Imigrant
38
E3 – 1 czerwca 2009
Pamiętacie komiczny news z naszym redakcyjnym autobusem? Tak, tak, sami się z tego śmialiśmy, lecz do czasu... Do czasu, gdy nasz hojny sponsor oświadczył nam, iż jest możliwość zabrania redakcji na E3 i na bieżąco dostarczania informacji! Sytuacja była dosyć nagła i niestety nie udało się zebrać wszystkich. Do LA poleciała tylko symboliczna trójka: Acozz, ja, Mafioso. Zabraliśmy kanapki, zapas napojów, Mafioso wziął nawet laptopa i w drogę!
Przyznam, że to mój pierwszy lot samolotem. Wszyscy byli zachwyceni możliwością wyjazdu na targi, a lot jeszcze owe podekscytowanie podkreślił. Z początku nasz guru – Mafioso – wpadł na jakże ambitny pomysł obejrzenia jakiejś komedii. Nie wiem co oglądaliśmy, ale uśmiałem się do łez. Dalej było tylko gorzej. Najpierw zaczęliśmy wspominać swoje „ochy i achy” wywołane pierwszą Mafią, potem guru zatonął w swoim laptopie, a ja zostałem skazany na blisko dwugodzinny monolog w wykonaniu Acozza na temat pani stewardesy. Aczkolwiek owa pani była niczego sobie... ;).
Los Angeles... Nigdy nie byłem w większym mieście niż Warszawa, więc ciężko jest cokolwiek oceniać, ale przydomek „miasto aniołów” pasuje tu idealnie. Takiego czegoś nigdy nie widziałem. Korki na ulicach, ludzie robiący w pośpiechu zakupy i wszystkie diody na budynkach... Nie miasto podziwiać jednak tu przyjechałem. Prędko udaliśmy do naszego hotelu, a stamtąd popędziliśmy do Los Angeles Convention Center. Nie będę tu się wdawał w szczegóły, ale wspomnę co nieco. Na początek konferencja Microsoftu, po której szukałem szczęki na ziemi. Modern Wafare 2, MGS na X360, Alan Wake, „przyjaciel” od Petera Molyneuxa i sterowanie ciałem mnie zmiażdżyło. Następnie EA i Ubisoft, ale gdzie tam im do Microsoftu...
Tak rozpoczęły się nasze E3. Rozpoczęło się hukiem, a dalej ma być tylko lepiej. Już niedługo możecie się spodziewać nowych detali na temat Mafii II. Już trochę po 8 (z tego co się orientuję to w Polsce już po 17), a ja wybitnie niewyspany. Z pewnością jest to podekscytowanie tym wszystkim, ale trzeba zwrócić uwagę na to, iż zmiany czasowe to istna katorga. Wiem jednak, że wszystko zostanie mi wynagrodzone już niedługo.
Z góry uprzedzam, że na zadawane przez Was pytania nie będziemy w stanie odpowiadać wcześniej, aniżeli 5 czerwca. Zmęczenie daje w kość, a jakoś funkcjonować trzeba. W sobotę być może uda się wybrać najciekawsze pytania i na nie odpowiedzieć.
Pamiętacie komiczny news z naszym redakcyjnym autobusem? Tak, tak, sami się z tego śmialiśmy, lecz do czasu... Do czasu, gdy nasz hojny sponsor oświadczył nam, iż jest możliwość zabrania redakcji na E3 i na bieżąco dostarczania informacji! Sytuacja była dosyć nagła i niestety nie udało się zebrać wszystkich. Do LA poleciała tylko symboliczna trójka: Acozz, ja, Mafioso. Zabraliśmy kanapki, zapas napojów, Mafioso wziął nawet laptopa i w drogę!
Przyznam, że to mój pierwszy lot samolotem. Wszyscy byli zachwyceni możliwością wyjazdu na targi, a lot jeszcze owe podekscytowanie podkreślił. Z początku nasz guru – Mafioso – wpadł na jakże ambitny pomysł obejrzenia jakiejś komedii. Nie wiem co oglądaliśmy, ale uśmiałem się do łez. Dalej było tylko gorzej. Najpierw zaczęliśmy wspominać swoje „ochy i achy” wywołane pierwszą Mafią, potem guru zatonął w swoim laptopie, a ja zostałem skazany na blisko dwugodzinny monolog w wykonaniu Acozza na temat pani stewardesy. Aczkolwiek owa pani była niczego sobie... ;).
Los Angeles... Nigdy nie byłem w większym mieście niż Warszawa, więc ciężko jest cokolwiek oceniać, ale przydomek „miasto aniołów” pasuje tu idealnie. Takiego czegoś nigdy nie widziałem. Korki na ulicach, ludzie robiący w pośpiechu zakupy i wszystkie diody na budynkach... Nie miasto podziwiać jednak tu przyjechałem. Prędko udaliśmy do naszego hotelu, a stamtąd popędziliśmy do Los Angeles Convention Center. Nie będę tu się wdawał w szczegóły, ale wspomnę co nieco. Na początek konferencja Microsoftu, po której szukałem szczęki na ziemi. Modern Wafare 2, MGS na X360, Alan Wake, „przyjaciel” od Petera Molyneuxa i sterowanie ciałem mnie zmiażdżyło. Następnie EA i Ubisoft, ale gdzie tam im do Microsoftu...
Tak rozpoczęły się nasze E3. Rozpoczęło się hukiem, a dalej ma być tylko lepiej. Już niedługo możecie się spodziewać nowych detali na temat Mafii II. Już trochę po 8 (z tego co się orientuję to w Polsce już po 17), a ja wybitnie niewyspany. Z pewnością jest to podekscytowanie tym wszystkim, ale trzeba zwrócić uwagę na to, iż zmiany czasowe to istna katorga. Wiem jednak, że wszystko zostanie mi wynagrodzone już niedługo.
Z góry uprzedzam, że na zadawane przez Was pytania nie będziemy w stanie odpowiadać wcześniej, aniżeli 5 czerwca. Zmęczenie daje w kość, a jakoś funkcjonować trzeba. W sobotę być może uda się wybrać najciekawsze pytania i na nie odpowiedzieć.
Anything is possible