Dobrze by było gdyby już tego wgl nie wyjaśniali, bo po co?, Myślę że nawet Daniel Vavra nie wymyślił by tutaj nic nie naciąganego gdyby Joe miał przeżyć, a gdyby zginął, było by to zajebiście dramatyczne, i nikt by tego nie chciał z fanów, aczkolwiek dlaczego nie?, Rockstar np bez wątpienia decyduje się na takie zabiegi, Roman Bellic (opcjonalnie), czy Johhny Klebitz. Wolałbym jednak aby o Joe było jakieś wspomnienie, nie wyjaśniające zajścia, być może jakaś ciekawa historyjka. może być np takie coś że akcja po raz drugi toczyła by się w obserwatorium.
- Przypomniałem sobie jak kilka lat temu brałem udział w niezłej strzelaninie w obserwatorium to było w empire bay.
- Co ty tam robiłeś Jake?
- Galante kazał jakiemuś cynglowi sprzątnąć Falcone, o kur*a dobrze że mnie tam nie było, facet rozwalił całą ochronę.
- W pojedynkę?
-Nie.
- W takim razie rozumiem
- Było ich dwóch
- Pier*olisz, w dwóch rozwalić całą ochronę szefa mafii? co to były za sukinsyny, mieli farta że uszli z życiem
- Nie, jeden zginął... chyba.
- I tak mieli farta
-Jeden zginął na rozkaz Galante, aby dojść do kompromisu musiał zginąć jeden z nich, bowiem odpie*dolili wcześniej jakieś akcje, nabruździli kitajcom z którymi mój, były już szef miał po drodze, i robił z nimi interesy.
- Czyli gryzie piach?, spodziewałem się że rozwalił całą mafię.
- Nie nie, całej mafii nie rozwalił, ale istnieje niewielkie prawdopodobieństwo że jego egzekutorzy których było może trzech, albo czterech, nie żyją.
- Brzmi z jakiegoś filmu. Co tam zaszło?.
- Ten pierwszy, piesek od Galante, nie pamiętam jak się nazywał, jechał z nami w samochodzie, do Vinciego, ten drugi wsiadł do drugiego samochodu, miał zostać uduszony garotą...
-czym?
- nie ważne, lub jeśli nie wypali, miał zostać kulkę w łeb, ależ ten jego kumpel źle to znosił, szczerze myślałem że nas tam rozwali, miał obłęd w oczach.
- I co, dostał kulkę, czy użyli tej całej garoty?
- Nie wiem, Nikt już później nie usłyszał o tych czterech ochroniarzach, o tym kolesiu co mieli go zabić, mieli wrócić za kwadrans, nie wrócili, żadnych śladów.
- Znając życie, spryciarz się urwał i uciekł z miasta
- Raczej nie.
- Niby dlaczego?
- Bo...
- (głos np głównego bohatera), dobra panowie skończycie później, jedziemy teraz rozwalić capo, skupcie się na planie, nie mam zamiaru słuchać opowieści.
To tylko przykładowy dialog na szybko wymyślony i napisany, nie śmiejcie się :D.