Regulamin działu
W tym dziale posty nie są naliczane.

Zdanie do zdania

Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary".
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem.
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę :D
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył...

/// Post by johne11111. Przypadkiem napisał to jako niezalogowany ;)
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył... i zjadł nasiona ze sklepu ogrodniczego po czym wymiotował nabojami do strzelby.
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył... i zjadł nasiona ze sklepu ogrodniczego po czym wymiotował nabojami do strzelby. Podniósł je i
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył... i zjadł nasiona ze sklepu ogrodniczego po czym wymiotował nabojami do strzelby. Podniósł je i załadował do wiatrówki, którą znalazł w swojej trumnie.
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył... i zjadł nasiona ze sklepu ogrodniczego po czym wymiotował nabojami do strzelby. Podniósł je i załadował do wiatrówki, którą znalazł w swojej trumnie. Napluł do niej też środkiem usypiającym i poszedł polować na koguty.
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył... i zjadł nasiona ze sklepu ogrodniczego po czym wymiotował nabojami do strzelby. Podniósł je i załadował do wiatrówki, którą znalazł w swojej trumnie. Napluł do niej też środkiem usypiającym i poszedł polować na koguty. Zamiast kogutów upolował 2 mrówki ...
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył... i zjadł nasiona ze sklepu ogrodniczego po czym wymiotował nabojami do strzelby. Podniósł je i załadował do wiatrówki, którą znalazł w swojej trumnie. Napluł do niej też środkiem usypiającym i poszedł polować na koguty. Zamiast kogutów upolował 2 mrówki ... Zjadł je, bo był zombie i
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył... i zjadł nasiona ze sklepu ogrodniczego po czym wymiotował nabojami do strzelby. Podniósł je i załadował do wiatrówki, którą znalazł w swojej trumnie. Napluł do niej też środkiem usypiającym i poszedł polować na koguty. Zamiast kogutów upolował 2 mrówki ... Zjadł je, bo był zombie i połamał zęby
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył... i zjadł nasiona ze sklepu ogrodniczego po czym wymiotował nabojami do strzelby. Podniósł je i załadował do wiatrówki, którą znalazł w swojej trumnie. Napluł do niej też środkiem usypiającym i poszedł polować na koguty. Zamiast kogutów upolował 2 mrówki ... Zjadł je, bo był zombie i połamał zęby. Wyszedł potem polować i zestrzelił latający spodek
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył... i zjadł nasiona ze sklepu ogrodniczego po czym wymiotował nabojami do strzelby. Podniósł je i załadował do wiatrówki, którą znalazł w swojej trumnie. Napluł do niej też środkiem usypiającym i poszedł polować na koguty. Zamiast kogutów upolował 2 mrówki ... Zjadł je, bo był zombie i połamał zęby. Wyszedł potem polować i zestrzelił latający spodek, wyszli z niego kosmici i go porwali.
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył... i zjadł nasiona ze sklepu ogrodniczego po czym wymiotował nabojami do strzelby. Podniósł je i załadował do wiatrówki, którą znalazł w swojej trumnie. Napluł do niej też środkiem usypiającym i poszedł polować na koguty. Zamiast kogutów upolował 2 mrówki ... Zjadł je, bo był zombie i połamał zęby. Wyszedł potem polować i zestrzelił latający spodek, wyszli z niego kosmici i go porwali. Ale smród z jego paszczy zmusił ich do lądowania
Gangster wybrał się na spacer do parku z luparą, lecz zapomniał do niej naboi więc chwycił za kasztany i zaczął wkładać je do broni. Nagle usłyszał za sobą szelest liści, które nie wiadomo od czego zaczęły poruszać się. Zaczął strzelać do nich z kasztanów gdy wtem spod liści wyszedł łysy chłopak z dziurami w brzuchu od "kul" lupary i krzyknął:
- Wszystkich masz w domu?! - i w odwecie zaczął strzelać do gangstera liśćmi marychy które wyciągnął z krzaków. Gangster wyciągnął żyletkę i jednym ruchem odciął sobie dopływ prądu, ponieważ miał dość rachunków, które ciągle rosły dzięki wielu urządzeniom podłączonym naraz do wszystkich gniazdek w domu, nagle gangster zorientował się, że brakuje mu pieniędzy na kasztany, które kupował od pobliskiego dilera, który był uzależniony od najdziwniejszej rzeczy na świecie, był to zielony polonez, który potrafił jeździć po ścianach.
Gdy gangster wrócił do domu zastał tam artystyczny nieład, który wnerwił go tak, że wypchał się marychą i podpalił się i zajarał się na śmierć, a jego grób miał na pomniku wyryty szeroką czcionką napis: "Idź po kasztany i strzelaj nimi z lupary". Padały pogłoski, że zwano go w przeszłości kasztanowym strzelcem, ponieważ raz skasztanił się na strzelbę. Pewnego razu gangster ożył... i zjadł nasiona ze sklepu ogrodniczego po czym wymiotował nabojami do strzelby. Podniósł je i załadował do wiatrówki, którą znalazł w swojej trumnie. Napluł do niej też środkiem usypiającym i poszedł polować na koguty. Zamiast kogutów upolował 2 mrówki ... Zjadł je, bo był zombie i połamał zęby. Wyszedł potem polować i zestrzelił latający spodek, wyszli z niego kosmici i go porwali. Ale smród z jego paszczy zmusił ich do lądowania w Mongolii