Witam wszystkich!
Startuję w ogólnopolskim konkursie "Ala MaKota". Książka "Ala Makota" jest "pamiętnikiem" nastolatki. Zadaniem ludzi startujących w konkursie jest dopisanie jednego dnia z życia Ali. Ja się skusiłem na ten konkurs z jednego powodu - IPhone. Poza tym, lubię pisać. Oczywiście, jeżeli w przyszłości będę pisać książki, będą miały zupełny inny styl i tematykę, ale przecież pisarz powinien po prostu dobrze pisać, nie ważne o czym. Więc, proszę o surową krytykę i , ale i podpowiedzi, co powinienem zmienić, wskazanie błędów ortograficznych i stylistycznych itp. Nazwy bohaterów oczywiście niezmienione. Nie jest to cała praca i jeżeli to nie okaże się chłamem, piszę resztę.
1 Lipca
(Uzupełnić dzień)
Wakacje!
O czym innym można myśleć, budząc się pięknego poranka, mając świadomość, że dwa i pół miesiąca raju się zaczeło? No o czym tu myśleć, hę?
Oczywiście, mnie musiała dopaść ta ciemna, ponura myśl. Mati wyjechał. I rozmyślając nad tym, coraz głębiej zanurzając się w czarnej otchłani myśli o tym, czy wakacje bez Matiego mogą się udać, czy mają najmniejszy sens, dostrzegłam pewną myśl.
Jestem egoistką!
Mati będzie się świetnie bawić w Ameryce, ja zaś powinnam się cieszyć że on jest szczęśliwy. Napewno go zobaczę, jeszcze nie raz i nie dwa. I może bez płotka na zębach.
Tak więc gdy moje myśli powróciły do pionu, postanowiłam coś zjeść. I nazywając dwie kromki chleba z dżemem i herbatę "pysznym, pożywnym śniadaniem z błonnikiem...ekhmm...zapędziłam się. Od nowa. Pysznym i pożywnym śniadaniem", wciąż rozmyślałam. Chociaż w głowie chuczała mi tylko jedna myśl.
Wakacje!
No i kiedy wstać. Postanawiając, że są wakacje i nie będe się przemęczała, poleżałam jeszcze, nawet zbytnio nie myśląc. Wtedy moje twarz przybiera chyba najnormalniejszy wyraz.
No ale, wiedząc, że wśród swego rodzeństwa to ja uchodze za domowego Bill'a Gates'a (Nie wiem kto to, ale chyba jest mądry), postanowiłam pomyśleć, czy jestem w domu sama.. Wiedziałam, że Robert poszedł sobie z depresyjną Mirą, ponieważ wczoraj przy obiedzie, mówił coś cichutko, tak że usłyszałam tylko "Mira, deprecha, rano, most". Chociaż "most" mogło mi się pomylić z tost, a deprecha z "pecha". Ale "Mira" i "rano" powiedział wyraźnie, więc co do tego mam pewność. Jacek i tata chyba pojechali wtedy na zakupy. Po chwili, zasnełam.
Obudził mnie Jacek, drąc się do ucha. Dzikość w jego oczach i niemalże piana wydobywająca się z ust mówiły jedno - Jacek przeszarżował z napojami gazowanymi. A gdy Jacek pszeszarżuje z napojami gazowanymi, trochę odchyla się od normy. Często krzyczy, udaje ninje z kjiem od szczotki, strzela z ketchup'u, udaje terroryste, niekiedy próbuje łapać kurz i muchy, czasem też udaje jakieś zwierze. Niekiedy wszystko naraz. Z długopisami przyklejonymi taśma klejąca do pasa (terrorysta), z kjiem od szczotki (ninja), ketchup'em w zębach, i na czworaka, wygląda strasznie. Ale niekiedy są i inne objawy. Krzyk, wyczulony refleks (niekiedy odpowiada ODRAZU po pytaniu!) itp. I wtedy dopada mnie ta myśl, uderza we mnie niczym pociąg.
Jak JA mam z TEGO DOMU wyjść NORMALNA?!?!?!
Speszona, wstałam, grzecznie (Spadaj stąd!) poprosiłam go o wyjście, szybko ubrałam sie w jakieś ciuchy, i wyskoczyłam z pokoju. Tata, o,zgrozo!, coś gotował. Powiedział, że chce odciążyć ciotke. Powiedział także, że obiad będzie gdzieś tak za dwie godziny. Wyczuwając apokalipse w powietrzu (Nadwrażliwy Jacek, tato coś gotuje), uciekłam z domu, kierując się w stronę domu Puszki. Niestety, Puszka zachorowała. Jej mama, bardzo miła kobieta, powiedziała że Puszka od rana leży w łóżku z termometrem pod pachą. No cóż, pech. W sam początek wakacji...
Więc, aby tylko nie wracać do domu, gdzie Jacek wojował z gumisiami,a ojciec chciał nas otruć, poszwędałam się troche po mieście, wciąż rozmyślając. Jakie będą to wakacje? Jak będzie siębawił Mati w Ameryce,i jak Ja będę się bawiły, gdy go nie ma ? Czy wakacje będą udane? Myślać, postanowiłam powiedzieć sobie jedno. Te wakacje po prostu bedą udane! I niech się dzieje co chce! Czując, jak rozpiera mnie energia, wykrzyknełam to na całe gardło. I wtedy kilka plotkar odwróciło głowę w moją strone, i widząc wyraz zacięcia na ich twarzach, odrazu zauważyłam, że podsunełam im nowy temat. Zaczeły debatować o zgubnym wpływie dopylaczy na młodzież.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ave Metal!
Jestem Ateistą!
Zostaw Gadu-Gadu, przejdź na Obrazek AQQ