
Współpracownik

544
Uciekając ulicami Lost Heaven przed policją, widzę stojącą blisko mnie gablotę. Czym prędzej biegnę do strojącego wozu a tu nie z gruchy ni z pietruchy wyskakuje jakiś koleś, i wrąbuje się do "mojego" przyszłego auta. Stanąłem mu przed maską, odruchowo wyciągnąłem colta 1911, gostek nie zdążył nawet ruszyć ... trup na miejscu, ale nie do końca.
. Kolo jak by nigdy nic, wpatrzony w dach wozu ruszył w trasę
.
Jak będę miał czas to wrzucę screeny
Edit by Extreme : Znalazłem w sieci film prezentujący to zjawisko


Jak będę miał czas to wrzucę screeny

Edit by Extreme : Znalazłem w sieci film prezentujący to zjawisko
