojcu - już po zabiciu Dereka zupełnie nie obchodzi go prawda, którą mogli podzielić się z nim dokerzy, po prostu tupta sobie po dalszą część potrzebnej forsy (pomijam już nawet fakt, że wcześniej Vito nie wydawał się pałać zbyt wielką miłością do ojca, wręcz przeciwnie - więc skąd ta nagła zmiana?).
Trudność misji nie ma tu nic do rzeczy, a właśnie te szczegóły (zresztą nie wymieniłem wszystkiego, choćby to, dlaczego Vinci zdecydował sięporwać akurat Joe i Vito - i tak nie miał pojęcia czy oni stoją za atakiem na chinoli, dlaczego więc nie wziąć na spytki któregokolwiek z innych członków rodziny Falcone? Mało ich było?) decydują o tym, że według mnie jest to najgorsza misja. W następnej kolejności wymieniłbym 'A Friend of Ours' (idiotyczny scenariusz). Mam tylko nadzieję, że trzecia część, o ile powstanie, obejdzie się bez takich wpadek.
Mi najmniej podobała się misja z rozdziału trzeciego, która polegała na rozwożeniu kartek na benzynę. Trzeba było objechać, aż 5 stacji daleko od siebie położonych i w dodatku jeszcze na czas. I jeszcze po misji w której zabiłeś Derecka i Steve'a trzeba było rabować sklepy, aby uzbierać pieniądze dla Bruno. Albo ta, w której Irlandczycy palą ci dom, bo kasa znika hehe :mrgreen: