Co się stało z Joe

Moim zdaniem Joe został zastrzelony, przez gangsterów Leo, zauważcie że gdy samochód z Joe skręca, wjeżdża na jakąś posesje. Poza tym Leo mógł mieć jakieś wtyki i dowiedział się o tym, że Joe chciał zabić Vito. W ostatniej misji wychodząc z planetarium Vito pyta czemu chciał go zabić, a Joe zasłania się tekstem: "pamiętasz te 5 dolarów co ci pożyczyłem?". :shock:

Nie chcę zmieniać tematu, ale zakończenie jest bez sensu i 2K specjalnie przetrzymuje fanów w zmartwieniu co się stało z Joe :evil:
Właśnie zakończenie dla mnie jest ciekawe, 2K dało coś takiego, że ja na tyłku nie mogę usiedzieć i nie mogę się doczekać Mafii 3. Na pewno będzie jeszcze większa liczba sprzedanych egzemplarzy i jeszcze większa liczba fanów, przez to właśnie zakończenie. A co do tematu to ja mam nadzieję i modlę się aby Joe przeżył. I przyjaciele jakimi są Vito i wyżej wspomniany Joe, dalej kręcili swój interes w innym mieście. :D
- Wu, proponuje rewanż.
- Myślę, że da się coś załatwić. Co ty na to, Vito ?
- Z chinolem? Dajcie mu taboret i zapraszam.
tosik napisał(a):
Nie chcę zmieniać tematu, ale zakończenie jest bez sensu i 2K specjalnie przetrzymuje fanów w zmartwieniu co się stało z Joe :evil:

Nie przetrzymuje, bo historia z Mafii II, jak dla mnie, jest definitywnie zakończona.
Już same słowa Leo są jakby zakończeniem , tylko Vito został uratowany , ktoś musiał zapłacić na chinoli i to był Joe
Moim zdaniem po prostu w trzeciej części Vito będzie miał problem ponieważ Leo bęndzie chciał zabić Joe a Joe Leo więc to moje przypuszczenia.
1.Jest szansa że kiedy chińczyki chciały zabić Joe to Eddie uratował mu skórę a później wymyślił historię że Vito go zdradził. Wtedy cześć pasuje do jednego z opowiadań w którym Vito wyjeżdża z Empire Bay gdyż nie może się dowiedzieć że Joe żyje. (Wtedy mógłby zabił Leo i przejąć mafię Vinci a potem rządzić ją razem z Joe)

2.,,Vito zaś patrzy na Leo czując się oszukanym i ponownie wykorzystanym. Z ukrytych plików w grze można się też dowiedzieć też wielu alternatywnych odpowiedzi Leo. Można z nich wywnioskować, że Joe został zawieziony na egzekucję, którą wykona Pan Chu, albowiem ktoś musiał zapłacić za rzeź w Red Dragonie by Chińczycy się uspokoili, a ponadto według Galante Vito może mieć wspaniałą przyszłość, ale Joe nie może być jej częścią. Dodaje też, że Vinci jest gotów wybaczyć Scaletcie, iż ten nieświadomie wywołał wojnę Chińczyków z nim a także zabił wielu jego mafiozów na placu budowy. Rezultat jest jednak ten sam; Vito traci swoich przyjaciół i rodzinę z wyjątkiem swojej siostry, Franceski, która jednak widząc, że Scaletta stał się zwyczajnym mordercą, nie chce go znać.''
A o tym nie wiedziałem. Jeżeli Vito miał by jaja (Albo Leo później powiedział o tym co podkreśliłem) Vito mógł by wyskoczyć z samochodu i mielibyśmy taką misję na czas w której musielibyśmy dojechać do Red Dragona. Potem zabić gangsterów a później zobaczyć Joe rannego albo umierającego (Zależy co wymyśli by twórcy). Potem była by ucieczka do innego miasta i zupełnie nowa historia.
Sorry chłopaki, ale te wasze wersje zakończeń są tak tandetne, że aż człowiek się za głowę łapie. Vito dążył do autodestrukcji od momentu kiedy przyjął propozycję Henry'ego. Fabuła specjalnie jest tak skonstruowana by główny bohater poniósł klęskę i żadne pozytywne zakończenie nie wchodzi w grę. Tak samo były z resztą konstruowane antyczne tragedie.

Joe musi zginąć, jak wy widzicie dla niego możliwość przeżycia? Nawet największy specjalista nie byłby w stanie w ciasnym pojeździe na tyle szybko chociażby dobyć broni by nie zauważył tego jeden z pozostałych pasażerów. To samo tyczy się Vito i jego 'odsieczy'.

Nie sądzę też by w Mafii III Vito miał odegrać jakąś znaczną rolę. Prędzej spodziewałbym się jakiegoś smaczku, krótkiego pojawienia się i może słówka o Joem.
"Czego mam oczekiwać? Hades moim domem. W ciemności uścielę sobie łoże."
(Hi.17:13)
Tak, ale ci gangsterzy nie wiedzieli że Joe ma broń, mógłby ją szybko wyjąć i oddać strzał w tego co siedział obok, w tego co siedział obok na przednim siedzeniu, a na końcu kierowcę, bo kierowca byłby zdezorientowany i nie zdążył by z reakcją bo prowadziłby samochód. Widziałeś ostatnią misję Mafii 1?, tam też Tommy otoczony przez strażników miał za chwile dostać kulkę kiedy wszedł do galerii sztuki, ale bardzo sprytnie wyjął rewoler że nikt nie zauważył po mimo że strażnicy nie stali daleko od niego. Każda wersja mówiąca że Joe przeżył jest naciągana, choćby była najbardziej prawdopodobna i przemyślana, i tak będzie naciągana, Joe musi zginąć by podkreślić dramatyzm sytuacji całej gry, odpowiedzieć za to zrobił, w Mafii nie ma miejsca na happy endy. Szczerze wolałbym żeby się to nigdy nie wyjaśniło, pozostało tajemnicą, nie było nawet smaczków w Mafii III, ewentualnie takie które nie wyjaśniają tej sytuacji. 2Kczech miało idealną okazję by w Joe Adventure's to wyjaśnić, ale jeśli tego nie zrobili z czego jak pierwszy raz zagrałem byłe zawiedziony, to mają ochotę zatrzymać to w tajemnicy.
Tommy w wielu cs'ach udowadniał nam, że refleks to on ma. Żeby nie zostać gołosłowny: Running Man, A trip to the country, Bon Apetit... Joe to co innego.

Co do smaczków, najprawdopodobniejsza wersja to taka, że w ew. Mafii III mielibyśmy tylko wspomnienie o Joem, ale tak skonstruowane byśmy i tak nie dowiedzieli się co się stało. Tak samo jak z Tomem w M2 - wiemy kto go zabił, ale jak Salieri wpłynął na Falcone, za co przysługę ten był mu winien? Tego nie wiemy.
"Czego mam oczekiwać? Hades moim domem. W ciemności uścielę sobie łoże."
(Hi.17:13)
Joey też miał świetny refleks. Pamiętasz akcję z fałszywi policjantami? Henry tylko mruknął, że to nie prawdziwi gliniarze i Joey w sekundę zdjął dwóch. Tak samo mogło być tutaj. Widzi że zawracają, kulka w jednego, w drugiego, przykłada spluwę do skroni kierowcy i każe mu jechać gdzieś indziej. To jest najbardziej prawdopodobna hipoteza jeśli już chcemy utrzymać Joe przy życiu. Ale wtedy zakończenie nie byłoby takie epickie.
Dokładnie, zakończenie już nie było by takie epickie gdyby Joe przeżył, na pewno bym się cieszył ale samej grze wyszło by to raczej na gorsze. 2Kczech nie przyzwyczaja graczy do happy endów, to nie GTA.
W GTA happy-endy?
W GTA te zakończenia to jest jedna wielka masakra zakończona hmmm... powiedzmy, że sukcesem głównego bohatera. Raczej nie ma w tym nic happy :)

Sorry za offtop, już nie będę.
"Czego mam oczekiwać? Hades moim domem. W ciemności uścielę sobie łoże."
(Hi.17:13)
Moim zdanie 3 część będzie kontynuacją części 2 gdzieś przeczytałem że tzw "Twardziel Tony" (partner Joe podczas gdy Vito siedział) uratuje Joe i zabije Leo, i ucieknie z Joe i Vito do Nowego Yorku, Czy tak się stanie nie mogę zapewnić
Tak, bo jakiś staruszek wyleci z Colcikiem i ostrzela opancerzoną limuzynę, zabije kilku uzbrojonych gangsterów nie trafiając przy tym Joe :-P
Spróbuj tylko sobie to wyobrazić.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek
Peter Don ma racje. Jeśli to przeczytałeś to ok. Ale spójrz na to tak jak mówi Don.

DonMateo07PL napisał(a):
Tak, bo jakiś staruszek wyleci z Colcikiem i ostrzela opancerzoną limuzynę, zabije kilku uzbrojonych gangsterów nie trafiając przy tym Joe


Sorry za cytat ale też chcę się do tego odnieść. :oops:
Moim zdaniem i w tamtym czasie to byłoby po prostu niemożliwe. Ale mam pytanie do Dona: skąd wiesz, że Tony przyszedł by sam? Może byłaby to bardziej zorganizowana akcja oraz początek Mafii III...
Obrazek
Świat, gdzie istnieją tylko zwycięzcy, gdzie panuje pokój. Świat wypełniony jedynie miłością. Chcę dać początek światu, zawierającemu jedynie te pojęcia.
Madara Uchiha
cron