Hołd dla Henry'ego [*]

Witam wszystkich, zrobiłem kolejny filmik, tym razem dotyczy on znanej chyba wszystkim, postaci Henry'ego Tomasino. Robiony z nudów, grę przeszedłem wzdłuż i wszerz, więc pomyślałem, ze mozna porobić filmiki :-) i jest!

Proszę, o komentarze na temat filmu.

Obrazek
Henry Tomasino moja ulubiona postać w M2. Szkoda że zginął...


No coż, filmik bardzo dobry, muza dobrze dobrana do scenek. Ogólnie bardzo dobry film i oby więcej takich. ;-)
Obrazek
Nie przesadzacie troche? Przecież to tylko gra...

EDIT:// Właśnie miałem to napisać ;-) //dosia92
Obrazek
A kogo to obchodzi? Mafia 2 to gra wszechczasów, więc Jurass miał prawo coś takiego zrobić. A jeśli chodzi o filmik, to cudnie ci wyszedł, Jurass, nawet się trochę wzruszyłem :cry: . Niech Henry spoczywa w pokoju...
Ostatnią rzeczą, jaką facet chce oglądać na koniec dnia, jest żona - Al Bundy
Prosisz o komentarze?

Tak więc: film jest taki sobie. Po prostu parę sklejonych cutscenek. I do tego smętna melodyjka.

Nie wiem czemu po obejrzeniu tegoż filmu, niektórym zrobiło się mokro w gaciach...

Jeszcze jedno: czy Ci, którym jest tak żal Henry'ego wiedzą, że on jest tylko kupą jedynek i zer, że to jest cyfrowy stwór, kupka tekstur, skryptów i innych animacji, że... że "on" nie istnieje...?

Gdy nie odróżnia się cyfry od realu, należy się poważnie zastanowić nad sobą. To są poważne objawy zaburzenia psychicznego - gry Wam nie służą. To właśnie przez takie podejście do gier - weźmy np. Rockstar - miał ogrom siupów. Jakiś sfrustrowany no life postrzelił sobie do ludzika w GTA. Tak mu się to spodobało, że parę dni później załatwił parę wkurzających osób. Jego usprawiedliwienie? - Otóż parę dni wcześniej zagrał GTA i stamtąd czerpał inspirację...

Więc nie straszcie tekstami jak "Hołd dla Henry'ego [*]" lub "Niech Henry spoczywa w pokoju..." Bo to od tego się zaczyna.
PS - Chyba zdajecie sobie sprawę z problemu? To się staje coraz bardziej niepokojące...
Obrazek
Panie "redaktorze", ja Panu powiem tylko jedno. To tylko tak dla zabawy (lub czegoś w tym rodzaju), przecież wiemy, że Henry to postać fikcyjna i że nie istnieje. Jurass zrobił sobie filmik z nudów, okej, dobra, podobało się, ale przecież nie będziemy po nocach opłakiwać tą biedną postać, bez przesady. I NIE JESTEŚMY chorzy, po prostu tak się tylko bawimy...
Ostatnią rzeczą, jaką facet chce oglądać na koniec dnia, jest żona - Al Bundy
Wybacz, ale na zabawę zupełnie to nie wygląda. Ja się zgadzam z XtravaganZą w 100% i proponuje zamknięcie tematu

Maciek nie trzeba zamykać, jak chcą to niech sobie komentują. Ich sprawa //dosia92

Ok ok. Ja już kończe z komentowaniem tego tematu. Wyraziłem już swoja opinię. END //bananmaciek

;-) //d92
Obrazek
Ależ my nie bierzemy tego na serio. Po prostu zżyłem się z tą postacią i szkoda że zginął, tak samo szkoda jak zginął Tommy...
Obrazek
OMG! Ludzie! Przecież napisałem, że zrobiłem go "z nudów" nie dlatego, że jestem jakimś fanatykiem Henry'ego. Nie, nie mam jego zdjęć na ścianach :-P :-P Co wy tak na poważnie to bierzecie. Lubię sobie sklecić coś od czasu do czasu, to coś złego? :?:
Obrazek
Cóż za dziwne podejście do gry... Rozumiem- podobała się wam ta postać, ale "hołdowanie" mu i zapalanie "e-zniczy" to lekka przesada. Opłakujecie go jakby to był co najmniej wasz dziadek. Jeśli macie takie podejście do sprawy, to pomyślcie- przecież kobieta która właśnie cię stuknęła samochodem miała męża, dzieci, przyjaciół, była miłą i szanowaną osobą, a ty tak po prostu wybiegłeś z samochodu i strzeliłeś jej w głowę- czy to nie większy powód do płaczu?
Trochę dystansu do gry!
Masz rację. ale do kogo byłeś bardziej przywiązany do jakiejś kobiety z samochodu czy do Henrego?
mi tam i tak najbardziej szkoda Joy
Streetovs napisał(a):
Masz rację. ale do kogo byłeś bardziej przywiązany do jakiejś kobiety z samochodu czy do Henrego?

Czy to jakaś różnica? Zarówno ona jak i Henry są tylko - jak wspomniał X - kupą zer i jedynek. Rozumiem, można przeżywać i robić filmiki hołdujące jakimś osobom, ale w prawdziwym życiu. Podpisuję się pod wypowiedzią X'a, a jeśli ktoś pisze, że robi to z nudów, to z przykrością pochylam się nad jego losem, bo jest masa sensowniejszych i normalniejszych rzeczy do roboty, niż hołdowanie wirtualnym postaciom. Get a life, bro. Tyle ode mnie.
Zgadzam się z bananem i XtravaganZą, najlepiej jest być sobą. Ja, w gruncie rzeczy, jestem za tym, by składać hołdy/tribute'y prawdziwym osobom, a nie postaciom z gier. I jest też sprawa takiego rodzaju, że w gruncie rzeczy są znacznie ciekawsze postacie z filmów czy literatury pięknej, z którymi można się utożsamiać. Z drugiej strony, szacunek dla Jurassa za poświęcony czas przy robieniu tego filmiku :).
Bardzo lubiłem Henry'ego, od samego początku. Tak samo jak jego, szkoda mi Joe. A nadal nie wiemy co się z nim stało...
Obrazek
L.A. - the city of crimes
Ja rozumiem, że może być jakiejś postaci żal, w końcu to też są jakieś emocje. Mnie np. bardzo było szkoda Red'a w Brothers in Arms Hell's Highway, łezka w oku się kręciła, ale żadnej postaci z gry/filmu/książki (chyba że coś jest oparte na faktach) nie hołdowałem, ani nie robię e-zniczy. W pełni popieram słowa X'a.
"Kiedyś zabije Cię Twój najlepszy przyjaciel" - Frank Coletti

Obrazek
Obrazek
Obrazek