Fabuła MAFII 2 - Moje spostrzeżenia i pytania (SPOILERY)

Witam! Przeszedłem Mafie 2 już z 2 miesiące temu, ale nadszedł czas na DLC i w związku z tym przypomniałem sobie fabułę i chciałbym się podzielić moimi spostrzeżeniami. Proszę tylko o brak spoilerów mówiących o DLC.

1. Pierwszym moim pytaniem jest: O co chodzi z kartkami na benzynę? Dla kogo miały być te kartki (stacje paliw czy ludzie). Henry mówił, że kończy się na nie termin i, że muszę je sprzedać przed północą, bo pracownicy stacji je odkupią i podbiją. Dla mnie to jest dziwne, bo jak byłyby dla ludzi to dlaczego stację mogłyby je odkupić. To odkupywanie było na dodatek nielegalne, bo jak Vito sprzedawał to pracownicy dziwili się skąd one są. Jeśli te kartki miały być dla stacji, aby za nie mogłyby odkupić paliwo np. od państwowych złóż ropy, to w jaki sposób miałbyby zostać podbite na stacjach? Paliwo nie trafia do stacji między 23 a 24 w nocy, więckartki i tak musiałyby być wymienione następnego dnia a wtedy to co za różnica dla pracowników czy je podbiją teraz czy następnego dnia. Ciekawi mnie to strasznie, więc może ktoś mi podpowie o co z tym chodzi.

2. Kolejną sprawą jest to w jaki sposób Henry mógłbyć kretem i handlować narkotykami. Jeśli był kretem to, czy chciał ukryć przed policją tą działalność i się wzbogacić, czy chciał tylko wrobić w to Joe i Vito a samemu wyjść bez kary. W tej sprawie także proszę o jakieś wytłumaczenie. Tak w ogóle to kto to był ten co napadł w przebraniu policji w momencie jak bohaterowie kupili te narkotyki?

3. Ogólnie co to gry to sprawia wrażenie, jakby zrobić całą grę, wyciąć wszystko oprócz najlepszych misji i momentów i sprzedać ją w małym kawałku jako cała gra. Akcja nawet nie zdąży się zacząć a już ktoś kogoś zdradza, cały czas zabójstwa jakiś ważnych osób, zmiany przynależności do mafii itp. Denerwuje mnie też to, że nikt nie opowiada historii jak to było w mafii 1, cały czas są jakieś przeskoki czasu, bohater zmienia mieszkania, pracuje dla kogoś innego np. Gdy dołącza do rodziny falcone od razu jest jakiś filmik i zaraz masz misje żeby zabić dona clemente. Nie podoba mi się to. Chociaż w mafii 1 było podobnie, bohater komentował co się zdarzyło przez czas którego nie obserwowaliśmy, a cała akcja toczyła się wokół jednego wątku, walki 2 rodzin. Kolejną sprawą, która mnie razi to brak pomysłowości twórców na rozgrywkę. Było noszenie skrzynek dla Dereka oraz podawanie papierosów Joemu. (Odnośnie tego także nie podoba mi się, że zamiast zrobić kilka misji, jak żele zaczynają wkurzać mafie i powoli zostają wybici, w GTA jest sporo tego typu miniwątków, jest jedna misja w której na początku palą wam towar, a potem zabijacie wszystkich. Nonsens) Jednak większość misji opiera się na zabijaniu, zabijaniu, zabijaniu.

Mafia 2 wg. mnie zmarnowała swój potencjał. Jeśli się wprowadza do gry tyle wątków to nie kończy się ich od razu albo w ogóle nie kończy. Fabuła pozostawia wiele pytań bez odpowiedzi i jest zbyt mało rozbudowana. Jak już mówiłem sprawia wrażenie jakbyśmy grali w zlepek najlepszych misji. Jest grą w porządku ale niczym więcej. Rozpoczynając mamy wątek z matką. Wychodzi na to że spotkaliśmy się z nią 2 razy. Myślałem też że Derek da nam więcej niż 1 zadanie. Że matka przez dłuższy czas będzie myślała że Vito pracuje legalnie a będzie robił interesy dla Dereka. Niestety przeliczyłem się. Pod koniec znaczy 3 ostatnie misje fabuła też jakoś wyrabia. Dlaczego? Ponieważ toczy się z dnia na dzień i przynajmniej wiemy co myśli bohater w danej chwili. Nie jest zlepkiem wydarzeń. Chociaż trochę za dużo strzelania a za mało czego innego np brakuje mi misji żeby coś zawieść, ukraść komuś samochód, może jakiś napadów. Na początku tej gry jest pare fajnych elementów tego typu ale na tym koniec. Mogły być ale autorzy krótko mówiąc zjebali sprawę chcąc zrobić z gry szybką opowieść w stylu mafii 1 z gigantyczną liczbą wątków bez wyjaśniania ich. Dla potwierdzenia pokażę całkiem fajny filmik z mafii 2. Filmik oczywiście z przed premiery. Zachęcam do obejrzenia co straciliśmy przez autorów. Straciliśmy ponieważ zostało potwierdzone że nie planują żadnych DLC więcej.

http://www.youtube.com/watch?v=omY93dIH8pc

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania.
czesciowa odpowiedz na pytanie nr 2 - wątek niewyjasniony do konca ale są opcje takie że henry w momencie zniszczenia clemente przez joe i vito mial juz z policja ugadane (zauwazcie jak dziwnie nagle sie pojawil znow na drodze vita) jestem pewny tego ze niebyl kretem od poczatku :) Jezeli byl to ewentualnie po zabiciu clemente .

Fakt fabuła zostawia kilka niewyjasnionych wątków ale mysle ze one sa niewyjasnione dla konkretnego celu zeby np w Mafi 3 (a ma byc napewno ) bylo to jakos ukazane :)

co do tego ze gramy w najwazniejsze wydarzenia to zalezy czego oczekujemy od fabuly trybu arcade i strzelania czy konkretnej histori i przygody bohatera .

Nawiązujac do GTA - tam jest wlasnie duzo rutynowych zadan ale czy nikt nieodniosl wrazenia ze czasem robi sie to nudne bo tylko sie jezdzi od punktu do punktu ? w RDR mialem naprzyklad tak ze grajac na poczatku gra troche nudzila wlasnie przez te rutynowe zadania dopiero jak akcja rozgrywala sie w meksyku to bylo czuc ta fabule (tak jak czuje sie ja w mafii ) pozniej na koncu
robi sie nudnawo no i pozniej otrzymujemy szokujace zakonczenie i na podstawie zakonczenia i poznania calej fabuly mowimy ze gra wymiata :) warto sobie przypomniec szczegolnie w GTA ile razy sie nudzilismy :) w Mafii masz poprostu najkonkretniejsze zadania z histori :) a jak sie chce postrzelac w empire bay to sa dodatki do tego stworzone :) Mafia 1 tez miala najwazniejsze motywy i tez bylo z 15-16 godzin gry jednak ludzia sie podobalo wiec to jasne ze autorzy chcieli zrobic dwojke w tym samym stylu . Zrobili a nagle sie okazalo ze jest bee :) Dlatego teraz mozemy sie spodziewac gniota w postaci Mafii 3 bo zrobia pewnie na miescie punkt A B C D E F G (jak w GTA ) i otrzymamy GTA w latach 70 np :)

Jednego jestem pewien - SAMI NIEWIEMY CZEGO CHCEMY (o sobie tez mowie) ZROBILISMY SIE TAK WYBREDNI ZE SZKODA GADAC :) jakby max payne 1 mial wyjsc w tym roku (zakladajac ze wczesniej niepowstal) z grafika na dzisiejszym poziomie to zostalby zjechany od gory do dolu ze niema sandboxa ze niemoze wyrywac lasek i niemoze rozjezdzac ludzi walcem :D Nikt z ludzi niewpadl na pomysl ze Mafia 2 to taki max payne (gra z ograniczona swoboda ) z wiekszym terenem :)
Strasznie bronimy sie przed porownaniem Mafi do GTA a sami podswiadomie oceniamy na zasadzie :czy w GTA mozna robic wiecej czy moze w mafii :) Znow pisze na ten sam temat ale az mnie kusi :P
-Mam żone.. Nie zabijajcie mnie ,zrobię wszystko!
-Trzeba było myslec o żonie wczesniej
Co do nr 1.
Z tego co wiem odkupując te kartki na benzynę stacja otrzymałaby nadwyżkę benzyny od państwa. Osobiście nie jestem w tym temacie za bardzo zaznajomiony, ale chyba jest to tak: stacja kupuje (legalnie) kartki od np. Biura do spraw Finansów. Potem wymienia je na benzynę, i sprzedaje ją. Vito ukradł ów kartki, i sądzę, że sprzedawałby je stacjom znacznie taniej niż stacje kupowały je od Biura. Nie znalazłem jednak żadnego wytłumaczenia na fakt, że Vito musiał je sprzedać akurat przed północą, bo "wtedy można by było je sprzedać".

Co do nr 2.
Wtedy policja była "zepsuta". Zapewne chciała udupić gangsterów, więc Henry znalazł sposób by dwóch takich wrobić. W prawie od zawsze było wiele luk, tego co pamiętam nawet w Polsce było tak, iż donosząc na przypadek łapówkarstwa było się uniewinnionym, nawet, jeśli samemu się tę łapówkę przyjęło (i ją zgłosiło) lub nawet dało.
Jeśli chodzi o tą zasadzkę w Sea Gift, to jednak wątpię, aby była ona sprawką policji. Zapewne po prostu ktoś się dowiedział o tym całym biznesie, może dawni gangsterzy Clemente prześledzili Henrego? W każdym razie, policja musiałaby wyjść z założenia, że Henry przeżyje i wyjdzie z magazynu, a to by oznaczało, że sami musieliby stracić ok. 40 funkcjonariuszy, i by im się to nie opłacało.
Może moja teoria powyżej wydaje się dziwna, no ale spójrzmy: są dowody, że trzech gangsterów kupiło narkotyki od firmy, która zajmuje się sprzedażą ryb (choć zapewne policja i tak wie, że to triada, ale nic nie potrafili im udowodnić). Wówczas do więzienia trafia i ta trójka gangsterów, i największe szychy triady; policja udupiłaby wiele ważnych osobistości świata przestępczego Empire Bay. Potem by się okazało, iż Henry był "ofiarą szantażu" czy coś w tym stylu, więc by go uniewinnili i zapewnili ochronę.
1. Kartki były wydawane na określony czas i nie wnikajmy o co dokładnie z nimi chodziło. Trzeba przyjąć, że miały pieczątkę daty ważności i tylko do końca dnia mogły być sprzedane.

2. Kret ma za zadanie demaskować a sam nie być zdemaskowanym. A idzie za tym robienie tego co mafia. Obejrzyj film "Donie Brasco"

3. Każda gra w ostatecznej formie jest biedniejsza od planowanej. Zawsze są jakieś materiały, których nie widzimy w finalnym produkcie. Mafia 2 nie jest wyjątkiem.
Misja pokazana w filmiku była chyba w dodatku Jimmy`s Vendetta i to mnie boli, że sprzedają to jako osobny produkt.
Kokoju napisał(a):
Co do nr 1.
Z tego co wiem odkupując te kartki na benzynę stacja otrzymałaby nadwyżkę benzyny od państwa. Osobiście nie jestem w tym temacie za bardzo zaznajomiony, ale chyba jest to tak: stacja kupuje (legalnie) kartki od np. Biura do spraw Finansów. Potem wymienia je na benzynę, i sprzedaje ją. Vito ukradł ów kartki, i sądzę, że sprzedawałby je stacjom znacznie taniej niż stacje kupowały je od Biura. Nie znalazłem jednak żadnego wytłumaczenia na fakt, że Vito musiał je sprzedać akurat przed północą, bo "wtedy można by było je sprzedać".

Co do nr 2.
Wtedy policja była "zepsuta". Zapewne chciała udupić gangsterów, więc Henry znalazł sposób by dwóch takich wrobić. W prawie od zawsze było wiele luk, tego co pamiętam nawet w Polsce było tak, iż donosząc na przypadek łapówkarstwa było się uniewinnionym, nawet, jeśli samemu się tę łapówkę przyjęło (i ją zgłosiło) lub nawet dało.
Jeśli chodzi o tą zasadzkę w Sea Gift, to jednak wątpię, aby była ona sprawką policji. Zapewne po prostu ktoś się dowiedział o tym całym biznesie, może dawni gangsterzy Clemente prześledzili Henrego? W każdym razie, policja musiałaby wyjść z założenia, że Henry przeżyje i wyjdzie z magazynu, a to by oznaczało, że sami musieliby stracić ok. 40 funkcjonariuszy, i by im się to nie opłacało.
Może moja teoria powyżej wydaje się dziwna, no ale spójrzmy: są dowody, że trzech gangsterów kupiło narkotyki od firmy, która zajmuje się sprzedażą ryb (choć zapewne policja i tak wie, że to triada, ale nic nie potrafili im udowodnić). Wówczas do więzienia trafia i ta trójka gangsterów, i największe szychy triady; policja udupiłaby wiele ważnych osobistości świata przestępczego Empire Bay. Potem by się okazało, iż Henry był "ofiarą szantażu" czy coś w tym stylu, więc by go uniewinnili i zapewnili ochronę.


Moje opcje:
1.Henry powiedział: "To nie są gliny" i zaczął do nich strzelać czyli bezsensem by było że to zrobił jeśli z nimi współpracowałby. Mógłby co najwyżej wtedy się poddać i potem by go uniewinnili.
2.Współpraca Henrego mogłaby polegać tylko na tym że coś na niego mieli i tylko kapował co jakiś czas a nie kontrolowali każdej jego akcji. A w wypadku tych narkotyków to pewnie myślał że im się uda i się wzbogaci więc odruchowo bez myślenia rozpoczął strzelaninę z policją.
3.Mi się jednak wydaje że to jakaś inna mafia tylko jeśli tak to która bo żadna nie przychodzi mi do głowy. Bo dlaczego Henry miałby powiedzieć że to nie gliny?

A co do kartek to chyba jakaś niedoróbka fabuły. Jak jednak ktoś potrafiłby to wytłumaczyć w jakiś rozsądny sposób to bardzo bym prosił. Cóż taki już jestem, że wszystko muszę sobie wyjaśniać dokładnie.
z tymi kartkami to prosta sprawa po prostu miały określony termin ważności i tyle żadna niedoróbka fabuły tutaj nie wchodzi w grę. Co do henrego to możliwe że on wcale nie był kretem możliwe że Wong kłamał. Bo niby po co Henry miał by to robić skoro biznes był prosty sprzedawali narkotyki różnym kolesiom za kasę i wszystko szło zgodnie z planem gdy tylko Falcone się dowiedział o całej sprawie i żądał swojej doli.
Racja, Falcone zażądał swojej części ale gdy dowiedział się, że wciągnąłeś kreta w jego szeregi to chce cię zabić. Czyli to że Henry jest kretem to nie tylko wymysł Wonga. A jaki jest wg. ciebie cel kupowania kartek na benzynę jeśli ich ważność się kończy za mniej niż godzinę? Przecież nie zdążą ich wymienić :P
Streetovs napisał(a):
z tymi kartkami to prosta sprawa po prostu miały określony termin ważności i tyle żadna niedoróbka fabuły tutaj nie wchodzi w grę. Co do henrego to możliwe że on wcale nie był kretem możliwe że Wong kłamał. Bo niby po co Henry miał by to robić skoro biznes był prosty sprzedawali narkotyki różnym kolesiom za kasę i wszystko szło zgodnie z planem gdy tylko Falcone się dowiedział o całej sprawie i żądał swojej doli.


Nie chodzi o to...
Nie był to prosty biznes..
1. Ryzyko że Falcone się dowie i się dowiedział !
2. Henry był kretem i tyle..
Moim zdaniem Wong nie kłamał..
Chodziło o to że Henry tym twoim "prostym" biznesem wsypał by zobacz ile osób...
1. Bruno-pożyczanie kasy na procent nie jest legalne ( z tego co mi się wydaje..)
2. China-sprzedaż Dragów
3. Carlo Falcone-swoją drogą też... Jeżeli pogrążył by Vita i Joego zapewne dobrali by sie Falcone do dupy i dlatego też Henry wj*bał się w dragi...
"To ciach babkę w piach... A teściową w klatkę piersiową."
To sumie bardzo możliwe, że cały deal był ustawiony żeby wsypać masę osób ale w takim razie te typki co nas atakowały od razu po zakupie koki to na pewno nie gliny, bo to by się nie zgadzało. Bo niby po co Henry by miał mówić że to nie są gliny i jako 1-wszy ich atakować jeśli z nimi współpracował.

A co do tematu to nie musimy wałkować tylko tematu Henry'ego. Jak macie jakieś inne nie do końca wytłumaczone wątki to piszcie. Chętnie poczytamy i porozważamy jak to było :P
absurdalne jest zachowanie siostry vita , Vito dal kase na dlugi , dał kase na leczenie mamy vita (w sumie to na pogrzeb) , zaplakana siostra mowi ze mąz ja zdradza (niewiem czy niebije bo niepamietam) , vito spuszcza mu lanie i kaze sie opamietac a ta po całej awanturze zrywa kontakt z bratem bo ja maz przeprosil i nagle stal sie ofiara :D. Ogolnie to dostajac tą kase niewiadomo skad i te wiezienie to odrazu sie pewnie zorientowala ze vito to gangster ale jednak nic niemiala przeciwko temu i brala te pieniadze :) mały oklep na opamietanie i nagle awantura :D troche niedociagniete wedlug mnie
-Mam żone.. Nie zabijajcie mnie ,zrobię wszystko!
-Trzeba było myslec o żonie wczesniej
fabuła gry jest o ile dobrze pamiętam z któregoś filmiku- z 50 obejrzanych filmów gangsterskich...(niby tyle oglądnęli) -dużo osób się na ten temat wypowiedziało... jest sens wałkować czy był kretem czy nie? ile osób tyle fabuł gry. wiec to tylko potwierdza że gra jest nie wypałem jak tyle niedociągnięć.dlc już mnie będzie żadnego historia vita została przedstawiona w grze tak chciał twórca i tak zostało.A "może był" sieje zamęt w głowach osób które to czytają.Biorąc pod uwagę osoby które grają teraz w gry 90% chodzi o to by zagrać rozjechać ludzi by krew prysnęła na wszystkie strony a i grafika by była ja rzeczywista a liście z drzew spadały realistycznie nie o szczegóły typu "czy ona była jego siostra". Kiedyś mieli więcej czasu na scenariusz.. dziś większą uwagę przywiązują do grafik i bajerach typu picie piwa itp.bo to decyduje o tym jaka gra jest i jak się sprzeda.

Vito & Joe's Adventures -Mod for Mafia I
masz z tym troche racji :) Osobiscie uwazam ze gry w sensie graficznym idą w zlym kierunku . Grafika w grach w Mafi 2 tez nie idzie w strone filmu/realistycznosci tylko w strone takiego shreka :) wszystko tak przeslodzone ze masakra :D tez zauwazacie ze nowe gry maja coraz bardziej shrekowo epoko lodowcową grafike ? na samych cut scenkach jest git ale jak wychodzisz na miasto a szczegolnie po wyjsciu z paki czuje sie jak w filmie typu toy story :)
-Mam żone.. Nie zabijajcie mnie ,zrobię wszystko!
-Trzeba było myslec o żonie wczesniej
Nie ma żadnych niedociągnięć a jeżeli nawet to na pewno mniej niż w pierwszej części.

Nie wiem po co się tak czepiacie tych kartek na benzynę, twórcy chcieli żeby to fajnie wyszło i tak się stało. Musieliśmy zdążyć do północy objechać parę stacji benzynowych. Nie widzę sensu dyskusji co się stało z tymi kartkami.

Ja jakoś jak grałem w grę to nie zastanawiałem się dlaczego Henry ich zastrzelił pewnie ktoś jeszcze wiedział o tym biznesie i ich wyśledził mogła to być nawet Policja która działa nie uczciwie jak np w więzieniu w rozdziale 6.
Streetovs napisał(a):
Nie ma żadnych niedociągnięć a jeżeli nawet to na pewno mniej niż w pierwszej części.

Nie wiem po co się tak czepiacie tych kartek na benzynę, twórcy chcieli żeby to fajnie wyszło i tak się stało. Musieliśmy zdążyć do północy objechać parę stacji benzynowych. Nie widzę sensu dyskusji co się stało z tymi kartkami.

Ja jakoś jak grałem w grę to nie zastanawiałem się dlaczego Henry ich zastrzelił pewnie ktoś jeszcze wiedział o tym biznesie i ich wyśledził mogła to być nawet Policja która działa nie uczciwie jak np w więzieniu w rozdziale 6.


Mniej niż w pierwszej części? A jakie miałeś choćby jedno niedociągnięcie (fabularne a nie graficzne) w mafii 1 bo pierwszą część to ja uważam za najlepiej ze szczegółami i bez błędów zrobioną grę. Tam wszystko było wyjaśnione, a bohater na zeznaniu mówił dlaczego tak było. Dodatkowo dochodzą nam smaczki jak np. Wychodzisz z budynku w którym była strzelanina. Podjerzdża policja i jak schowasz broń to cała akcja skończy się na zwykłej rozmowie. W mafii 2 byłoby to rozwiązane tak. Jakiś filmik gdy bohater wybiega z budynku i spotyka gliniarzy którzy od razu zaczynają strzelać. Mi się to nie podoba. Jeszcze w mafii 1 możesz rozmawiać z bardzo wieloma osobami, którzy przykładowo pomagali ci w misji na statku, gdzie musiałeś znaleść klucz do kibla. W mafii 2 byłoby to tak zrobione, że tylko podchodzisz do toalety, jest jakiś filmik i już masz broń. Gra robiona pod Amerykę, tak jak zresztą mówili autorzy.

asfad napisał(a):
masz z tym troche racji :) Osobiscie uwazam ze gry w sensie graficznym idą w zlym kierunku . Grafika w grach w Mafi 2 tez nie idzie w strone filmu/realistycznosci tylko w strone takiego shreka :) wszystko tak przeslodzone ze masakra :D tez zauwazacie ze nowe gry maja coraz bardziej shrekowo epoko lodowcową grafike ? na samych cut scenkach jest git ale jak wychodzisz na miasto a szczegolnie po wyjsciu z paki czuje sie jak w filmie typu toy story :)


Całkowicie się zgadzam. ZTwórcy mafii zrobili dobrą grę potem coś im odjebało i pousuwali kupę rzeczy, myśląc że gra im się lepiej sprzeda jeśli będzie krótsza, intensywniejsza i taka jakie gry lubią hamburgery (tzn. Amerykanie), czyli kupę akcji, mało scen takich psychologicznych, opisujących wzajemne relacje. A klimat gry jest moim zdaniem 100 razy słabszy niż w 1 przez tą wesołą grafikę, muzykę, która nie trzyma w napięciu i brak jakiś rozterek głównego bohatera.

Co do siostry Vita to może i masz rację, ale ona przecież wiedziała, że potrafisz kogoś pobić (Wtedy tego typa co po dług przyszedł) Jakoś wtedy nie było takiej wkurwy z jej strony. Ale cóż, kobiety różnie reagują, ona cię prosiła, żebyś nic mu nie zrobił, a ty mu zrobiłeś.
w Mafii 1 było wiele nie dociąnięć fabularnych i to dużo poważniejsze niż kartki na benzyne. Ale w tym temacie o tym nie będę pisał.
cron