Euro 2012

A może i dobrze... :-F bo ile ja nerwów zeżarłem na oglądaniu tych naszych meczów :/ mimo że nie oglądam piłki nożnej to nasze występy oglądałem z chęcią nawet byłem w "strefie kibica" :P

mały OT:
Zerknijcie na cenę koszulki Roberta Lewandowskiego :A
Aukcja Charytatywna

http://allegro.pl/koszulka-roberta-lewandowskiego-i2424971778.html

Vito & Joe's Adventures -Mod for Mafia I
Już jutro finał Mistrzostw Europy 2012. Hiszpania zagra z Włochami w Kijowie. Jakie są wasze nastroje przed jutrzejszym meczem? Ja oczywiście gorąco kibicuję Włochom, mam nadzieję, że Balotelli pokaże swoje umiejętności strzeleckie ;-) Nie chcę, żeby Hiszpanie wygrali, bo dosyć już mam już ich hegemonii w FIFA. Włochom tytuł mistrza Europy jak najbardziej się należy, niech znów poczują się silni (szczególnie po fatalnym występie na Mundialu 2010). Hiszpania zaczęła wszystko zagarniać, ale mam nadzieję, że mistrzostwa nie zagarną.


FORZA ITALIA!
Ostatnią rzeczą, jaką facet chce oglądać na koniec dnia, jest żona - Al Bundy
Mecze półfinałowe były zaskakujące. Pierwszy mecz oczywiście wygrała Hiszpania, szkoda jednak, że musiało dojść do rzutów karnych. Mecz Niemcy vs Włochy był dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Faworyci czyli Niemcy przegrali, ale w sumie szykuje się łatwiejszy finał dla Hiszpanów :))

Od początku stawiałem na Hiszpanię i zdania nie zmienię. Mistrzowie są tylko jedni dlatego liczę na to, że utrzymają swój tytuł. Cóż, nie ma co się rozpisywać zbytnio. Na koniec dwa słowa na niedzielę :

Viva España!
muore il bandito, la mafia vive
Ja w dzisiejszym finale stawiam na Włochów, gorąco im kibicuję i twierdzę, że jak najbardziej są oni w stanie pokonać obecnych mistrzów starego kontynentu. Mnichu, obie drużyny spotkały się już w EURO 2012, mecz zakończył się wynikiem 1:1, więc nie wiem czy odpowiednim jest stawianie Hiszpanów w roli zdecydowanych faworytów.

Kibicowałem reprezentacji Hiszpanii, jednak widać, że w tegorocznych mistrzostwach coś nie gra w drużynie La Furia Roja. Kiedyś Hiszpanie jak burza przechodzili przez fazę grupową i pucharową, teraz nie można tego powiedzieć. Na początku było średnio - remis z Włochami, potem ciut lepiej, bo Hiszpanie wygrali 4:0 z Irlandią, no a na koniec wg mnie najgorszy mecz Hiszpanów w EURO, czyli ledwo wymęczone zwycięstwo nad Chorwacją. Potem znów mistrzowie Europy nie pokazali nic spektakularnego, zwycięstwo ze słabo grającą Francją 2:0 i nędzny mecz z Portugalią (2 strzały w światło bramki), co prawda wygrany w rzutach karnych, ale w ciągu meczu Hiszpanie nie pokazali tego pazura z jakim potrafią grać.

Włosi natomiast zrobili na mnie ogromne wrażenie. Przyjechali na mistrzostwa jako drużyna skreślona, która nie była stawiana w roli faworyta. Zaczęli podobnie jak Hiszpanie, również nie pokazali nic niezwykłego. Jednak po awansie do fazy pucharowej było tylko lepiej. Podopieczni Cesare Prandelliego zagrali świetny mecz z Anglią, cały czas dominowali na boisku, jednak nie mogli strzelić gola. Było mnóstwo okazji, jednak dopiero karne wyłoniły zwycięzce. Mecz z Niemcami to pokaz niesamowitej siły i dominacji Włochów. Azurri pokazali, że są w stanie pokonać każdego. Zdołali w pięknym stylu wyrzucić z turnieju Niemców, drużynę stawianą w roli faworyta do zdobycia mistrzostwa. Zagrali koncertowo i jeśli tak zagrają w finale, Hiszpanie nie będą mieli czego szukać.

Moim zdaniem z dwóch finalistów to Włosi bardziej zasłużyli na to, by zagrać w tym finale. Hiszpanie zagrali mecz nędzny, zagrali w tym samym stylu co zwykle - wykonując miliony podań, z których jednak nic konstruktywnego nie wynikło, bo udało im się tylko dwa razy strzelić w światło bramki. Widać tu wyraźne naleciałości z Barcelony - tam podobnie wyglądały mecz z Chelsea w półfinale LM, czyli miliony podań i nieumiejętność strzelenia bramki. Myślę, że kibicom powoli zaczyna nudzić się futbol grany przez Hiszpanów. Są to gracze o niebywałych umiejętnościach, jednak grają cały czas w takim samym stylu i widać, że europejskie reprezentacje powoli zaczęły znajdywać sposób, na tak grających Hiszpanów, czego dowodem są wyniki meczów tego EURO, m. in. z Chorwacją, Włochami czy nawet półfinałowy z Portugalią. Reprezentacje te wiedziały, jak zneutralizować tą hiszpańską machinę. Myślę, że jeśli Hiszpanie nie zmienią chociaż trochę swojej gry to Włochom uda się ich pokonać. Widać było, że w grupie znaleźli na nich sposób, więc myślę, że trener Prandelli wie co zrobić, by zneutralizować Iniestę, Xaviego czy Fabregasa.

Stawiam na Włochów, tytuł im się należy i mam nadzieję, że go zdobędą :-)
Ja również jestem za Włochami. Liczę na to, że wygrają EURO, no ale cóż... Obie drużyny mają równe szanse.
Chyba, że wszystko pójdzie wg. schematu :-F :




Jeśli w pierwszej połowie żadna z drużyn nie zdobędzie gola, to raczej w drugiej też nie. Są duże szanse na karne. No a wtedy to los zadecyduje.
Obrazek
Niestety 2:0 jak na razie:/ a również jestem za Włochami... ale Hiszpania ciepły kraj to kondycję mają lepszą... ;-)

Vito & Joe's Adventures -Mod for Mafia I
o bosh 4:0...
nivener napisał(a):
Mnichu, obie drużyny spotkały się już w EURO 2012, mecz zakończył się wynikiem 1:1, więc nie wiem czy odpowiednim jest stawianie Hiszpanów w roli zdecydowanych faworytów.


Drogi przyjacielu, jak widzisz nie myliłem się co do typowania zwycięzcy. Nie obstawiałbym ich gdybym nie wiedział jak grają. Wiadomo, że niektórym (również na tym forum) nie podoba się styl jakim grają Hiszpanie, bo mógł nieco zanudzić przez te wszystkie mecze - wyjście z grupy, półfinał - ale ten styl jest skuteczny i właśnie o to chodziło. Wiele zespołów próbuje naśladować Hiszpanów w grze, ale tego stylu nie można im odebrać.

Co do wcześniejszego wyniku 1:1 - oczywiście nie mówię, że Włochy to słaba drużyna. Sam fakt, że doszli do finału o czymś świadczy. Moim zdaniem właśnie to im się należało, czyli dojście do finału i zdobycie drugiego miejsca, bo Hiszpania BYŁA i JEST po prostu lepsza. Jeżeli nie podobały Wam się ich wcześniejsze mecze, to chociaż nie mówcie, że nie zagrali dobrego finału. Bo to będzie zwykła oznaka ignorancji ... Tak, bo o ile Hiszpanie wcześniej grali mecze "takie sobie", to w finale dominowali praktycznie od samego początku. Włosi mieli kilka ładnych okazji, ale nie zapominajmy o jednym z najlepszych bramkarzy - Casillas, on pokazał klasę jak i zresztą cała drużyna.

nivener napisał(a):
Widać było, że w grupie znaleźli na nich sposób, więc myślę, że trener Prandelli wie co zrobić, by zneutralizować Iniestę, Xaviego czy Fabregasa.


We wczorajszym meczu było widać kto na kogo znalazł sposób po ostatnim meczu w grupie. Xavi podawał jak chciał, a to właśnie on był głównym konstruktorem bramek. Większe zaangażowanie w obronę wykazał chociażby Ramos, który nie pozwolił aby Balotelli dostał dogodną sytuację.

nivener napisał(a):
Mecz z Niemcami to pokaz niesamowitej siły i dominacji Włochów.


Tutaj muszę się zgodzić. Sam stawiałem na Niemców, zresztą kto nie stawiał? Przecież Niemcy niszczyli każdego kto stawał na ich drodzę. Włosi tym meczem udowodnili nie tyle, że mogą pokonać mistrzów, ale że zasługują aby grać w finale.

A tak na koniec - mimo, że Włosi zostali zmiażdżeni, to żeby być do końca sprawiedliwym, powinno być 5:0 - po tym zagraniu ręką przez Włoskiego zawodnika w polu karnym. Na ich szczęście sędzia stał w takim a nie innym miejscu.
muore il bandito, la mafia vive


Taka była moja reakcja na wynik wczorajszego meczu. Hiszpanie tak bardzo się pchali do tytułu mistrza, no i niestety się dopchali. Jeżeli już Włosi by mieli przegrać, to co najwyżej 1-0, ale 4-0??? Takiego pogromu się nie spodziewałem. Nie miałem pojęcia co się stało z Włochami, gdzie strzelecki kunszt Balotelliego, gdzie bramkarski refleks Buffona, GDZIE POTĘGA ITALII?
Znakomity mecz z Niemcami, a finał... szkoda gadać. Dobrze, że przynajmniej mają 2 miejsce, to i tak duży sukces w porównaniu do żenującej postawy jaką zaprezentowali Włosi na Mundialu w RPA.
Ostatnią rzeczą, jaką facet chce oglądać na koniec dnia, jest żona - Al Bundy
Miałem prawo oczekiwać, że Włosi zagrają z Hiszpanią jak równy z równym. Opierałem się na tym, jak zagrali z nimi w grupie, a także jak radzili sobie przez całe mistrzostwa, a radzili sobie całkiem nieźle. Mecz z Niemcami był ukoronowaniem ich świetnej postawy. Lubię oglądać Hiszpanów, tylko, że nie w tych mistrzostwach. Nie było tego czegoś, co wcześniej w grze La Furia Roja. Może powinienem nadmienić, że jestem zdeklarowanym kibicem Realu Madryt i lubię oglądać zarówno ich mecze, jak i mecze Barcelony. Dlatego przed mistrzostwami oczekiwałem świetnej i widowiskowej gry, jednak taka ona nie była. Jak wspomniałem wcześniej męczarnia z Chorwacją, Włochami, Portugalią, to nie było to, czego oczekiwałem od Hiszpanii. Ale finał to było zupełnie coś innego.

Liczyłem na Włochów, bo zagrali oni w sposób, który był godny podziwu. Grali świetnie. Ale w finale zagrali całkiem inną piłkę. Swoją grą nie zasłużyli w żaden sposób, by zdobyć puchar. Hiszpania zagrała koncertowo, tak jak lubię ich oglądać. Iniesta i Xavi, czyli dwaj architekci gry La Roja zagrali tak, jak powinni - obsługiwali kolegów świetnymi prostopadłymi podaniami, rozciągali grę na całe boisko i nie dawali zabrać sobie piłki. Obrońcy zagrali kapitalnie - Pique i Ramos byli nie do przejścia. Ta słynna hiszpańska klepanka w końcu nie była nudna, ale widowiskowa. Tą klepanką Hiszpanie potrafili przebić się pod bramkę, co było najważniejsze. Spójrzmy, o ile dobrze pamiętam, wszystkie bramki padły po tym, jak któryś z Hiszpanów dogrywał piłkę koledze z przodu prostopadle. To również świadczy o tym, co jest wielką siłą La Roja, czyli te prostopadłe podania. Hiszpanie wspięli się na wyżyny swoich możliwości i jeśli tak będą grali na mundialu, to z pewnością mogą być uważani za faworytów do tytułu.

Mnich napisał(a):
We wczorajszym meczu było widać kto na kogo znalazł sposób po ostatnim meczu w grupie.

Ano racja, po meczu w grupie obaj trenerzy mieli taką samą szansę by przeanalizować mocne punkty obu reprezentacji. Jak widać Del Bosque zrobił to lepiej.

Mnich napisał(a):
Włosi meczem z Niemcami udowodnili nie tyle, że mogą pokonać mistrzów, ale że zasługują aby grać w finale.

No nie wiem, nie wiem :-P Patrzysz na to okiem subiektywnego obserwatora gorąco kibicującemu Hiszpanom, obiektywnie wypowiadający się specjaliści zajmujący się piłką opierający się na tym, że Hiszpania grała średnio (ale skutecznie), a Włosi kapitalnie wręcz, stwierdzali, że jeśli Włosi zagrają tak jak w półfinale (więcej skrzydłami, Balotelli z większą liczbą okazji, Pirlo swobodniej poruszający się po boisku), a Hiszpanie tak mało widowiskowo jak wcześniej to Włosi mogą wygrać. Myślę, że mieliśmy prawo dać Włochom szansę na zwycięstwo w finale.

Mnich napisał(a):
A tak na koniec - mimo, że Włosi zostali zmiażdżeni, to żeby być do końca sprawiedliwym, powinno być 5:0 - po tym zagraniu ręką przez Włoskiego zawodnika w polu karnym. Na ich szczęście sędzia stał w takim a nie innym miejscu.

Cóż, gdybanie ma to do siebie, że możemy równie dobrze gdybać w drugą stronę, czyli jeśli Di Natale wykorzystałby setkę, którą miał w drugiej połowie, to Włosi zdobyliby bramkę kontaktową i różnie mogłoby być, mogłoby to im dać kopa do dalszej walki, a Hiszpanom podciąć skrzydła - tego już się nie dowiemy :-) Nie dowiemy się także co by się działo na boisku, jeśli nie zszedłby z niego kontuzjowany Thiago Motta. Miał on świeży zapas sił, mógł jeszcze walczyć, a walczyłby na pewno, bo jest z tego znany. Mógł on jeszcze napsuć krwi Hiszpanom, a przede wszystkim Włosi nie graliby w osłabieniu. Gdybanie, gdybanie, gdybanie... :-)

Cieszę się, że Torres dostał Złotego Buta. Lubię tego piłkarza, uważam go za świetnego napastnika i uważam, że niesłusznie był wyśmiewany za swoją strzelecką niemoc w Chelsea w tym sezonie. Myślę, że to doda mu pewności siebie i w Chelsea pokaże na co go stać :)

Czego bym nie mówił - Hiszpania zasłużyła w 100% na tytuł mistrza. Finał rozegrany na najwyższym z ich strony poziomie, tak jak potrafią grać. Jeśli dalej będą grać tak, jak teraz to z chęcią będę oglądał ich mecze. Wygrał najlepszy i zgadzam się ze zdaniem jednego z panów z TVP, że tego wieczoru Hiszpanom nie dałaby rady żadna reprezentacja na świecie.

Martwi mnie tylko jedno. Potęga Hiszpanów opiera się w dużej mierze na Inieście i Xavim. Myślę, że kiedy zabraknie tej dwójki to skończy się era Hiszpanii i era Barcelony. Tego się obawiam, bo Hiszpania i Barcelona bez tych wspaniałych podań takimi wielkimi nie będą, a na dzień dzisiejszy nie widzę ich następców, którzy choć w niewielkim stopniu im dorównują.

Czekamy na Mundial 2014 - oby i Włosi i Hiszpanie pokazali się z jak najlepszej strony :)
nivener napisał(a):
Cóż, gdybanie ma to do siebie, że możemy równie dobrze gdybać w drugą stronę ...


Dokładnie, to jest właśnie magia futbolu. Nigdy nie możemy być do końca pewni ostatecznego wyniku. Sytuacja Di Natale była genialna, ale po drugiej stronie stał genialny bramkarz, jeden z nich okazał się lepszy. Poza tym nie zapominajmy, że Hiszpania praktycznie cały czas grała bez napastnika. Torres wszedł dopiero w drugiej połowie i to nie od samego początku.

nivener napisał(a):
Cieszę się, że Torres dostał Złotego Buta. Lubię tego piłkarza, uważam go za świetnego napastnika i uważam, że niesłusznie był wyśmiewany za swoją strzelecką niemoc w Chelsea w tym sezonie. Myślę, że to doda mu pewności siebie i w Chelsea pokaże na co go stać :)


Mnie również cieszy ten fakt. Na początku Euro byłem nieco zniesmaczony tymi sytuacjami, które Torres mógł wykorzystać, a byłyby to gole 100%. Nad Torresem od bardzo dawna krążyły czarne chmury, chociażby jak wspomniałeś w Chelsea. Widać było, że na początku Euro nie miał tej swojej psychicznej siły, która daje mu moc pod bramką. Ogólnie słyszałem, że zespół nie wspierał go nawet przed meczem, ale być może to zwykłe plotki.

Cieszę się nie tyle z nagrody, która mu się należała, ale z tego, że wrócił mu jego stary styl gry - prostopadłe podanie do Torresa i gol. Nawet jeśli trzeba się kiwać i obejść obrońców - nie ma problemu. Odbudowana pewność siebie czyni cuda.
Tyle w temacie.

nivener napisał(a):
Czego bym nie mówił - Hiszpania zasłużyła w 100% na tytuł mistrza. Finał rozegrany na najwyższym z ich strony poziomie, tak jak potrafią grać. Jeśli dalej będą grać tak, jak teraz to z chęcią będę oglądał ich mecze. Wygrał najlepszy i zgadzam się ze zdaniem jednego z panów z TVP, że tego wieczoru Hiszpanom nie dałaby rady żadna reprezentacja na świecie.


Bardziej od Włochów, wolałbym zobaczyć Niemców w finale, bo to świetna drużyna i nie wiem co się z nimi stało w pojedynku z Włochami. Myślę, że gdyby grali tak jak wcześniej, mogliby dojść do finału a wtedy mecz byłby jeszcze bardziej widowiskowy. Ale ...

nivener napisał(a):
Gdybanie, gdybanie, gdybanie... :-)


No właśnie, znów gdybanie :-P Jednak jak już wcześniej wspomniałem - Włosi zasłużyli na walkę z Hiszpanią po tym, jaką klasę wykazali w meczu z Niemcami. Bez dwóch zdań należało im się.

nivener napisał(a):
Martwi mnie tylko jedno. Potęga Hiszpanów opiera się w dużej mierze na Inieście i Xavim. Myślę, że kiedy zabraknie tej dwójki to skończy się era Hiszpanii i era Barcelony. Tego się obawiam, bo Hiszpania i Barcelona bez tych wspaniałych podań takimi wielkimi nie będą, a na dzień dzisiejszy nie widzę ich następców, którzy choć w niewielkim stopniu im dorównują.


Widzisz, tutaj sytuacja zatacza pewne koło. Wszyscy zwolennicy Hiszpanii łapali się za głowę, kiedy usłyszeli, że Puyol i Villa nie zagrają na Euro. Przecież to oni byli takim motorem napędowym reprezentacji. Z jednej strony Puyol i Villa mogliby pokazać więcej w pierwszych meczach, być może nudnawy styl gry Hiszpanii zamieniłby się w pogrom. Można odnieść podobne wrażenie w stosunku do Iniesty i Xaviego. Hiszpania słynie ze swojego stylu, którego młodzi uczą się we wczesnych latach, dlatego nie ma się co przejmować - może nie zastąpią oni wspaniałego stylu Iniesty, ale na pewno będą próbować dotrzymać godnego tempa mistrzowi :-P

nivener napisał(a):
Czekamy na Mundial 2014 - oby i Włosi i Hiszpanie pokazali się z jak najlepszej strony :)


Czy jeżeli obstawię Hiszpanię w roli zwycięzcy to wyjdę na fanatyka? :-P Serio mówiąc, mam nadzieję, że przez te następne lata Hiszpania wciąż będzie święcić triumfy.
muore il bandito, la mafia vive
Wszystko poszło dobrze, ale jak zawsze, to jest obraźliwe dla naszych zespołów, ponieważ w czasie, może być lepiej, o wiele lepiej! Och... :cry:
Obrazek
cron