Ulubione filmy gangsterskie

''Bonnie i Clyde'' też dobry. :-J
Sorry memory ale z tego co się orientuje to filmów gangsterskich to nie ma multum ale nie będe takim marudą :-P
Moje ulubione filmy to Ojciec Chrzestny(książke też polecam), Wrogowie Publiczni, Pulp Fiction i Reservoir Dogs.
Też polecam "Il Padrino" w wersji papierowej, bo na filmach szczerze się zawiodłem (choć to klasyka kina wgl). Pulp Fiction to film gangsterski? No powiedzmy, chociaż nie jestem przekonany... Choć nie zaprzeczam - film należy do moich ulubionych ;-)

Za jeden z najbardziej udanych filmów wrzechczasów i zarazem najlepszy o tematyce gangsterskiej, uważam nieśmiertelny Scarface z Alem Pacino. Akcja jest barwna, ciekawa i kręci się przez cały czas trzy godziny. No i ta kiczowata, ale dobra i klimatyczna muzyka, która pojawia się też w GTA III. :mrgreen:
"Czego mam oczekiwać? Hades moim domem. W ciemności uścielę sobie łoże."
(Hi.17:13)
Chłopcy z ferajny jak dla mnie numer jeden :) Joe Pesci zniszczył system :D
Ojciec chrzestny w wersji papierowej to jedna z najlepszych książek jakie dane mi było przeczytać, a przeczytałem ich bardzo wiele. Puzo z ogromną starannością i dokładnością pokazał nam strukturę i tradycje panujące w mafii dona Vito Corleone. Mistrzostwo. I również uważam, że książka jest lepsza od filmu. Wiadomo, w filmie nie zmieści się tego wszystkiego co w książce. Jeśli Coppola chciałby ukazać wszystko to, co było w książce, musiałby nakręcić serial. W filmie brakowało mi trochę bardziej rozwiniętego wątku Johnny'ego Fontane - to świetna i barwna postać, która jednak w filmie została zepchnięta na znacznie dalszy plan. W książce jego losy są obszernie opisane, co bardzo mi się podobało. Co nie zmienia faktu, że film to arcydzieło, jeden z najwspanialszych obrazów w historii kinematografii.

Co do Pulp fiction, to jest to oczywiście już klasyka kina w ogóle, ale filmem stricte gangsterskim to on nie jest. Mówiąc "gangsterskim" mam na myśli filmy z tej samej półki co wspomniany wyżej Ojciec chrzestny, Kasyno czy Scarface. Jest to film sensacyjny, który jednak ciężko zakwalifikować do jednego gatunku. Ściera się w tyle konwencji, że niesprawiedliwe byłoby szufladkowanie go tylko jako film gangsterski. Jednakowoż film bardzo lubię, głównie za grę Samuela L. Jacksona i Johna Travolty, pokręcone, aczkolwiek arcyciekawe dialogi, no i ten fajny quasi-gangsterski klimat. No i oczywiście za niecodzienną realizację, tj. rozbicie filmu na kilka części przedstawionych nie chronologicznie, a wg widzimisie reżysera. Ach, mało brakowało a zapomniałbym o genialnej ścieżce dźwiękowej. Tarantino ma do tego dobrą rękę, wie jak wybrać odpowiednie piosenki do swoich filmów. Film bardzo fajny, mam do niego sentyment.

A jeśli chodzi o mój ulubiony film gangsterski to bez zawahania powiem: Chłopcy z ferajny. Co tu dużo się rozpisywać, chyba wszystko zostało już o tym filmie napisane. Genialna obsada, wciągająca historia, doskonały reżyser. Ja ten film cenię za rolę jaką zagrał Ray Liotta. Chłop wspiął się na wyżyny aktorskiego rzemiosła i pokazał, że umie grać i to doskonale. Szkoda, że jego kariera potoczyła się tak jak się potoczyła i nie zrobił większej kariery. Świetny aktor, świetny film.
hmm Ojciec Chrzestny 1,2,3 , Prawo Bronxu :A , Człowiek z Blizną , Życie Carlita , Notorious BIG E , i to na tyle 8-)
cron