Wasze przygody podczas korzystania z dowolnego środka trans.

Wasze przygody podczas korzystania z dowolnego środka transportu, czyli to co Was spotkało podczas podróży ;) Zacznę pierwszy.

Chciałem z kumplem przejechać drogą ciągnącą się miedzy polami do pewnej wsi. Jedziemy. Pierwsze "pole błota" dało się przejechać. Tak samo drugie i trzecie - chociaż to ostatnie z większym trudem. Czas na kolejne. Kolega jedzie przede mną. Już po wjeździe wyczułem, że to bardzo miękkie błotko... Nogi wyciągnięte na boki i jazda. Jesteśmy prawie w połowie. Tomek chciał wykorzystać troszkę bardziej czysty fragment drogi i przekręcił manetkę gazu do oporu, co dało efekt zarzucenia tyłu i przewrócenia się na bok, a w dodatku w zaje**** błoto! Teraz się śmiejemy, że były to przygotowania do nowego filmu pt. "Mud rider" (z agn. mud - błoto) xD Wszystko byłoby w miarę dobrze, gdyby nie trzeba było mojego pojazdu wypychać w 4 osoby, a skutera kolegi wyciągać ciągnikiem xD
Raz jechaliśmy w 6 na jednym skuterze po chodniku. Na jedynce zobaczyła nas Policja, włączyła sygnał, my przestraszeni w jeździe skakaliśmy i przez płoty, a policja zwyczajnie pojechała dalej.

Miałem wiele przygód skuter+błoto bo często jeździmy polnymi drogami do sąsiedniej wsi.
Pamiętam moją pierwszą glebe, jechałem z bratem i wrypałem się w ogromną kałużę, leże, brat kur_wuje a ja nie mogłem przestać się śmiać.

Innym razem błoto było bardzo duże trzeba było jechać przy rowie, gleba, skuter mnie przygniótł,
i miałem już dość jazdy więc wołałem pomocy xD
a ja jechalem na taki odrestaurowany bunkier z czasow II wś. przed mostem jest skrzyzowanie a na moscie przed tym bunkrem zrobili late na drodze dluga moze na 1.5m. to wszystko zaslanialo betonwe "cos" (nie wiem jak to nazwac). Gosc co stal przede mna laguna to dal gaz i chyba odrazu na chamulec zebu nie wrabac w barierki kolo tej laty. A ja patrzalem w prawa strone czy nic nie jedzie, drzewa mi zaslanialy wiec nacislem na pedaly obrocilem nimi dwa razy i czuje uderzenie. W pierwszek chwili myslalem ze walna w te ogrodzenie. W locie nad kierownica swojego BMX'a widze ino granatowy kolor. Zrozumialem ze walnalem w auto. myslalem ze bedzie nie milo ale patrze gosciu wychodzi podbiega do mnie pyta sie czy wszystko w porzadku, pomaga mi wstac patrzy na auto na moj rower z krzywa kierownica i na mnie. Powiedzial ze z jego samochodem nic napewno nie ma.Powiedzial zebym na drugi raz na skrzyzowaniu uwazal i odjechal.

Koledze jadac do parku rozwalila sie cala tylna kaseta (wielotryb). Musialem mu ja powiazac do szprych (!!) nylonowym sznurkiem. nie zajechal dalego ale kaseta pozniej wskoczyla na swoje miejsce, z tym ze krzywo ale odjechal do parku i do odmu bez wiekszych problemow.


jak ktos to przeczytal cale to dziekuje za uwage :mrgreen:
Murphy był optymistą.
Kiedys w zime jechałem rowerem obok takiego sklepu spożywczego.
Niestety było dużo lodu i się wywaliłem a mój rower pojechał dalej( a raczej się wślizgnął) pod nogi dla mocherowego bereta :lol: :lol:
Ale było wycie jak wstałem i uciekałem na rowerze a ona siedziała na ziemi i coś krzyczała :lol:
muore il bandito, la mafia vive
To nie było raczej miłe zachowanie....ale fakt, że impulsy działają xD
Naszczęście nie widziała mojej twarzy bo miałem obwiązaną jakąś czarną chustą :-D
No nie było miłe ale co miałem zrobić jak rower pod jej nogi wjechał?
Jej wrzask skłonił mnie do ucieczki :-)
muore il bandito, la mafia vive
Moim problemem w środkach transportu :P To to że praktycznie zawsze trafiam na Autobusy lub Busy które są wypełnione po brzegi :/ i co ja mam robić ?? Pakuje się do nich i ja mam najlepiej bo jestem koło drzwi.

Kiedyś była taka sytuacja że jechałem do innego miasta zarejestrować motor i musiałem stać koło kierowcy bo nie było już miejsc, no i wszedł koleś taki pulchny bardziej i stary jakiś ok 50 lat. I miał koszulę z krótkim rękawem, a dzień był bardzo Ciepły... reszty nie muszę mówić bo każdy wie co było gdy złapał się rurki zaraz za mną :P
Obrazek
Say Hello, to Mr. Tommy †
SharkY napisał(a):
(...)reszty nie muszę mówić bo każdy wie co było gdy złapał się rurki zaraz za mną :P


emm... powiedz, bo nie jestem pewny o co ci chodzi... wyrwał ten pręt, za który ludzie w autobusie się trzymają? :-P

edit: aaa... więc o to chodzi :mrgreen: :lol:
No :P Podróż trwała około 20 minut, a ja po 10 zaczęło mi się robić ciemno przed oczami od jego osoby :P
Obrazek
Say Hello, to Mr. Tommy †
Uuuu dobra historia :-) Teraz muszę odstawić jedzonko :lol:
muore il bandito, la mafia vive
Nie wiem czy się to do tego tematu zalicza, ale gdzieś czytałem o pewnej sytuacji w autobusie. Mianowicie wchodzi kanar, po jakimś czasie wyjmuje tą swoją legitymację i mówi do gościa (K - kanar; G - gościu):
K: Bileciki do kontroli!
G: Trąbka.
K: Jaka trąbka?
G: Jakie bileciki?
Mafioso napisał(a):
Nie wiem czy się to do tego tematu zalicza, ale gdzieś czytałem o pewnej sytuacji w autobusie. Mianowicie wchodzi kanar, po jakimś czasie wyjmuje tą swoją legitymację i mówi do gościa (K - kanar; G - gościu):
K: Bileciki do kontroli!
G: Trąbka.
K: Jaka trąbka?
G: Jakie bileciki?


ahhh Mafioso ja również to czytałem :-) Chyba w jakimś wydaniu CD-Action, zakładka Na Luzie :-P
muore il bandito, la mafia vive
Mi nic szczególnego się nie przytrafiło, ale gdy kiedyś, w połowie lat 90, jechałem z ojcem autobusem w odwiedziny do rodziny, to autobus złapał panę, tłok był niesamowity, trzeba było wymieniać koło, dzieci (w tym ja) oraz kobiety stały z boku, a męska część pasażerów pomagała kierowcy zmienić oponę. Kuzyn który nie mógł się doczekać mojego przyjazdu w końcu zasnął i poszedł spać zawiedziony z myślą, że go olałem. Rano się zdziwił :mrgreen:
Obrazek
Jechaliśmy raz na wycieczkę nad morze pociągiem. Wsiadamy i w tym pomieszczeniu między wagonami stało dwóch panów z rowerami. Jedziemy, jedziemy nagle kolega poczuł dziwny chłód między nogami, patrzy spodenki całe rozerwane w kroczu :lol: , wszystko było widać, wydedukował że rozerwał sobie przechodząc obok rowerów, zachaczając o błotnik, na szczęście dziwnym trafem miałem w plecaku zapasowe, to mu pożyczyłem.
Ostanio nic wielkiego.
Skakalem dirty na peknietej kierownicy i obluzowanym ramieniu z korby. ok. 15km "wycieczki" araczej jazdki na BMX to codziennosc...
Murphy był optymistą.
cron