Jeżeli o ostateczne załatwienie kwestii Sala chodzi, to mi by się widziało coś w rodzaju ''Ostatecznej Konfrontacji'' na dachu jakiegoś wysokiego budynku, czyli na przykład (schemat stary jak świat): Strzelanina z gorylami, dialog, ostateczna walka (zastrzelenie Sala, lub zepchnięcie go z w/w dachu. Może i taka koncepcja została już sto razy zjedzona, przetrawiona i wydalona przez twórców zarówno filmów, jak i gier, ale mi jakby najlepiej by ona przypadła do gustu.
-----
Panowie, ja mam do Was ogromną prośbę, a zwłaszcza do Pana Vittoria Scaletty. Pomijając już to, że robicie Panowie off - topic, to jeszcze rzucacie równoważnikami zdań na poziomie Shoutboxa. Ja obserwuję ten temat dzisiaj od samego rana i nawet się udzielam, co ostatnio jest u mnie niezbyt częste i pozwolę sobie zauważyć, że pojawiło się tu chyba z 8 postów bez jakiejkolwiek wartości merytorycznej. Dyskutować można, a nawet trzeba, zwłaszcza tutaj, ale pamiętajcie o zasadach stosowanych na forach. Na przykład post o treści ''Myślę że to bardzo prawdopodobne.'' No co to jest? Naprawdę, no nie wypada. Jak macie coś do powiedzenia, to się rozpisujcie, wyrażajcie swoją opinię, uzasadniajcie ją argumentami, dodawajcie własne przemyślenia, interpretacje, odczucia... Takie coś aż przyjemnie się czyta i przyjemnie się rozmawia, bo jest to prawdziwa dyskusja, merytoryczna i co najważniejsze klarowna. Jeżeli zaś nie macie Państwo nic do powiedzenia, to po prostu nie piszcie, bo takie pisanie na siłę do niczego w rzeczy samej nie prowadzi, a jeżeli prowadzi, to do takiego czegoś, co mamy gdzieś od pięciu ostatnich postów. A przez takie coś nie jeden ciekawy temat w śmietniku wylądował.
„An eye for an eye makes the whole world blind.”
~Mahatma Gandhi