Co się stało z Joe

Bardzo mnie to z szokowało co się stało z Joe ale przecież mógł on ich potem zabić(oczywiście tych co go tam zabrali tym samochodem) a potem pomyśleć sobie że to wszystko przez VITO i potem w 3 cz mafii działać przeciwko niemu aż do wyjaśnienia całej sprawy a potem się pogodzą i zabiją tego starca i wszystkich złych mafii , jak komuś zależało na JOE to wyjaśniajcie sobie to w ten sposób producenci na pewno zrobią 3 odsłonę mafii i tam potem będzie taka odzywka " to ty żyjesz" mówię wam będzie ok nie martwcie się jestem dziewczyną lecz lubię takie gry i jako dziewczyna bardzo przejęłam się losem JOE on jest i będzie fajny i na pewno w grze żyje i wszystko będzie ok na tym zakończę pozdrowienia wszystkim optymistom (" .) :-)
Joe został zabity, właśnie o to chodzi w zakończeniu. Można je uznać za zakończenie otwarte, ale moim zdaniem jest ono dość jednoznaczne - wstępując do Mafii licz się z tym, że możesz stracić wszystkich swoich bliskich. Stąd to zbliżenie na twarz Vita podczas zakończenia - uświadomił sobie, że jego przygoda z życiem mafioso zsyła na niego same nieszczęścia. I że Mafia to nie jest bajka ze słodkich snów - czasami przeżyć można tylko za cenę życia najlepszego kumpla.
Zakończenie dwójki, tak jak i jedynki, zasmuca i skłania (przynajmniej mnie) do refleksji nad życiem. Cóż może nie są to przyjemne zakończenia, ale taka jest Mafia.
[img]http://i49.tinypic.com/2m3oaz5.png[/img]
Joe mogli zabić przecież w sposób taki że nawet on by się niepołapał. Wystarczy aby osoba siedząca obok Joe po cichu wyciągneła pistolet i strzeliła mu w plecy, a on tego niezauważy. Według mnie niestety Joe zginął :-( , choć chciałbym żeby żył. Proponuje ankiete żeby sprawdzić czy według was, Joe przeżył, czy nie. Zapraszam do ankiety w której zagłosujecie czy Joe przeżył, czy nie
ankieta-czy-joe-przezyl-czy-nie-t3093.html
Obrazek
Najbardziej prawdopodobne jest to, że zginął, ale wszystkie znaki na ziemi i niebie pozwalają nam mieć cień nadziei. Joe wsiadł do samochodu z rewolwerem + wszyscy wiemy jaki miał refleks jak wiedział, że coś się kroi (misja w siedzibie Chinoli). Dodatkowo wsiadł tylko z dwoma kolesiami, więc zabić jednego i wyskoczyć z auta nie byłoby tak trudno dla niego. Szkoda, że to tylko przypuszczenia i chęć wybicia sobie z głowy tego, że mój ulubiony bohater został zabity.
Moim zdaniem tego, czy Joe przeżył, czy też został zastrzelony albo porwali go kosmici, dowiemy się kolejnej części gry. Taki urwany wątek to doskonały start dla kolejnej historii, którą wymyślą, a może i już to zrobili (kto wie, kto wie...), twórcy gry, a nie my - zwykli, gracze-szaracze.

Aczkolwiek, pofilozofować można ;-) Tak więc, według mnie, Joe zginął, a Vito nie miał możliwości na jakąkolwiek ostrzejszą reakcję typu wystrzelać wszystkich podróżujących samochodem, ponieważ jego przeciwnicy na pewno przygotowali się na taką ewentualność. Biorąc wszystko na logikę - wpuściłbyś ledwo co znajomą uzbrojoną po zęby i nieprzewidywalną osobę do własnego domu, a następnie powiedział, że zabiłeś jej najlepszego przyjaciela? Pytanie retoryczne, odpowiedź jest oczywista - na 99%, drogi czytelniku, wydałbyś na siebie wyrok. Wiadome jest, że mafiozo musi liczyć się z tym, iż zejdzie z tego świata zapewne przy pomocy osób trzecich, ale raczej nikomu nie jest taż tak śpieszno ;-)
Przeszedłem MII po raz kolejny (piąty, dziesiąty?) i wg. mnie Vito i Joe podzielili ten sam los, a Leo mówiąc "Joe nie był częścią naszej umowy" miał na myśli tą jedną umowę między nimi. Joe zawarł z ludźmi Vinciego podobny układ do tego, który zawarł Leo z Henrym Tomasino tzn. w zamian za życie odda jakąś przysługę. Jak wiemy Joe miał koneksje w najwyższych szczeblach konkurencyjnych rodzin (np. u Dereka Pappalardo). Poza tym to właśnie Joe skontaktował Vita z Galante, gdy ten siedział w więzieniu. Dziwnie by to wyglądało: Vito za jedną drobnostkę ma darowane życie, chociaż według kodeksu zarobił już na potrójny wyrok śmierci

, a Joe - lojalny, pożyteczny i potężny mafiozo z zasługami jest zabijany.
"Czego mam oczekiwać? Hades moim domem. W ciemności uścielę sobie łoże."
(Hi.17:13)
Czy Joe to mafioso? Wątpie dlatego że Mafia 2 została przedstawiona bardzo kolorowo w porównaniu do poprzedniczki. Joe kojarzy mi się raczej z wesołym gangsterem niż z członkiem Mafijnej rodziny. Zawsze wesoły, skórzan kórteczka i koszula hawajska przecierz ten garnitur do niego nie pasuje. Co do zakończenia wątpie żeby 2kGames było tak głupie żeby w kolejnej części pokazać jak to Joe w Holly-wodzkim stylu wyciąga spluwe i zabija wszystkich w samochodzie. Myślę że Mafia3 będzie zupełnie inną historią ale będą takie drobne nawiązanie do 2 tak jak było w Mafii 2 zabójstwo Tommyego. To takie moje przemyśleni.
Radio Wolny YT!!!

Działamy o każdej porze dnia i z każdą częstotliwością!!!! http://www.youtube.com/user/RadioWolnyYT
Wszystkich w samochodzie? Tam jest tylko jeden gangster koło niego, wystarczy, że go zabije, przystawi spluwę do głowy kierowcy i każe mu gdzieś jechać.
O ludzie przecież napisałem że nie chciałbym takiego zakończenia! Mogło by być DLC Zemsta Joe ale było by tak bezsensowne jak wszystkie o Jimmy :D
Radio Wolny YT!!!

Działamy o każdej porze dnia i z każdą częstotliwością!!!! http://www.youtube.com/user/RadioWolnyYT
A ja myślę, że Joe przeżyje. Widzieliście wzrok Vito po tym jak dowiedział się, że Joe zostanie stracony ? Już myślałem, że Vito wyjmie spluwę zabije gangstera siedzącego przed nim, każe Leo zadzwonić do kierowcy pojazdu w którym siedzi Joe, aby odwołał rozkaz zabicia Joe. W sumie bardziej przywiązałem się do najlepszego przyjaciela Vito, niż do jego samego. Moim zdaniem Vito może umrzeć, osobiście chciałbym, aby Joe był w Mafii III. Pozdrawiam i idę 2 raz przechodzić ta wspaniałą grę. :))
- Wu, proponuje rewanż.
- Myślę, że da się coś załatwić. Co ty na to, Vito ?
- Z chinolem? Dajcie mu taboret i zapraszam.
Jak ma zadzwonic? Chyba zapomniałeś, że to lata 50 i nie było wtedy telefonów komórkowych.
Life without love is mighty empty,
But confession's good for the soul
I'd rather have love that I can cling to
Than have the world and all of it's gold
A no tak, wypadło mi z głowy. To może za miast zadzwonić to Vito kazał Leo jechac do Joe.
- Wu, proponuje rewanż.
- Myślę, że da się coś załatwić. Co ty na to, Vito ?
- Z chinolem? Dajcie mu taboret i zapraszam.
Moim zdaniem Joe zginie , szkoda ale to mafia , w prawie każdym filmie gangsterskim ktoś bliski ginie , tak jak Tommy z chłopców z ferajny został zamordowany to Joe tez , Tommy zabił kolesia z mafii a Joe z Vito narobili chaosu u chinoli , Tommy zabił szychę z mafii a Joe bezmyślnie narobił gówno na trawniku chinoli , Vito ma szczęście bo zna Leo...a Joe musi to posprzątać własnym życiem - MAFIA
Ja tam myślę tak jak mój brat, że Joe mógł być zabrany przez federalnych.
cron