Imigrant
26
[spoiler] Wiem, że Sam wspomina o Michelle w końcówce, ale wciąż zmienia to w dużej mierze kontekst oryginału, całkowicie rozmył się motyw, że Tommy jest "zbyt ludzki" do tej roboty, tak samo końcówka uderza w inne tony, skupiając się na wartościach rodzinnych, a nie na błędach popełnionych w pogoni za dostatniejszym życiem. Nie chcę aż tak wydziwiać, bo remake jest niezły, ale nie wydaje mi się by były to zmiany na lepsze. Nie mniej widzę, że mało kto na to narzeka, także cieszę się, że ludzie są zadowoleni :D Sam zaczynam się przyzwyczajać do tego wszystkiego, napisałem z resztą, że pewnie nie znając oryginału, byłbym zachwycony tą wersją. Ale przy pierwszym przejściu spodziewałem się większej zgodności z kanonem. [/spoiler]