L.A. Noire

L.A. Noire wymaga konta na Social Clubie.

Ja grałem na karcie Geforce 9800 GT, gra chodziła mi na wysokich detalach i nie przycinała się.
A o konsole też trzeba mieć konto na social club?
W rdr nie trzeba było mieć na tym konta,tylko strój nowy się wtedy odblokowywał.
Don Salieri napisał(a):
L.A. Noire wymaga konta na Social Clubie.

Ja grałem na karcie Geforce 9800 GT, gra chodziła mi na wysokich detalach i nie przycinała się.



A wiec, rozumiem ze przy pierwszym wlaczeniu gry trzeba byc Online ?
Obrazek
Z tego co pamiętam, automatycznie po instalacji i po uruchomieniu gry, wyskakuje okienko Social Club, w którym można się zarejestrować lub zalogować, w zależności od tego, czy posiada się już konto czy nie.
Sry za OT, ale chkdzi mi o to, czy przy pierwszym polaczeniu jest potrzebny net, czy tez moxna grac w trybie online?
Obrazek
Przy pierwszym połączeniu jest potrzebny internet, z racji tego, że trzeba się zalogować do Social Cluba. Wydaje mi się, że nie można grać offline, bo przecież osiągnięcia, które odblokowują się po przejściu pewnych etapów gry, są rejestrowane i wysyłane do Social Cluba w sieci. Mimo to, nie jestem pewien, bo nigdy czegoś takiego nie próbowałem (zawsze grałem online), a aktualnie nie mogę tego sprawdzić.
Mi się ona wogóle nie podoba... . Wolę już Mafie 2:) , LA NOIRE ma dobrą grafę ale Mafia 2 posiada lepszą fabułę :D
Chciałbym się was spytać jak wygląda rozgrywka - czy to jest coś w stylu heavy rain, że trzeba wykonywać pewne ruchy manetką, czy ma się pełną swobodę ruchów? Zamierzałem kupić tę grę ale jakoś się nie zdecydowałem. Czy to jest udana gra, do której z chęcią się wraca, czy raczej niewypał jak Mafia II?
Obrazek
W grze nie ma żadnych sekwencji QTE, masz pełną swobodę ruchów. Gra według mnie jest niesamowita, jednak jeśli nastawiasz się na sandboxa, możesz od razu sobie odpuścić. To gra ze spójną, bardzo ciekawą fabułą. I właśnie to fabuła jest siłą L.A. Noire. Prawdę mówiąc po przejściu gry nie chce mi się do niej wracać (może kiedyś), ale samo przejście jej zajmie Ci około 20 godzin. Szczerze polecam, ale nastaw się że w grze jest więcej gadania, przesłuchiwania świadków i badania miejsc zbrodni, niż akcji. Jeśli to Ci nie przeszkadza, to zagraj, klimat i historia są niesamowite.
Eee... W L.A. Noire jest coś takiego jak "Freeride" ?
Obrazek
W L.A. Noire nie ma czegoś w stylu Free-Ride. Zresztą w mieście i tak nie ma co robić - Lost Heaven z pierwszej Mafii jest już żywsze od Los Angeles w L.A. Noire, więc ten tryb byłby zbędny.
Sorry ale jest tryb free-ride.Znajduje się on w 3 lub 2 teczce.W mieście jest dużo różnych"znajdziek".Jest on po to aby mieć gre ukończoną na100%.Polecam tą grę.
UPDATE:FreeRoam jest w każdej teczce prócz patrolu.
Pozwolę sobie podsumować grę L.A. Noire :-)


Część techniczna.

Z instalacją gry nie miałem żadnych problemów, jednakże z instalacją patchy i DLC było dużo problemów, ale udało mi się z nich wybrnąć.

Fabuła

Sama fabuła jest świetna. Juz od pierwszych minut gry czuć klimat Los Angeles z lat 40. Weteran wojenny Cole Phelps wraca ze służby i postanawia wejść w służbę policji. Pracując tam mamy 5 wydziałów:
-Patrol
-Drogówka
-Wydział Zabójstw
-Obyczajówka, czyli głównie wydział Narkotykowy.
-Wydział podpaleń (jeśli można to tak ująć).

Dostajemy do każdego wydziału partnerów. Jeśli chodzi o patrol to o partnerze nie wiele co można powiedzieć.

W Patrolu obserwujemy miasto. Gdy rozwiązujemy jedną z ważniejszych spraw trafiamy do drogówki, która jest jedną z najlepszych części gry. Później jest wydział zabójstw, który wg. mnie został zrobiony na średnim poziomie. Następnie obyczajówka, gdzie jest bardzo dużo akcji a fabuła zaczyna się coraz bardziej rozwijać i robić ciekawsza. Na końcu zajmujemy się tajemniczymi podpaleniami domów. Ostatni wydział jest wg. mnie najciekawszy. Również mogę zdradzić że sterujemy tam pewną inną osobą.

Gameplay

W L.A. Noire mamy ponad 20 spraw do rozwiązania. (Wliczając DLC). Gra dobrze zbudowana, ale nie tak jak się spodziewałem. Jak wspomniał Don Salieri, w grze mamy wilkie miasto, cudne wręcz, ale nic do roboty poza zgłoszeniami w czasie misji. No może znajdywanie samochodów, ale zaczyna to człowieka nudzić, przejechanie pół miasta po jeden samochód.
Cole jest uzależniony od sytuacji. To znaczy, że np. broń możemy wyjąć, tylko wtedy gdy jest taka potrzeba czyli strzelanina. Od tak po prostu broni nie wyjmiesz. Wszędzie za tobą chodzi partner. Nie można go gdzieś zostawić na chwilę by poczekał.
To mi się najbardziej w L.A. Noire nie podoba. Brak swobody.

Jeśli chodzi o sprawy, to są naprawdę świetne. Dużo poszlak, podejrzanych itp. Trzeba dopasować każdą znaleziona poszlakę, by np. dobrze przesłuchać świadka. Wraz z przesłuchaniami pojawiają się nowi podejrzani itd.

Ogólnie, nie ma co więcej pisać. L.A. Noire to naprawdę świetna gra, którą polecam każdemu kto zainteresowany jest właśnie takimi klimatami. Jedyne co mi się w niej nie podoba to właśnie brak swobody. Czasami to komputer wykonuje za nas pewne czynności.

Grę oceniam na 9/10.
Obrazek