II Publiczny test LH:MP!

Fajnie, że mieliśmy możliwość grania na serwerze nur für MafiaTown. Wniebowstąpienie księdza, to chyba najlepsza akcja. No może z wyjątkiem pościgu i spalenia Italian Garden. :mrgreen:
„An eye for an eye makes the whole world blind.”
~Mahatma Gandhi
Ja poczekam, aż zostaną wyeliminowane te wszystkie crashe i inne cyrki, przez które nie da się grać w Multiplayer.
Obrazek
W sygnaturce nie ma żadnych ukrytych spiskowych teorii na temat forum lub osób z nim powiązanych...
Gorrrrrąca relacja z gorrrącego rejsu! Czyli testy zbugowanego DM:

Płonąca wigilia:



Ucieczka przed sprawiedliwością:



Ogniem i krwią:



Ktoś idzie mi wpi.......



Ogniste bajlando:



Piekielne gazy:



Przemoc w rodzinie:



To nie wygląda za dobrze...



Jprdl, co tu się dzieje?!



WTF?!



Yyyy...?

https://www.youtube.com/watch?v=6u0yfmnArpM

:)
3 dzień testu upłyną pod znakiem sielskich krajobrazów terenów pozamiejskich. Na grze spędziłem łącznie 2 godziny i nie żałuję, bo był to dość fajnie spędzony czas. Inni zabijali sie na wzajem, zaś my, czyli ludzie z MT spędzaliśmy ten czas na bujaniu się swoimi autkami. Za jeden z najciekawszych monentów gry można uznać zjazd userów pod motelem Clarka - scena rodem z filmu ''Szybcy i wściekli''. :mrgreen: Po krótkim drifcie po autostradzie skierowaliśmy się na uboczne drogi, gdzie ja wcześniej porzuciłem swój samochód. Tam nastąpił crash, który tylko ja przeżyłem i z piskiem opon ruszyłem na Spawn Point na ratunek towarzyszom. Takich scen były dziesiątki i muszę przyznać, że sprawiały dużo frajdy. Więcej nic nie powiem. Kto nie grał, ten gapa. :-P
„An eye for an eye makes the whole world blind.”
~Mahatma Gandhi
"Ileż to razy w myślach osiągałem wszystko. Udało mi się tylko nie być komunistą."

Adam Miałczyński, Adaś.
Przejażdżka z Mnichem:



Przejażdżka z Mnichem II:



MafiaTown zapakowane do wozu Jasia Fasoli:



Maraton MafiaTown 2014!



Klaus spalony na stosie:



Ona chyba to lubi:



Ktoś tu zapił. Ewidentnie:



Przyjechaliśmy do Motelu Clarka, pomóc Jogurtowi w naprawie jego wozu:



Wóz w końcu ruszył:



Ale wkrótce, zepsuł się po drodze, a my, zbytnio zaangażowani w podziwianie pięknych widoków, zostawiliśmy Jogurta w tyle:

https://www.youtube.com/watch?v=6u0yfmnArpM

:)
Z dziwek nie korzystam...



Będą się erotyzmować



Z wizytą w Zoo



Ring



Jadę wpie*dolić Kevinowi



Nic się nie dzieje, oglądamy dalej



Taryfiarz Kevin

"Ileż to razy w myślach osiągałem wszystko. Udało mi się tylko nie być komunistą."

Adam Miałczyński, Adaś.
Przez dobrych parę minut byłem w centrum uwagi prawie wszystkich graczy na serwerze. Ale od początku...

Ramie w ramię z jakimś Czechem, wyglądającym jak czarnoskóry oprych spod Black Cat, wybiegłem z miejsca respawnu w kierunku tamy w poszukiwaniu jakieś pojazdu. Po drodze spotkaliśmy 2 lipne auta - Flamer i Bolt V8. Murzyn oddalił się nieco ode mnie i zaczął obrzucać mnie granatami, ale przeżyłem to bombardowanie. Przeczekałem chwilkę w ukryciu i ruszyłem za nim. Wbiegłem na wzgórze pokryte zieloną trawą, skąd miałem doskonały widok na drogę prowadzącą do tamy. Tak jak podejrzewałem - tam czekał jakiś inny Czech, który był w posiadaniu...Silver Fletechera! Natychmiast rozpocząłem akcję - odstrzeliłem go z daleka i wykorzystując chwilę nieuwagi tego drugiego, wsiadłem do auta, wrzuciłem pierwszy bieg i ruszyłem przed siebie. Na nic były jego błagania: "Kevin, stop! It's my car!" i tłumaczenia, że to jest jego, bo on je znalazł. Przetrwają tylko najsprytniejsi! Chciałem zabrać ze sobą Jogusia i Kasu (Lizak), ale nie mogłem wracać tą samą drogą - ryzyko przejęcia auta było zbyt duże. Z powodu zaników pamięci i długiego okresu bez Mafii, zacząłem krążyć po pozamiejskich drogach i bezdrożach w poszukiwaniu innego szlaku prowadzącego pod punkt spawn. W międzyczasie gra zaczęła ostro ścinać. Od tamtego czasu nie miałem okazji widzieć płynnej animacji, a tylko pokaz slajdów... Po dobrych kilku kilometrach trafiłem w końcu na wylot polnej drogi, która rozpoczyna się w miejscu 'odradzania'. Zauważyłem na mapie kilku graczy. Jak się okazało, to była zasadzka! Czesi, pod dowództwem Gamera, ostrzelali mój wóz i obrzucali go koktajlami, jednak wyszedłem z tego bez szwanku, przy okazji zabijając jednego z nich. Na wspomnianej wcześniej polnej drodze czekał już na mnie Joguś. W momencie, kiedy wsiadał do auta, ktoś przebił tylne opony, przez co Fletcher z trudem ruszał z miejsca. I stało się - z nikąd pojawili się złodzieje zza naszej południowej granicy i po krótkiej szarpaninie, wymianie ognia oraz...uśmierceniu mnie, przejęli go. Mój najcenniejszy skarb! Kiedy pospieszyłem z respa w kierunku samochodu, na czacie wyczytałem, iż Czesi mają problem, ponieważ nie da się nim poruszać. Po dotarciu na miejsce rozpocząłem ostrzał, jednak po paru sekundach byłem świadkiem najgorszego - auto zostało potraktowane czeskimi koktajlami, przez co byliśmy świadkami pięknego wybuchu... Ze złości posłałem w kierunku tych pajaców cały magazynek z Tommyguna. Kasu świetnie podsumował całą akcję tymi słowy: "Pięknie, k*rwa, pepiki." ;-)
Czo te koła?



Zły strażak



Piknik z pokręconym



Piknik, normalny



Kuchenne rewolucje, odwiedzamy konkurencyjne bary

"Ileż to razy w myślach osiągałem wszystko. Udało mi się tylko nie być komunistą."

Adam Miałczyński, Adaś.
Fajnie się to buja. Wyścig na torze był dobry. W sumie wielokrotne wyścigi :D
Kiedy następna gra? Chętnie z Wami pogram, przynajmniej z Polakami, a nie jakieś tak ruskie.

EDIT: Widzę dużo odp. XD
Obrazek
W sygnaturce nie ma żadnych ukrytych spiskowych teorii na temat forum lub osób z nim powiązanych...
Widzę, że dziś świetnie się bawiliście ;) Ja niestety nie mogłem być z Wami, młóciłem w Crusader King's II.

Oto efekt:


Z małego księstewka Munster (czerwona obwódka) stworzyłem Królestwo Irlandii i kończę jednoczyć wyspę, kierując trzecim władcą. Zamordowałem swoją żonę, by ożenić się z inną, zdradziłem ją z żoną mojego brata, której zrobiłem dwójkę dzieci i brat myślał, że to jego... Zamordowałem około 5 pretendentów do jednej z moich prowincji, mordowałem nieprzychylnych biskupów i rodzeństwo. A teraz poślubiłem szkocką brzydotę, by mieć sojusz ze Szkocją. Grę polecam!

A co do LH:MP, widzimy się jutro! :D A nie, nie... Raczej dziś! Ale później.

Szkoda tylko, że to temat nie o Crusader King's II a o LHMP ;) - niv
https://www.youtube.com/watch?v=6u0yfmnArpM

:)
Kolejna porcja fotek. :

Lets get ready to RAMBOOOOOOOO:



Nie mieli mojej ulubionej Whiskey



Wydało się czym jeździł Norman



Tyle dobra



Kto pierwszy ten robi gałe



Zimna woda.



A teraz coś z zupełnie innej beczki

"Ileż to razy w myślach osiągałem wszystko. Udało mi się tylko nie być komunistą."

Adam Miałczyński, Adaś.
Wczorejszy test wspominam bardzo dobrze. Przez prawie cały czas byłem szoferem Normana i tylko wtedy prowadziłem jak na zrównoważonego przystało. Wczesnym wieczorkiem wziąłem udział w wyścigu na torze. Z tym, że inni mieli wyścigówki, a ja Bolta Ace Tudora. Było tam też fajne jeziorko, które widać na screenie Normana. Jeziorko miało kolizje, więc bawiłem się w Mojżesza. Po wspaniałej przechadzce po sielskich terenach wokół toru nadszedł czas na kolejny freeroam w mieście. Tym razem dołączyli do nas Mnich i Kevin. Wtedy zaczęlo się coś, czego ludzkie słowa nie opiszą. Na drogach barykady zrobione z tuzinów Boltów Ace, pędzące ponad 100 mph czołgi, latające ciężarówki okazały się tylko wstępem do piekielnej jazdy. Późnym wieczorem graliśmy w Porcie, gdzie ja nieświadomy, że mam 1hp chciałem zeskoczyć z okna. Skok ten przeszedł do historii jako skok wiary Tommy'ego, bo zginąłem tak szybko, jak wyskoczyłem. :-F Dalej nic nie powiem, bo wspomnienia najlepszych akcji pozostają między tymi, co grali. ;-)
„An eye for an eye makes the whole world blind.”
~Mahatma Gandhi
Mam problem, LH:MP nie działa. Ładuje się do 73% a potem: "Program Mafia przestał działać". Pomocy !