Pisałem Ci to już na shoutboxie i dalej w sumie za tym obstaję - stawiam na wersję Cukra, czyli kurz utworzył już taką szczelną warstewkę syfu na wylocie, że komputer momentalnie łapie temperaturę (kiedy nawet jest w spoczynku (niekoniecznie przy grach) i wbudowane zabezpieczenie od spalenia podzespołów wyłącza kompa przy zbyt dużej temperaturze. Również radziłbym Ci przeczyszczenie go bardzo dokładnie po uprzednim rozkręceniu. Sprężone powietrze może wdmuchiwać syf jeszcze głębiej zamiast go wyciągać tylko pogarszając sytuację.
Pamiętam jednak, że mówiłeś że rozkręcenie go może być dla Ciebie problematyczne, bo trzeba laptopa praktycznie rozłożyć na części zanim będzie możliwe dostanie się do tyłu. W takim przypadku radziłbym Ci udanie się do jakiegoś serwisu komputerowego i popytanie za jaką cenę byliby skłonni przeczyścić Ci kompa. Nie wiem jak to jest u was, ale kiedy ja obdzwaniałem serwisy w Lublinie by załatwić czyszczenie kompa mojej dziewczyny, to ceny wahały się od 60 do 100 zł i najczęściej wliczone w cenę było dokładne czyszczenie z syfu i do tego jeszcze wymiana pasty termoprzewodzącej, która też często jest przyczyną problemów z temperaturą. Pasta też jakby nie patrzeć jest ważna.
Możesz podzwonić, zawsze to lepiej zapłacić te 80 zł i być o wszystko spokojnym, niż z każdą odkręconą śrubką obawiać się czy przypadkiem permanentnie nie uszkadzamy czegoś ważnego