Ogólne wrażenia po ukończeniu (SPOILER)

Ja już trochę czasu temu przeszedłem ale nic prawie z tej fabuły nie rozumiem chociaż,że mam grę po Polsku
Tego rocznemu gimnazjaliście trudno zrozumieć... ;)
nie wiadomo czy joe zginał
wiec może sie okazać w mafii 3 (jesli bedzie) że jakos sie uwolnił i zabił swoich zabójców:)
Powiem tak dzis przeszedłem gre i jak dla mnie to gra jest strasznie krótka a zarazem łatwa do przejścia grałem na najwyższym poziomie trudności.
Do tego zakończenie gry jak dla mnie jest troche nie zrozumiałe nie takiego obrotu sprawy się spodziewałem do tego duzo wątków jest zerżniętych z pierwszej części Gry.

Gra nie dała mi tyle zabawy i nie wciągnęła mnie tak bardzo jak pierwsza częśc mafii fabuła w M2 jest znacznie gorsza niż w M1.

No po prostu jestem nie nasycony gra nie gra mnie prawie wogólę nie wciągneła myślałem że to będzie lepsza produkja i przebije mafie 1 ale nie stety Mafia The City of Lost Heaven jest dalej jak dla mnie najlepszą produkcją w jaką kiedykolwiek grałem jeśli chodzi o gry gangsterskie.

Mam nadzieje ze wyjdzie mafia 3 lub jakies dlc z wyjaśnieniem historii Joe bo tu nie można akurat powiedzieć ze joe zginął.

Jeżeli 2K Games szykuje nam kolejną częśc Mafii to i trzeba będzie się w tedy zaopatrzeć w lepszy sprzęt bo z pewnościa następna część gry jak by wyszła byędzie o wiele bardziej wymagająca technicznie i obawiam się ze na naszych sprzętach juz ona nie ruszy jezeli owa gra jest w planach produkcji.
Watpie zeby powstala Mafia III, a jezeli tak to pewnie za pare ładnych lat...Oprocz grafiki i dialogow to dla mnie styl walki i kolorystyka miast to kopia innych gier niestety... :-|
No to tak, od czego by tu zacząć. Gra na początku robi piorunujące wrażenie. Misja na Sycylii i genialny zimowy klimat (którzy przebił klimat pierwszej mafii, a to już wiele znaczy), który w połączeniu z radiem Empire Classic daje jakby przedłużenie żywota klimatu pierwszej Mafii. Potem w lecie gra jakby traci ten vibe, chciałbym, żeby cała gra rozgrywała się w zimie.

Co do długości gry, no jak już każdy powiedział jest cholernie, podkreślam to słowo, krótka. Jako wielki fan pierwszej części zostałem wciągnięty w fabułę jak w czarną dziurę i zaczynając grę wieczorem 27 sierpnia skończyłem porankiem 29. Co to ma być? Ja rozumiem, że jestem hardkorowym fanem takich rzeczy ale bez przesady. GTA IV gdy grałem tylko trochę mniej dziennie skończyłem w 6 dni. Myślę że te 20 godzin byłoby idealnym środkiem.

Zakończenie spowodowało u mnie mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo mocny zabieg polegający na pokazaniu, że Joe okazał się prawdziwym przyjacielem a potem jego uśmiercenie a z drugiej praktycznie brak rozwiązania historii. Łasi na kasę producenci pewnie zrobią jakiś DLC czy coś. Ale ja mam tę grę i jestem tylko częściowo zadowolony z zakończenia. Wiadomo tylko tyle, że Joe na 99% dostał kulkę.

Pojawiają się też mankamenty, takie jak małe błędy, niespodziewane zawieszenia (nie wiem jak u was ale u mnie były) i ścięcia, ale to raczej tło i nie denerwowało mnie to zbytnio.

A tak zapomniałem o najważniejszym - fabule. Jest bardzo dobra. Jest to historia zupełnie innego typu niż jedynka i nie ma w tym nic złego chociaż ja wolę klimaty Ojca Chrzestnego i Dawno Temu W Ameryce niż Goodfellas. Szkoda, że nie jest tak porywająca jak ta w jedynce. Co nie ujmuje jej ani trochę, bo jedynka jest tak genialna, że w moim mniemaniu nic nigdy jej nie przebije.

To by było na tyle ;-)
Nie jestem rocznym gimnazjalistą
WhatTheFaik napisał(a):
Tego rocznemu gimnazjaliście trudno zrozumieć... ;)


Nie rozumiem tego zdania. Czy wykształcony, oczytany i inteligentny użytkownik mógłby napisać co ma na myśli pisząc to?
Moje wrażenia: początkowo oglądając wszystkie cutscenki miałam gęsią skórkę, potem trochę nudy (więzienie), następnie gra się rozkręciła. Wielki plus za fabułę i dialogi. Wielki minus za zakończenie i długość rozgrywki. Moim zdaniem gra była zbyt łatwa (grałam na medium, niedługo mam zamiar zagrać na hardzie, więc moje zdanie może się zmienić). Miastto jest piękne, nie zdążyłam go jednak poznać bo grałam "na szybko". Ogólne wrażenie jest bardzo pozytywne, miłe zaskoczenie postacią Vita i tym, że gra jest o wiele bardziej "odważna" niż jedynka.
Obrazek
Według mnie to końcówka 2 nie doarasta do pięt 1... No jest fajnie, klimatycznie, przykro (trochę), ale ogólnie chciałbym się dowiedzieć dokąd zabierają Vito.

Ewuria - na hardzie Twoje odczucia się nie zmienią. Ja od harda zacząłem i zdecydowanie zbyt łatwo było.
http://gameplay.pl/barth89 | https://www.facebook.com/barth89pl <-------- ZAPRASZAM :)
Darek331 napisał(a):
Nie jestem rocznym gimnazjalistą


Po Twojej wypowiedzi mozna wywnioskować, że jesteś za młody na tę grę. Jak podrośnie i zagrasz ponownie, to wszystko zrozumiesz. Radziłbym też siegnąc po klasykę gatunku nori, czyli ojciec Chrzestny czy bardziej na czasie Chłopcy z ferajny.

Według mnie zakończenie jest z jednej strody dobre a z drugiej słabe. Z jednej strony możemy wysilić wyobrażnie i sami przewidziec co sie stało (wg mnie Joe ginie a Vioto przestaje pracowac dla mafii i ma sie wynieśc z miasta)a, z drugiej mamy niedokończona histore, która może być poczatkiem DLC bądz trzecjej części (obu tych rzeczy bym nie chciał zobaczyć).
Jeśli chodzi o grafikę/muzykę i fabułę to nie mam grze zbyt wiele do zarzucenia, ale cała reszta niestety jest na marnym poziomie. Zacznę od idiotycznie kulawego AI, które daje sie tu i ówdzie we znaki, nikt nie powie że tak nie jest. Zabijając policjanta na ulicy zaraz zlatuje się cała zgraja, my zabarykadowani w sklepiku schowani za ladą. Teraz zaczyna się najlepsze, po wybiciu pierwszej fali baranów, policja nagle nas gubi, nie wie gdzie jesteśmy i chowa broń spacerując powolutku w jakąś stronę. Żenada, niestety.
Do tego pełno rzeczy które zostały wycięte z gry, najważniejszy dla mnie był free ride, który teraz autorzy zaserwują nam w jakimś dziadowskim DLC. Zbieranie playboyów i listów zmusza do ponownego przejścia gry, ale ja nie zamierzam tego już więcej robić, bo dla mnie to historyjka fajna, ale na raz. Teraz już nic mnie nie trzyma przy tej grze, tylko szkoda 135zł które wydałem na ten crap. Następnym razem jak będę kupował to nie szybko szybko w pre orderze, tylko przetestuje dogłębnie i dopiero zadecyduję czy kupić. Drogo mnie kosztowała ta 10(prawie) godzinna wycieczka do Empire, ale za błędy się płaci, zatem mam szczerą nadzieję że wydawca tej gry bądź ktokolwiek kto jest odpowiedzialny za tą farsę również zapłaci słono za swój błąd.
Teraz nie dziwię się zagranicznemu magazynowi który wystawił jej niską notę(4/10) i tak był bardzo łaskawy.
Tak, to jest jak się oczekuję najlepszej gry na świecie, bez żadnych bugów i minusów. Niestety , takiej gry jeszcze nie wymyślono i Mafia nie jest wyjątkiem. Podejrzewam, że gdyby Mafia nie była robiona 8 lat przez twórców i została wydana w roku, np. 2001 - to byłaby odebrana jako znakomita gra, a na różne bugi przymykało by się oko. Druga strona medalu, to fakt że gdyby Mafia nie byłaby tak wykastrowana i okrojona - to byłaby o wiele lepszą grę niż jest. Bo wtedy fabuła i bardziej rozwinięta i myślę, że lepsza - a co za tym idzie, przymykalibyśmy bardziej oko na bugi, gdyby ta fabuła nie była okrojona a poziomem dorównywała Mafii jedynce.
Mi się wydaje że takie otwarte zakończenie jest świetne zmusza do myślenia a nie podaję wszystko na tacy jak większość współczesnych gniotów.dopowiedzenie tej historii było by wielkim błędem. Jednak jako całokształt Mafia 2 jest niebagatelnie słaba w porównaniu z częścią pierwszą . Głównie za sprawą małej spójności fabuły, fakt pojawia się dużo więcej postaci niż w jedynce ale większość na zbyt krótko nie możemy ich poznać. Twórcy starają się się w nas uderzyć mocno w końcówce tak jak to miało miejsce ze śmiercią Pauliego w pierwszej Mafii tak tu Joe przystawia nam pistolet do głowy i na chwilę odżywa nieśmiertelna maksyma Tommego Angelo "w końcu zabije cię twój najlepszy przyjaciel", ale niestety nic z tego.
A skoro o tym mowa to co myślicie o właśnie takim zakończeniu Mafii II w którym Joe jednak pociąga za spust i Vito ginie w obserwatorium??
michapod napisał(a):
Mi się wydaje że takie otwarte zakończenie jest świetne zmusza do myślenia a nie podaję wszystko na tacy jak większość współczesnych gniotów.dopowiedzenie tej historii było by wielkim błędem. [/b]

Mnie osobiście zakończenie się nie spodobało, może dlatego, że dla mnie gra to nie serial, i nie potrzebne moim zdaniem są takie niedopowiedzenia. Skoro jest konkretna historia to powinna się konkretnie zakończyć, tak jak miało to miejsce np. w Mafii I.
Co do alternatywnego zakończenia, w którym Joe pociąga za spust - byłoby bardzo zaskakujące i "niegłupie". Kto powiedział, że dobro zawsze zwycięża a przyjaciele nie zdradzają?
Obrazek