Nigdy nie darzyłem szacunkiem tej grupy społecznej. Ja to widzę tak: ci panowie mają gdzieś piłkę nożną, oni po prostu szukają pretekstu żeby się wzajemnie napie*dalać i robić demolkę na stadionach. Nie widzą (lub nie chcą widzieć) że tak naprawdę działają na szkodę swojej drużyny i wyrządzają jej niedźwiedzią przysługę. Weźmy choćby przykład Legii Warszawa, która nie pierwszy już raz musi płacić wiele tysięcy euro kary za ekscesy swoich kiboli, a jeśli tak dalej pójdzie to może zostać całkowicie wyrzucona z Ligii Europejskiej. Czy w ten sposób prawdziwi kibice wspierają swój klub, czy tak mu dziękują za zakwalifikowanie się do międzynarodowych rozgrywek? Swoją drogą to trochę niesprawiedliwe że drużyna musi ponosić koszty wybryków stadionowych chuliganów, przecież te pieniądze mogła by spożytkować w znacznie lepszy sposób. Według mnie karne kwoty powinny być potrącane z kont aresztowanych kiboli, a jak nie mają kasy to niech poproszą kolegów o pomoc - ciekawe czy wtedy też okażą się tak solidarni i lojalni. Gdyby ci dżentelmeni mieli trochę honoru, zrobili by zrzutkę i przekazali swojemu klubowi choć część kwoty na zapłacenie grzywny. Kwestie finansowe to jednak małe piwo. Najgorsze jest to, że pseudokibice robią negatywną reklamę nie tylko drużynie którą rzekomo reprezentują, ale całej piłce nożnej jako dyscyplinie. Przez takich bandytów (bo tego słowa należy użyć, niejednokrotnie są to zawodowi kryminaliści, a handel prochami to wcale nie najgorsze z ich przewinień) porządny, uczciwy człowiek nie może przyjść z dzieckiem na mecz i w spokoju go obejrzeć. Na usprawiedliwienie kiboli można powiedzieć, iż to nie do końca ich wina że są tacy jacy są. Spory wpływ na nich ma środowisko w jakim dorastają, być może brak należytego zainteresowania ze strony rodziców itp. itd. Wiadomo że środowiska kibicowskie imponują młodym ludziom, którzy potrzebują poczucia przynależności. Jednak spora część pseudokibiców to ludzie dorośli lub prawie dorośli, którzy mają swój rozum i powinni sobie zdawać sprawę z konsekwencji swoich czynów. Dlatego uważam że nie powinno być dla tego rodzaju chuliganów taryfy ulgowej i należy ich konsekwentnie karać, także finansowo aby choć częściowo pokryć straty jakie wyrządzają.
Co sądzisz o samochodach elektrycznych? Czy mają one przyszłość? Czy to koniec prawdziwej motoryzacji, a może wręcz przeciwnie - początek nowej, lepszej epoki?