Gdyby producenci zarabiali kasę na naszym rynku, sprzedając oryginały z pewnością dbali by bardziej o szczegóły. Troche błędne koło ale nie kupując oryginałów sięgamy tylko dna imo.
Jesteś w błędzie. Pamiętam czasy, gdy do oryginalnych gier, była dorzucana instrukcja na jednej kartce xero. Pamiętam czasy, gdy do oryginalnego Starcrafta, Warcrafta II, Cywilizacji II, Obviliona były dorzucana piękne instrukcje, breloczki i inne szmelce.
Na konsolach zarabia się większość kasy i co? Gry są dwa razy droższe, niż na PC, które trawi piractwo. Wniosek jest taki, im mniejsze zyski, tym bardziej trzeba się starać. Im większe zyski, tym bardziej można mieć klienta w dupie. Ostre, ale prawdziwe.