Dla mnie oczywistością jest, że Joe został zabity. Co do spostrzeżeń, to raczej "w locie" widz/gracz powinien je zrozumieć podczas rozgrywki, nie ma za bardzo co tu się zastanawiać nad każdym ruchem- są jednoznaczne.
-wszystkie znaczące spojrzenia Joe'go, wąsacza, który zamykał za nim drzwi, patrzenie się w bok samego Leo (bał się lub po prostu nie chciał spojrzeć w oczy Vito) jasno sugerują niemiłą niespodziankę zarówno dla Joe'ego, jak i samego Vito.
-oczywiście Joe i reszta pasażerów Cadillaca mogli sobie gadać, nawet byłoby to wskazane, by uśpić czujność ofiary. Taka sama sytuacja była w Ojcu Chrzestnym, gdy Clemenza i Lampone planowali zamordować Pauliego Gatto za zdradę. Niby rozmawiali, niby Clemenza był zniecierpliwiony, zwykła gra.
-ścieżka dźwiękowa, deszczowa pogoda, są ściśle związane z samą sceną i budują jej nastrój tak, jak powinny.
-co do mojego "spostrzeżenia"- ostatni wyraz twarzy Vito zawiera burzę emocji, która aż z niego wycieka. Niedowierzanie, wściekłość na Galante, na zrządzenie losu, na swoją nieostrożność i głupotę, zrozumienie ceny swojej lekkomyślności, kolejne uderzenie w jego świadomość, kolejna śmierć bliskiej osoby, kolejna porażka, szok- po wygranej walce z Falcone okazuje się, że tak naprawdę przegrał przez swój debilizm. Nie rzucił się na Galante, nie wyjął broni ani jej nie wyjmie: za wszystkie błędy popełnione przez te wszystkie lata dostał monstrualną karę. można by powiedzieć, że w końcu spokorniał i przyznał się w duchu do winy.