Wszystko o RPG czyli wasze ulubione systemy, sesje itd.

Może najpierw wyjaśnię, że nie chodzi tu o RPG na komputer, a sesje, czyli rozgrywkę, na żywo z graczami. Głównie chodzi o to, że spotyka się kilku znajomych. Jeden z nich jest Mistrzem Gry i opowiada wszystko co gracze czują, widzą, tworzy scenariusze. Gracze tworzą kartę postaci według reguł danego podręcznika i zaczyna się zabawa. Nie wiem czy odpowiednio nakreśliłem o co chodzi , ale trudno :-P .
Więc moje pytania:
Jaki jest wasz ulubiony system? Bo mój to Neuroshima. Te postapokaliptyczne tematy. Nie ma to jak być gonionym przez maszyny, gangsterów i zwariowaną sektę :mrgreen: . Klimaty elfów, orków itp. nigdy mi nie odpowiadały.
Kim jesteście? Na mnie przeważnie spada rola Mistrza Gry. Nigdy nie tworzę scenariuszy tygodniami a improwizuje na żywca. Tak jest barwniej i po prostu ciekawiej.
Czy zdarzyło się wam kiedyś coś zabawnego? U mnie np. jeden z graczy uwierzył mężczyźnie, że giełda jeszcze istnieje i był mocno zdziwiony, że rynek istnieje, a porządnego więzienia nie ma. Swoją drogą był z Federacji Appalachów (kto grał ten będzie wiedział) więc może i by się zgadzało :-) .
Co was irytuje w waszych graczach? Boże jak ja nienawidzę, jak moi koledze chcą wszystkich pozabijać. Tworzę NPC, który miło zaczyna rozmowę a oni mu kulkę w łeb bo "wyglądał podejrzanie". Jak spuściłem na ich całą wioskę za zabicie miejscowego barmana to się trochę uspokoili 8-)
No to chyba wszystko. Dzielcie się swoimi przeżyciami, przemyśleniami i co wam tam jeszcze przyjdzie do głowy byleby było zgodne z tematem.
http://www.recenzje-gier.net.pl<--- zabrałem się za gry. Wchodźcie i oceniajcie!
Przez jakiś czas udzielałem się na forum mojego miasta, tam poznałem gości, którzy umawiali się na sesje w domu kultury. Zaciekawiony poszedłem, tym bardziej, że grali w RPG w świecie władcy pierścieni, później poszedłem jeszcze trzy razy, zaczęła się szkoła, studia i ludzie się rozeszli.
Nie powiem, grało się fajnie, ale trzeba przeznaczać na to trochę więcej uwagi niż 3 godziny w miesiącu. No a na tym całym słownictwie się nie znam, ba do dziś wiele rzeczy z tym związanych jest dla mnie czarną magią. Więc nie będę po prostu umiał o tym dyskutować. ;-)
Obrazek