Mafia - Cofamy się w przeszłość

Takie zakończenie było by przewidywalne i...nudne.Jak dla mnie żadna Gangsterska przygoda nie powinna kończyć się Happy Endem,przynajmniej nie całkowicie (Czyli w stylu gośc ma masę pieniędzy,piękną żone,żadnych konkurentów jest lubiany i szanowany...).To nie film o gadającym psie/kotu/jaszczurce/małpie czy coś,tylko ciężka i poważna Mafijna przygoda
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ave Metal!
Jestem Ateistą!
Zostaw Gadu-Gadu, przejdź na Obrazek AQQ
Psycho napisał(a):
Takie zakończenie było by przewidywalne i...nudne.Jak dla mnie żadna Gangsterska przygoda nie powinna kończyć się Happy Endem,przynajmniej nie całkowicie (Czyli w stylu gośc ma masę pieniędzy,piękną żone,żadnych konkurentów jest lubiany i szanowany...).To nie film o gadającym psie/kotu/jaszczurce/małpie czy coś,tylko ciężka i poważna Mafijna przygoda


To fakt, takie historie z happy end'em byłyby zbyt nudne i słodkie, a na dodatek. Przynajmniej ludzie widzą, że nie jest to takie różowe, jakby się chciało. Jak dla mnie idealne zakończenie, to takie jak to w filmie "Człowiek z blizną". Był na szczycie, ale przynajmniej zginął w walce. Czego chcieć więcej od życia : )
Pozwólcie odkopać temat, jest w połowie listy a warto go kontynuować.

Pozwolę sobie zacząć od tego jak dostałem Mafię. I chyba tu się niczym nie wyróżnię. Rok 2003, znajomy do mnie przyszedł z grami, m. in. z piracką Mafią. No kogo porządnego wtedy było stać na oryginał takiej gry :mrgreen: Pamiętam w Carrefourze na łódzkich Chojnach, niedaleko mojego dawnego zamieszkania, od premiery Mafii aż do 2006 roku leżało oryginalne pudełko Mafii. To duże pudło z pierwszym wydaniem. Co przyszedłem na zakupy to szedłem zobaczyć czy jeszcze stoi :-D Póki tam byłem to pudełko stało w dziale z grami, w tym samym miejscu, nieruszane. Nie wiem, czy ktoś to w ogóle kupił czy może stoi to tam do dziś, bo po 2006 roku w tym supermarkecie nie byłem. Jak ktoś tam mieszka blisko to może sprawdzić :-P No ale wróćmy do rzeczy.

Niestety, ta wersja piracka, którą miałem to jest ten słynny feler bez ostatniej misji i przez kilka lat mogłem tylko przypuszczać jaki jest koniec.
Nie pamiętam, około 2006 roku, po premierze Kolekcji Klasyki poszedłem do sklepu i uczciwie kupiłem. Jakie było moje zdziwienie, gdy dotarłem do epilogu to aż nie pamiętam. Smutek, żal, niedowierzanie. A potem czekanie na Mafię 2, co było WTEDY tylko marzeniem...
lol
Ze[spacja]mną to było tak.[spacja]Kiedy doszedłem do misji gdzie Paule umiera to mnie zabolało.[spacja]Dlaczego :?:. Ja osobiście wole Pauliego od Toma. Zrobiłem sobie po tym zdarzeniu 2 dni przerwy. Potem powiedziałem sobie " To tylko gra ". Teraz wiem że się myliłem. Mafia to coś więcej niż gra.[spacja]Przeszedlem grę i mineło pół roku. Zacząłem grać w Maf. Po tygodniu zawitałem na tej stronie. Trzeba było wiedzieć tylko jedno o Tomie Angelo. On nie jak inni wstąpił do rodzin dla pieniędzy tylko żeby ratować życie.
Obrazek
Angel of Death
U mnie było tak: ukończenie gry zajęło mi parę lat :shock:
Wycieczki na wieś się bałem. Do dzisiaj nie lubię tej misji :-P
Później utknąłem w misji Świetny interes. Nie szło jej przejść, za żadne skarby.
Uporawszy się z tymi dwoma misjami poszło jak z płatka.
Przechodziłem grę w swoim rytmie, aż Pauliego zatłukli. Szczerze powiedziawszy, myślałem wtedy, że Tommy i Paulie oddzielą się od Salieriego i zaczną nowe życie - skoro Don ich "oszukiwał".
To był szok, pomyślałem, że to jest niesprawiedliwe i chciało mi się beczeć :cry:

Później doszedł Sam - zakuło mnie w sercu (ale spodziewałem się, że Sam nas zdradzi - od samego początku gry go nie trawiłem). Tu jednak się zbliża koniec przygody. Gdy pojawił się epilog, byłem podekscytowany. Tommy'emu się życie jednak udało. Ale zauważyłem nadjeżdżającego Bolta Thrower... Myślałem, że to jacyś kumple...
O!! Takiego, jakiego Polska nie widziała! Wyciągnął tą luparę i rozpruł mu bebechy. Zamurowało mnie. Czułem bicie serca w gardle i czytałem co Tommy mówił w narracji. Uznałem, że pięknie o tym wszystkim mówił. Dalej będąc zamurowanym, oglądałem sobie napisy końcowe Mafii i pamiętam tytuł beznadziejnej muzyki końcowej: Lordz of Brooklyn - Lake of Fire...

Strasznie to przeżywałem...

@matek18x - weź postaraj się trochę w pisaniu. Wiesz, ortografia, interpunkcja i te sprawy. To ja, na obczyźnie, bez uczęszczania do polskiej szkoły, lepiej sobie radzę...
Obrazek
Ja powiem szczerze, że nie jestem fanką gier ogólnie. W zasadzie nie gram w nic innego. Komputer służył mi do przeglądania internetu, sprawdzania poczty, pisania magisterki itd. W moim domu zawsze było wiele gier i nie mogłam zrozumieć brata, który nocami przesiaduje nad kompem i gra. Pamiętam jak kilka lat temu przyglądałam się jak gra w Mafię ale jakoś mnie to nigdy nie pociągało, może byłam za młoda miałam wtedy z 16 lat i inne rzeczy mnie interesowały. Dopiero w te wakacje, we wrześniu strasznie mi się nudziło i mówię do brata - "Masz jakąś grę? Tylko fajną nie jakąś głupią strzelankę i żeby mój komp dźwignął". Dał mi mafię i powiedział, że daje mi najlepszą grę wszech czasów pod względem fabularnym:) Odpaliłam i mnie wsysło na tydzień. Dosłownie nie było mnie dla nikogo. Nigdy w życiu nie przypuszczałam, że "głupia gra" jak wcześniej się wypowiadałam potrafi tak człowieka zafascynować. Kiedy skończyłam, zobaczyłam ostatni filmik to się wzruszyłam, tak jak przy oglądaniu filmu i smutno było, nie powiem. Później przeszłam jazdę ekstremalną i kolejny raz grę, i kolejny.
Obrazek
adis135 napisał(a):
Ja myślałem że tom będzie jaki done czy kimś wysoko postawionym.Będzie miał firme.A tu taka niespodzianka.

Bardo dobrze, że tak się nie stało i gra nie upodobniła się do innych o tematyce mafii jak np. Ojca chrzestnego, gdzie poprzez wykonywanie zadań "główny bohater" tylko awansuje w mafijnej hierarchii do momentu zostania donem, przez co gra jest nudnawa i w niewielkim stopniu nawiązuje do filmu o tym samym tytule.
A tak mafia jest zupełnie inna, jej zakończenie jest idealnym dopełnieniem fabuły, jednej z najlepszych jakie widziałem w grach.
Mi było tak smutno gdy zastrzelili Tommiego , że aż nie mogłem zasnąć. Posmutniałem też trochę gdy Tommy zastrzelił Sama chociaż go nie lubiłem i nadal nie znoszę. Po skończeniu Mafii cały czas o niej myślałem , na szczęście już się uodporniłem i przechodzę Mafię bez wzruszeń.
Salieri Cię dorwie
Ja powiem szczerze że nie spodziewałem takiego zakończenia, myślałem że Tomy będzie żył długo i szczęśliwie, ale w Mafii tak jest, sprzedajesz-giniesz, ale nie tylko, Tomy nie wykonał dwóch wyroków nie zabił Franka, oraz tej dziewczyny z hotelu, może Salieri by przymróżył oko za tą robotę na boku z Pauliem, w sumie do końca nie wiadomo, ale jak ja bym był DONEM, to kropnął bym go tylko dlatego że nie zabił tych dwóch osób,a tą robótkę na boku bym mu podarował.
Nikt sie nie spodziewal tego ze zabiją Tommiego ale tak sie wszystko konczy gdy wstepujesz do mafii.Jedna zla decyzja moze zmienic wszystko i tym przykladem jest Tommy...

Nie o tym jest ten temat - M.
Obrazek
Z tej racji że temat Rnakiego poszedł do Kosza, więc napiszę tutaj:

Mnie do gry w Mafie skłonił brak innych gier do popykania, więc poszedłem do znajomego pożyczyć parę gier. Z początku jak włączyłem Mafię to odrzuciła mnie misja Uciekinier (jazda taksówką). Myślę: Co jest grane? Miałem być Mafiosem a nie złotówą (tak myślałem ponieważ nie oglądałem cut scenek za pierwszym razem), lecz z biegiem fabuły gra coraz bardziej pasowała do mojego gustu. Obok fabuły kolejnym argumentem który zatrzymał mnie przy tej grze na setki godzin był świetny model jazdy. I tak nawet po tylu latach pogrywam w nią do dziś.
Mafia i recenzje o niej itd. mnie w ogóle nie interesowały. Myślałem, że ta gra będzie do kitu Jednak po kilku latach (chyba po roku) zagrałem u wuja. Spodobało mi się bardzo, lecz nie kupiłem... Zapomniałem o tym na kilka miesięcy. Później przyjechał mój kuzyn wraz z tą grą. Chciał sprawdzić, czy pójdzie na moim kompie, bo u niego nie działa. Udało się. Mafia działała bez płytki Grałem całymi dniami. I tak oto zaczęła się moja przygoda.
Ja pamiętam jak mój brat kupił Mafię, to była angielska wersja i nie rozumiałem za bardzo o co chodzi. Była to angielska wersja, więc zgaduję że to był 2002/2003 rok. Standardowo, ani ja, ani mój brat neiwiedzieliśmy o co chodzi, ja zresztą jeszcze wtedy byłem małym gówniarzem więc też nawet gdyby to było po polsku to bym nie rozumiał ;) (Miałem wtedy 5 lat). Pamiętam, jak brat nie mógł przejść wyścigu, to przestał grać w Mafię i po roku gdzieś ją odnalazł, i od pliku zapisu z wyścigiem zagrał i przeszedł go. Potem urywkowo pamięłem niektóre sytuacje z pierwszych wrażeń, między innymi scenę na przyjęciu na parowcu, czy też moment jak wielka lokomotywa uderzała w samochody gangsterów Salieriego mających zabić Sergia. Utkwiła mi też w głowie piosenka "La Verdine" (Grana podczas gonienia Sergia oraz ucieczki przed gangsterami Morello w misji "Uciekinier"). Pamiętam też jak nie rozumieliśmy zbytnio sytuacji w Galerii w misji "Śmierć Sztuki" - myśleliśmy, że Sam postanowił na własną rękę wynająć paru gangsterów, zabić Pauliego, Toma i uciec z forsą, i nie rozumieliśmy czemu Tommy ginie na końcu (I jak to możliwe że gangsterzy Sama zabili go, skoro 19 lat wcześniej Sam zginął). Potem brat zagrał w polską wersję, ja też głównie w strzelaninki tam sobie grałem (np. Motel Clarka, Hotel Corleone, Port w misji "Szczęściarz" czy Parking w Świetnym Interesie), i sciszałem głośniki jak mama była, by mnie nie usłyszała. Teraz przybyła we mnie moda na wszystko co z mafią związane, kolekcjonuję mafijne filmy itp, i gra w Mafię była niezbędna - najpierw zagrałem tak o sobie (W międzyczasie dowiedziałem się o MafiaTown i tam o domku w Jeździe Extremalnej, że można w nim odblokować prototypowe auta). Potem zagrałem tak, by zacząć zapis mając 100% życia (Najciężej było ze Stacją Remontową, wtedy Paulie miał zaledwie 38% a ja całe 100. Albo droga po dachach, czy też różne gonitwy, bo łatwo było wtedy uderzać w jakiś samochód czy oberwać kulką od strzelającego zza okna w samochodzie gangstera.), i na tym zapisie przechodzę sobie Jazdę Extremalną, zostały mi tylko misje ze Speedem, Flamerem/Flame Spearem oraz Mantą Taxi. Obecnie gram w trzeci zapis, robię sobie na kartce pomiary i badam, ile czasu zajęłoby mi przejście Mafii bez misji u Lucasa, oraz ile najmniej mogę mieć zapisów (Więc oprócz misji Lucasa pominąłem "Dorwać Go" w Rutynowej Robocie poprzez odstrzelenie kół w Lassiterze, oraz zamierzam pominąć "Lotnisko" spychając Morello z mostu). Na obecną chwilę jestem na misji "Sergio" w "Szczęściarzu", obecny czas gry to 5h 26 min ;d.
Moja przygoda z tą grą zaczęła się dość dawno. Grę pokazał mi kolega. Jakiś czas po wydaniu PATCHA lub polskiej wersji tej gry dokładnie nie pamiętam. Spodobała mi się od samego początku. Zawsze się interesowałem takimi typami gier jak i filmami- Mafia , Gangi ( np. GTA ) , Płatni mordercy ( Hitman ) Skorumpowana Policja ( różne filmy ) lub też działania na własną rękę głównego bohatera aby pomścić śmierć bliskich ( np Max Payne policjant któremu zabito żonę - polecam ! ). Obejrzałem większość mafijnych filmów. Ale gra mafia mnie uzależniła. Ilość samochodów , realistyczne misje niczym wyjęte żywcem z życia ludzi w czasach 30. Porachunki , zdobywanie nowych samochodów które trzeba się wcześniej nauczyć otwierać, widoki i krajobrazy bajka jak na tamte czasy, choć teraz też nie narzekam. Jedyne minusy tej gry są już uzupełnione Modem City Bars , Snow Mod oraz Change Of Day. Mam zamiar niedługo kupić sobie drugą część gry. Jeszcze tylko 53 dni.
Podobnie jak inni użytkownicy też się popłakałem przy ostatniej scenie i po raz drugi nie ujrzałem tak wspaniałej wzruszającej gry jak Mafia ! ;-)
Pozdrawiam Sollozzo !
Keep your friends close, but keep your enemies closer. - The Godfather
cron