Użytkownik Roku 2011 i 2012
1511
Wasze przygody podczas korzystania z dowolnego środka transportu, czyli to co Was spotkało podczas podróży ;) Zacznę pierwszy.
Chciałem z kumplem przejechać drogą ciągnącą się miedzy polami do pewnej wsi. Jedziemy. Pierwsze "pole błota" dało się przejechać. Tak samo drugie i trzecie - chociaż to ostatnie z większym trudem. Czas na kolejne. Kolega jedzie przede mną. Już po wjeździe wyczułem, że to bardzo miękkie błotko... Nogi wyciągnięte na boki i jazda. Jesteśmy prawie w połowie. Tomek chciał wykorzystać troszkę bardziej czysty fragment drogi i przekręcił manetkę gazu do oporu, co dało efekt zarzucenia tyłu i przewrócenia się na bok, a w dodatku w zaje**** błoto! Teraz się śmiejemy, że były to przygotowania do nowego filmu pt. "Mud rider" (z agn. mud - błoto) xD Wszystko byłoby w miarę dobrze, gdyby nie trzeba było mojego pojazdu wypychać w 4 osoby, a skutera kolegi wyciągać ciągnikiem xD
Chciałem z kumplem przejechać drogą ciągnącą się miedzy polami do pewnej wsi. Jedziemy. Pierwsze "pole błota" dało się przejechać. Tak samo drugie i trzecie - chociaż to ostatnie z większym trudem. Czas na kolejne. Kolega jedzie przede mną. Już po wjeździe wyczułem, że to bardzo miękkie błotko... Nogi wyciągnięte na boki i jazda. Jesteśmy prawie w połowie. Tomek chciał wykorzystać troszkę bardziej czysty fragment drogi i przekręcił manetkę gazu do oporu, co dało efekt zarzucenia tyłu i przewrócenia się na bok, a w dodatku w zaje**** błoto! Teraz się śmiejemy, że były to przygotowania do nowego filmu pt. "Mud rider" (z agn. mud - błoto) xD Wszystko byłoby w miarę dobrze, gdyby nie trzeba było mojego pojazdu wypychać w 4 osoby, a skutera kolegi wyciągać ciągnikiem xD