Fragmenty recenzji GOL
Czytając recenzje, trochę nie dowierzałem autorowi, słodził jak nigdy , czy gra była tego warta będę musiał się przekonać. Słyszałem że jest do kitu, zła , brzydka i wgl. nie warto w nią grać. Ale z tego co tu wyczytałem nie jest aż tak źle. Najnowsze GTA nie przypadło mi do gustu (sam nie wiem dlaczego) więc może tu znajdę to czego mi tam brakowało.
[...]Sprawia to, że zadania w Saints Row 2 są po prostu zabawne i ciekawe. Nie ma mowy o smutach z GTA4, gdzie właściwie wszystko sprowadzało się do „dojedź na miejsce i wyeliminuj cele”. Tzn. tu nie jest inaczej, ale za to: jakie cele i jak wyeliminować! Zawsze z hukiem, zawsze głośnio, zawsze kolorowo.
[...]Tak samo z rodzajami broni. Przede wszystkim jest ich mnóstwo. Oprócz obowiązkowych pistoletów „na dwie ręce” (które z GTA4 wyleciały) znajdziemy tu np. katanę (rewelacja), którą możemy atakować nawet z motocykla (dzięki czemu mogłem sobie odhaczyć jedno z wielu niezrealizowanych jeszcze marzeń z dzieciństwa – Volition, dziękuję), miny – które można przylepiać np. do przechodniów. Nie ma, co prawda, systemu osłon znanego z „Biegów Wojny”, ale za to można (a właściwie trzeba) korzystać z żywych tarcz (a po „zużyciu” rzucić delikwentem hen daleko!).
Groźni jesteśmy już w pojedynkę, a co dopiero, gdy do gry zaprosimy kolegę (podzielonego ekranu, ku rozpaczy tłumów, brak). Saints Row 2 obsługuje bowiem tryb kooperacji. I jest to jeden z piękniejszych elementów, bowiem (w przeciwieństwie do GTA4 – ależ mu się dziś dostaje) razem odstawiać możemy wszystkie akcje, jakimi chlubi się gra dla pojedynczego gracza: przechodzić misje, zadania poboczne, dywersje. Oprócz tego w grze znalazł się klasyczny multek dla wielu graczy, w którym zwyczajnie będziemy nawzajem się mordować.
Najnowsza gra studia Volition okazała się być tytułem niezwykle głębokim. Zmusiła mnie do autorefleksji, otwarła umysł, pomogła odnaleźć siebie oraz otworzyła na rozważanie problemów na skalę świata i dobra ludzkości – śmiało mogę polecić ją wszystkim koneserom dużej ilości prymitywnej rzezi. Jest mnóstwo zabijania, wybuchów, strzelanin, pościgów i bijatyk.
Znajdziecie tu to, czego brakowało Wam w GTA4.
Czytając recenzje, trochę nie dowierzałem autorowi, słodził jak nigdy , czy gra była tego warta będę musiał się przekonać. Słyszałem że jest do kitu, zła , brzydka i wgl. nie warto w nią grać. Ale z tego co tu wyczytałem nie jest aż tak źle. Najnowsze GTA nie przypadło mi do gustu (sam nie wiem dlaczego) więc może tu znajdę to czego mi tam brakowało.