Kurczę, rozmarzyłem się przez was o fabularnym DLC :D Mogłoby to być dopełnienie głównego trzonu fabularnego, np. z perspektywy Tommyego opowiadającego przed sądem różne szczegóły nt. pracy dla Salieriego. Idealnie by to pasowało do wplecenia między ostatnią rozmową z Normanem po "Śmierci Sztuki", a epilogiem. Opcji jest tak wiele! Chętnie zobaczyłbym w niej np. bójkę w barze, jedynie wspominaną, po której Frank pouczał Tommyego, powrót zadań dla Lucasa Bertone, dodatkowe sceny z Sarą np. reakcję na to, że jest w ciąży, a może nawet coś z ich weselem, własnoręczne podpalanie domu Franka po "Omercie", retrospekcję z Donem Peppone w latach 20, misje osadzone podczas któregoś ze starć między mafią Morello i Salieriego, o których mowa w cutscence przed "Creme de la Creme" czy w końcu przygotowania do napadu na bank (w kontekście Żółtego Pete'a), a może nawet jakiś roździał jako Paulie lub Sam - wiemy przecież chociażby, że "zajmowali się" oni potencjalnymi świadkami zbieranymi przez Ghilottiego, kiedy to Tommy włamywał się do willi prokuratora co można byłoby pokazać, czy też jakże ważną, nieudaną transakcję z "Propozycji nie do odrzucenia" tuż przed natrafieniem na "taksówkarza", albo to co działo się przed pościgiem, którym rozpoczyna się odnowiony "Szczęściarz" - a konkretniej jak do niego doszło, aby podkreślić jakiego farta miał Sergio równie dosadnie jak w TCOLH. Rzecz jasna mogliby wymyślić też coś kompletnie nowego np. nawiązując do mitycznego kasyna - Salieri mógłby otwierać tego typu przybytek i zaprosić na otwarcie rodziny z innych miast, np. po zabiciu Morella, jako przypięczetowanie objęcia władzy nad Lost Heaven, byłby w tym duży potencjał szerszych nawiązań do wydarzeń z Mafii 2, a nawet 3. Takie DLC mogłoby być zakończone kultowym cytatem z epilogu oryginalnej Mafii o równowadze, wypowiadanym przez Tommyego podczas rozprawy w ramach pewnego podsumowania. Ojj, ewidentnie się rozmarzyłem, ale jest tyle możliwości.. wcześniej nie liczyłem na żadne fabularne rozszerzenia, a jedynie na większe aktualizacje do Jazdy Swodobnej, a to i tak w najlepszym wypadku... ale te znaleziska napawają mnie optymizmem!